18 grudnia 2019 roku przypadała pierwsza rocznica śmierci Kazmierza Kutza. Z tej okazji nakładem Wydawnictwa Znak ukazała się ostatnia książka reżysera – autobiografia, którą pisał niemal do ostatnich dni życia. „Będzie skandal” to publikacja pełna nieznanych wcześniej anegdot (często bardzo pikantnych) o polskim środowisku filmowym.
Kazimierz Kutz ostatnie lata życia poświęcił na spisanie autobiografii. Odkrywa w niej swoje tajemnice, opowiadając o denaturacie pitym z aktorami na planie „Soli ziemi czarnej”, o tym, jak zainspirował Jeremiego Przyborę do napisania piosenki, czy o pełnych szaleństwa wyjazdach do Wenecji w towarzystwie Andrzeja Wajdy i Elżbiety Czyżewskiej. Z odwagą opowiada, jak wyrwał się ze Śląska, jaką cenę zapłacił za swoje wybory i co dawało mu siłę w podążaniu własną artystyczną drogą.
Pisząc o ukochanym Śląsku czy środowisku artystycznym, wydobywa na jaw nieznane dotąd zjawiska i fakty. Z ironią i odwagą podsumowuje ponad 50 lat swojej pracy twórczej.
Książka Kutza, pełna ciekawych wspomnień o początkach Łódzkiej Szkoły Filmowej i pierwszych głośnych filmach zrealizowanych przez jej absolwentów. Jest także historią polskiej kinematografii, opowiedzianą przez uczestnika tych wydarzeń z perspektywy bardzo prywatnej, obfitującą w skandale, anegdoty zza kulis i malownicze ekscesy obyczajowe.
A ja wiedziałem jedno: stawką jest wyrwanie się z tego śląskiego chomąta, bo u nas każdy chłop musiał być roboczym wołem, niewolnikiem. No i chciałem coś osiągnąć w kulturze. Chciałem być kimś. (…) zachciało mi się zostać facetem moc jakąś w sobie mającym, tajemnicę jakowąś.
(fragment książki)
oprac. mat. wydawcy: d.o.