Tak, to był poniedziałek, po długi weekendzie, po ciężkim dniu pracy, przed wtorkiem – kolejnym dniem pracy… Sala Witrażowa Starego Klasztoru przy ul. Purkyniego 1 wypełniona po brzegi i to nie z powodu architektury wnętrza, bo nikt z siedzących na plastikowych, rezonujących krzesełkach nie przyszedł podziwiać zabytkowych witraży i ceglanych sklepień (chyba że przy okazji). Przyszliśmy w innym celu, chcieliśmy posłuchać koncertu. I dostaliśmy coś dużo więcej – fantastyczną energię, znakomite emocje przekazywane różnymi barwami i dźwiękami gitar oraz kontrabasowej głębi, kilka anegdot, trochę uśmiechu i balladowej zadumy, autograf na płycie, pamiątkowe zdjęcie z artystami… Wszystko to, czego można byłoby się spodziewać tylko po wyśmienicie spędzonych muzycznych wieczorach przyprawianych domieszką magicznych okoliczności miejsca, czasu i talentów artystów.
Joscho Stephan, nazywany następcą Django Reinhardta i „najszybszym gitarzystą świata”, po wieloletniej przerwie ponownie przyjechał do Wrocławia. Koncert jego trio z gościnnym udziałem Krzysztofa Pełecha (mistrza gitary klasycznej) odbył się 4 listopada 2024 w Sali Witrażowej Starego Klasztoru.
Joscho Stephan Trio zagrało we Wrocławiu! – można triumfalnie krzyknąć z radości, że się uczestniczyło w wydarzeniu.
Warto przytoczyć kilka informacji od organizatorów wydarzenia:
Joscho Stephan to fenomen – ukształtował nowoczesny gypsy swing swoją grą jak nikt inny. Dzięki autentycznemu brzmieniu, harmonicznej finezji i wyczuciu rytmu, ale przede wszystkim zapierającej dech w piersiach technice solowej, Stephan zyskał sobie znakomitą renomę na międzynarodowej scenie gitarowej. Jak nikt inny wie, jak wyróżnić się spośród mnóstwa obecnych adaptacji gypsy swing, łącząc ten styl z muzyką latynoską, klasyczną i rockową, oprócz licznych interpretacji znanych klasyków gatunku. To właśnie tutaj ujawnia się siła Stephana jako kreatywnego wizjonera. Rezultatem jest zachwyt publiczności koncertowej w każdym wieku i o różnym pochodzeniu. Wersja Joscho na YouTube „Hey Joe” osiągnęła już 3 miliony wyświetleń (https://youtu.be/KEMWTyO8iXQ?si=OuOg45vgWh_R18en)!
Jego debiutancki album „Swinging Strings” został wybrany płytą miesiąca w 1999 roku przez magazyn Guitar Player. W 2004 roku magazyn Acoustic Guitar uznał Joscho Stephana za przyszłość gitary gypsy jazz. Na płytę „Guitar Heroes” w 2015 roku Joscho Stephan zaprosił takich gitarzystów jak Bireli Lagrène, Stochelo Rosenberg i Tommy Emmanuel. Produkcja z 2018 roku „Paris – Berlin” została wydana jako limitowany winyl „Direct to Disc”, nagrany w legendarnych wnętrzach Hansa Studios (gdzie nagrano m.in. „Heroes” Davida Bowiego). Łącznie 4 albumy Joscho zostały nominowane do nagrody German Record Critics’ Award.
Joscho Stephan podbił również serca amerykańskiej publiczności. Zachwycił koncertami w Nashville, Chicago, Detroit, na uznanym San Francisco Jazz Festival i w legendarnym klubie jazzowym Birdland oraz Lincoln Center w Nowym Jorku. Na kontynencie australijskim Joscho Stephan koncertował z samym Tommy’m Emmanuelem.
Jego obecne trio obejmuje Svena Jungbecka (gitara rytmiczna) i Volkera Kampa (kontrabas). Trio jest w trasie od 2018 roku i od tego czasu zagrało wiele koncertów, m.in. w Niemczech, Włoszech, Portugalii, Hiszpanii, na Węgrzech, w Chorwacji, Szwajcarii, Luksemburgu i Estonii.
Takie są fakty, a jakie są wrażenia z koncertu?
Joscho Stephan Trio, czyli Joscho Stephan (gitara), Sven Jungbeck (gitara rytmiczna) i Volker Kamp (kontrabas) doskonale skomponowali wieczór. Były popisy improwizacyjne i nastrojowe utwory, uśmiechy i zaduma (na twarzach artystów i widzów), balans i równowaga, harmonia przekazu i pogodne zakończenie, wariactwo i wyciszenie… Udział Krzysztofa Pełecha ubarwił koncert klasyczno- akustycznym wykonaniem „Libertanga” Astora Piazzolli.
Panowie grali autorskie kompozycje, standardy jazzowe, rockowe i klasyczne. Można było kiwać głową w rytmie The Beatles „Can’t buy me love” i „Hey Joe” Jimiego Hendrixa. W zasadzie to wszystkich utworów słuchaliśmy z mocno podrygującą stopą lub w kołyszącym rytmie bujania tułowia na poddających się kołysaniu krzesłach. Podziwialiśmy fakturę drewna i zdobienia lutnicze na instrumentach jak na dziełach sztuki.
Mój profesor od gitary Jarema Klich, często mi mówił- zagraj to trzy razy wolniej, wtedy będziesz wiedziała, czy umiesz to zagrać. Próbowałam. Ciekawe, czy Joscho by potrafił. Zastanawiałam się chwilę w trakcie koncertu, ale teraz nie mam już wątpliwości.
Pamiętam jak Joscho Stephan przyjeżdżał na koncerty z ojcem i jak wariował na strunach gitary, podczas, gdy jego ojciec nadawał rytm i tło utworom. Teraz odniosłam wrażenie, że to wariactwo jest dojrzalsze, a może to ja dojrzałam?
Oprac. i foto. do
Festiwal Pieśniarze Niepokorni zainaugurowany w 2013 r. jest odpowiedzią na potrzebę organizacji wydarzeń, festiwali z kręgu piosenki literackiej, poezji śpiewanej oraz wszelkiej jej odmiany. Założeniem organizatorów jest przybliżenie oraz możliwość poznania twórczości, w której pierwszoplanową rolę odgrywa niebanalna warstwa tekstowa, zwłaszcza ta mniej spopularyzowana – odbiegająca od powszechnie prezentowanej podczas dużych wydarzeń muzycznych i festiwali.
W tym roku wystąpią:
- Robert Kasprzycki
- Mateusz Nagórski
- Paweł Aldaron Czekalski
- Agata Musiał & Best Band Ever
- Jacek Borowicz
Ogromna scena, niesamowita oprawa świetlna, potężne nagłośnienie, multimedia oraz niezapomniane koncerty polskich i zagranicznych gwiazd! To wszystko już 23 listopada we wspaniałej Hali Stulecia!
One Love Music Festiv – Time Table:
Main Stage:
- godz. 17:30 – Lordofon
- godz. 19:00 – IGO
- godz. 20:40 – Nosowska
- godz. 22:20 – Daria Zawiałow
- godz. 24:00 – Grubson
Alternative Stage:
- godz. 18:40 – Matylda / Łukasiewicz
- godz. 20:00 Rosalie.
- godz. 21:30 – 1991 (UK)
- godz. 22:40 – Mefjus (AT)
- godz. 23:50 – A.M.C. feat. Fhantom (UK)
- godz. 01.:00 – We Draw A
Na tegorocznej edycji wystąpią:
- Daria Zawiałow
- IGO
- A.M.C feat. MC Phantom
- Matylda / Łukasiewicz
- Rosalie.
- Mefjus
- 1991
- We Draw A
- Lordofon
- Grubson
- Nosowska
Nareszcie nastał czas pierników, zajadania się nimi, czekania aż sczerstwieją, wciskania nosa w ich brązowe, twarde powierzchnie, wywąchiwania przypraw, którymi pachną i czytania np. o tajemnicy kucharza Pierniczka.
„Detektywi z podstawówki. Tajemnica kucharza Pierniczka” Alicji Sinickiej to propozycja czytelnicza od Wydawnictwa Skarpa Warszawska. Zgrabnie napisana, ładnie zilustrowana opowieść wciąga do świata narracji zarówno dzieci, jak i bliskich im dorosłych. Wątek kryminalny nie pozwala na oderwanie się od lektury, aż do jego rozwiązania. Alicja Sinicka przygody uczniów z jednej szkoły opowiada klarownie, z poszanowaniem zasad poprawności językowej, nie potrzebuje używać słów, nazwijmy je mocno potocznymi, żeby zbudować interesującą narrację, ciekawą akcję i stworzyć prawdziwych bohaterów.
W podstawówce, do której uczęszczają Kasia, Karol i Wojtek odbywa się konkurs świąteczny na stworzenie rysunku najciekawszej choinki. Główną nagrodą jest zagraniczny wyjazd. W szkole zaczynają dziać się dziwne rzeczy, znikają ołówki, pędzle, kredki a ostatecznie wszystkie prace uczestników konkursu i koperta z pieniędzmi na wyjazd (główna nagroda).
Czy kucharz – Wacław Pierniczek – ma coś wspólnego z tymi wydarzeniami? W końcu miał pretensje, że z powodu konkursu szkolna stołówka będzie przez trzy dni nieczynna. Poza tym tylko on został w szkole, gdy policja musiała przerwać konkurs i wszystkich ewakuować… Co łączy kucharza ze znaną artystką? Detektywi rozpoczynają śledztwo i nie spoczną, dopóki nie poznają prawdy.
I choć w „Detektywach z podstawówki. Tajemnicy kucharza Pierniczka” smaku i zapachu korzennych pierniczków raczej nie wyczujemy to i tak warto dać się wciągnąć w ich lekturę. To świetna przygoda czytelnicza, barwna historia wiodąca szlakiem dowodów, dedukcji i poszlak.
Oprac. do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Skarpa Warszawska.
Mumio to oryginalne zjawisko sceniczne, w którego główny i niezmienny skład wchodzą: Dariusz Basiński, Jacek Borusiński i Jadwiga Basińska. To osobliwość trudna do nazwania i sklasyfikowania. Nie jest to konwencjonalna grupa kabaretowa ani objazdowa trupa teatralna, nie jest to zespół muzyczny ani grupa amatorów żywego słowa… Mumio działa na scenach teatralnych już od wielu lat i nie ma sobie równych w dziedzinie łączenia absurdu i surrealizmu, budowania historii z wieloznaczności słów i kontekstów, kreowania słowotwórczych światów, wymyślania neologizmów… i prezentowania ich na scenie z wdziękiem, dystansem, kulturą i nieśmiałym zakłopotaniem. A może już istnieje w słownikach języka polskiego termin mumioizm, który zebrałby naukowo i rzetelnie w jednym haśle wszystkie cechy i właściwości twórców grupy Mumio? Trzeba sprawdzić.
Dariusz Basiński, Jacek Borusiński i Rafał Kierpiec (muzycznie) oraz na ekranie: Jadwiga Basińska odwiedzili Wrocław z programem „Welcome Home Boys”. Wystąpili w Centrum Kultury Nowy Pafawag przy ul. Chociebuskiej. Do stolicy Dolnego Śląska przyjeżdżają regularnie. Na PIK-u można znaleźć część relacji z Mumiowych występów – https://pik.wroclaw.pl/?s=mumio , https://pik.wroclaw.pl/basinski-band-fiction-relacja-z-44-ppa/
Spektakl „Welcome Home Boys” rozpoczyna się od odczytania testamentu ojca. Dariusz Basiński i Jacek Borusiński, jako bracia Maciej i Jędrzej dowiadują się z niego m.in. o swojej małej mamie zamkniętej w pudełeczku, o potrzebie mycia nóg co drugi dzień, dokładnego zmiatania (odpowiednią zmiotełką) tego co się rozbije i zakopywania rozbitego w ziemi, a w zimie dla niepoznaki formowania bałwana w miejscu złożenia rozbitych fragmentów…. A to dopiero początek. Każde zdanie wypowiadane przez braci zanurza widzów coraz głębiej w absurdalnie ciekawą opowieść z gatunku kina drogi. Wędkujemy z bohaterami przez knieję, las, szkołę … Jedziemy pociągiem z przedziałami, spotykamy tam ćmę barową serwującą napoje pasażerom, wsiadamy na saturator, którym podwozi nas przez brukowane ulice jego właściciel, trafiamy na wojnę i brudzimy się zupą w okopie… W stylistyce teatru cieni prosimy biedronkę o kawałek chleba, w stylistyce filmu grozy pytamy lirnika- guślarza- pieśniarza o drogę. Szukamy ogórka niekiszka, a może powinniśmy nieprzeciernego pomidora?
Strumień świadomości i skojarzeń twórców programu prowadzi widzów nieoczekiwanymi ścieżkami zdziwienia. Spektakl Mumio to jedyna w swoim rodzaju mieszanka teatru, filmu i muzyki granej na żywo. Trzeba zobaczyć, posłuchać, bo tego zjawiska nie da się opisać. Chyba że salwami śmiechu i blisko trzygodzinną ( z 15 minutową przerwą) długością trwania wędrówki, bo „krócej się nie dało” – słyszymy cichy komentarz artysty do oklasków na stojąco.
Oprac. i fot. do
„Ludzie z farby” to przekrojowa wystawa malarstwa Rafała Chojnowskiego, będąca syntezą jego dotychczasowej twórczości. Na ekspozycji zaprezentowane zostaną obrazy pochodzące z różnorodnych cykli malarskich i etapów pracy twórczej, które ukształtowały charakterystyczny styl artysty. Gwałtowność gestów, dynamiczne, niemal brutalne nakładanie farby oraz swobodny ruch pędzla ujarzmione zostały na wielkoformatowych płótnach, które łączy wspólny wątek – człowiek jako forma plastyczna, uwikłana w instynkty i emocjonalne napięcia.
Ekspozycja dostępna jest dla zwiedzających w Galerii Sztuki Platon przy ul. Krupniczej 13 do 30 listopada. Wernisaż odbył się 26 października 2024 roku.
Oprac. i fot. jo
Kto jeszcze nie był na „Złotych płytach” w Capitolu powinien nadrobić braki. To spektakl idealnie zabawny, absurdalnie wypieszczony, przebojowo wyśpiewany i temperamentnie wytańczony.
Na początek garść informacji techniczno – rozpoznawczo- wywiadowczych: premiera spektaklu – luty 2024 roku, piosenki śpiewane w języku angielskim, czas trwania to 1 godz. 30 min bez przerwy, spektakl dla widzów 16+. Czasem odnoszę wrażenie, że to one (nazywam je informacjami szybkiego rozpoznania) wystarczają za całą recenzję, opinię czy komentarz do większości działań, które proponuje widzom Teatr Muzyczny Capitol. Bo pisanie, że spektakl wciągający, że dobrze zaśpiewany, że kreacje aktorskie wybitne, robi się nudne i powtarzalne. A czytanie tych wyznań… chyba jeszcze bardziej nużące i męczące. Dość, że przyszła jesień, za chwilę zima i czas zamrożenia, listopady liści, próba odnalezienia satysfakcji w tym, że pada, ale tylko z góry (jak pisze Andrzej Poniedzielski). Można zarzucić mi stronniczość i brak obiektywizmu, ale na spektakl i tak warto pójść. Pomimo i wbrew, zachęconym lub nie. Magię teatralną jesienią odczuwa się ze zdwojoną siłą.
Zatem konkrety.
Spektakl „Złote płyty” w reżyserii Mateusza Pakuły to historia Carla Sagana, kosmologa, który w latach siedemdziesiątych dostał zlecenie od NASA. Razem ze współpracownikami miał wybrać materiały na Złote Płyty, które polecą na sondach Voyager w kosmos. Pomysł był taki, żeby w materiałach, które miały zostać odczytane przez obce cywilizacje, umieścić pozdrowienia od mieszkańców Ziemi, biogram ludzkości, historię nauki, sztuki, muzyki, zbiór największych dokonań homo sapiens… Co wybrać i wrzucić do „listu w butelce”? Zadanie okazuje się niełatwe. Relacje miłosne członków zespołu Sagana nie pozwalają na bezproblemowe obrady i dokonywanie najlepszych wyborów.
Fenomenalnie absurdalne wykłady Frank, w tej roli znakomita Emose Uhunmwangho, matriksowe zatrzymania i zwolnienia akcji, cudnie zaśpiewane i odtańczone przebije lat siedemdziesiątych, każda z postaci – kreowana przez sześciu aktorów na scenie – jędrna i przekonywująca.
„Złote płyty” to kapitalne, zabawne przedstawienie, nieprzeciążone ilością bodźców i nadmiarowością, to także popis aktorski Emose Uhunmwangho.
Idźcie, sprawdźcie, pośmiejecie się i zamyślicie.
Oprac. do.
fot. Łukasz Giza| materiał organizatorów
Realizatorzy:
scenariusz i reżyseria: Mateusz Pakuła
muzyka i aranżacje: Antonis Skolias i Zuzanna Skolias-Pakuła
kierownictwo muzyczne, produkcja nagrań: Antonis Skolias
kierownictwo wokalne: Zuzanna Skolias-Pakuła
scenografia i kostiumy: Justyna Elminowska
choreografia: Mikołaj Karczewski
reżyseria świateł: Paulina Góral
projekcje video: Olga Balowska
asystent reżysera: Rafał Derkacz
przygotowanie wokalne: Magdalena Śniadecka, Karina Reske-Chojnacka
projekt plakatu: Jakub Woynarowski
W nagraniach muzyki udział wzięli: Rafał Szumny (keyboard), Jacek Długosz (gitary), Szymon Frankowski (gitara basowa), Antonis Skolias (perkusja, wokale), Zuzanna Skolias-Pakuła (wokale)
Obsada:
Carl: Rafał Derkacz
Linda: Katarzyna Pietruska
Ann: Helena Sujecka
Tim: Albert Pyśk
Frank: Emose Uhunmwangho
Dick: Michał Zborowski
11/11 Wolność, Kocham i Rozumiem to jedno z naszych największych przedsięwzięć w roku. Przywołujemy pojęcia takie jak: Wolność, Ojczyzna i próbujemy zastanowić się nad ich aktualnością w kontekście wyzwań współczesnego świata. Promujemy miłość do ojczyzny, budujemy świadomość obywatelską przy jednoczesnym nawoływaniu i szerzeniu postawy otwartości do świata, tolerancji i szacunku.
Głównym wydarzeniem dnia będzie koncert Jazz Band Młynarski-Masecki, który przeniesie nas w świat przedwojennych polskich orkiestr jazzowych, z utworami swingowymi i tangami w nowych aranżacjach. Bezpłatne wejściówki można odbierać w sekretariacie (I pula 21.10 wyczerpana, II pula 28.10 wyczerpana). Każda osoba może pobrać maksymalnie 4 bilety. Ze względu na charakter wydarzenia, koncert nie jest skierowany do dzieci. Zapraszamy osoby powyżej 12. roku życia.
Na pozostałe wydarzenia wstęp wolny!
14:00-14:45
Muzyczna Opowieść o Wolności
uczestnicy pracowni CK Agora | sala teatralna
14:45-16:45
Legendy Polskie
warsztaty, animacje i konkursy | sale teatralna, ceramiczna, baletowa, konferencyjna, galeria i hol
17:00-18:15
Jazz Band Młynarski-Masecki
dla posiadaczy bezpłatnych wejściówek | sala widowiskowa
18:30-20:00
Nic Nie Wolno(ść)
wernisaż wystawy graficznej | galeria
14:00-20:00
Freedom i Warszawa
wystawa fotografii Adama Lacha | hol
Jazz Band Młynarski-Masecki
koncert przywołujący 20-lecie międzywojenne
Wbrew obiegowej opinii, jazz nie trafił do Polski na falach słuchanego po kryjomu Radia Wolna Europa. Pierwsze polskie jazzowe utwory powstawały już pod koniec lat XX-stych ubiegłego wieku. II Wojna Światowa zakończyła okres „prosperity” młodego polskiego show biznesu, ale nie bezpowrotnie!
Marcin Masecki razem z Janem Emilem Młynarskim powołali zespół odwołujący się do starej tradycji polskich orkiestr jazzowych międzywojnia. Ich aranżacje nadają całości zupełnie nowy oddech.
Nic Nie Wolno(ść)
wernisaż wystawy pokonkursowej
Wystawa stanowi przegląd najciekawszych prac wyłonionych w ogólnopolskim konkursie. Grafiki zostały wykonane zarówno technikami tradycyjnymi, jak i cyfrowymi. Ich autorzy w twórczy sposób podejmują temat wolności – jej granic, interpretacji, a także ograniczeń – tworząc przestrzeń do refleksji nad współczesnym rozumieniem tego pojęcia.
W trakcie wernisażu odbędzie się wręczenie nagród laureatom oraz oprowadzanie kuratorskie, które poprowadzi historyczka sztuki, dr Dorota Miłkowska
Legendy Polskie
warsztaty, konkursy i animacje
egendy i podania polskie są naszych dziedzictwem narodowym. Na rodzinnych warsztatach będziemy się inspirowali najsłynniejszymi z nich. Uczestnicy będą mogli własnoręcznie stworzyć niepowtarzalne dzieła – od filcowych nakryć głowy inspirowanych Smokiem Wawelskim, przez oryginalne t-shirty z Orłem i biżuterię Królowej Bony, aż po tarcze Warszawskiej Syrenki czy papierowe latawce nawiązujące do legendy Mnicha znad Morskiego Oka.
To doskonałą okazją, żeby poprzez sztukę i twórcze działania nawiązać dialog z historią.
O Lechu, Czechu i Rusie | orzeł na tkaninie
14.45 – 16.45|sala ceramiczna
Przy pomocy tradycyjnej metody linorytu, pod czujnym okiem prowadzącej, uczestnicy własnoręcznie naniosą wzór Orła na czerwone t-shirty. Dzięki tej technice, nie tylko poznają podstawy grafiki warsztatowej, ale jednocześnie zagłębią się w magiczny świat symboli narodowych.
O smoku Wawelskim | filcowe czapki
14.45 – 16.45 | galeria
Fantazyjne nakrycia głowy inspirowane legendarnym krakowskim stworem, wykonane zostaną z kawałków zielonego filcu, osadzonych następnie na tradycyjnej czapce „baseballówce”. Uczestnicy będą wycinać, formować, zszywać i sklejać ze sobą elementy materiałów, rozwijając jednocześnie zdolności manualne i wyobraźnię.
Mnich nad Morskim Okiem | papierowe latawce
14.45 – 16.45 | galeria
Brat Cyprian – mieszkaniec tatrzańskiego Czerwonego Klasztoru, marzył o lataniu. Jednak skonstruowana przez niego maszyna nie przetrwała burzy i po uderzeniu pioruna zamieniła się w skałę, zwaną do dziś Mnichem. W trakcie warsztatów, uczestnicy wykonają papierowe latawce, które przywołają legendę nieszczęsnego zakonnika.
Warszawska Syrenka | błyszczące tarcze
14.45 – 16.45 | sala baletowa
Legendarna obrończyni Warszawy – Syrenka, dzierży w dłoniach nieodłączne atrybuty – miecz i tarczę. W trakcie warsztatów uczestnicy wykonają tekturowe modele tej ostatniej. Ozdobione m.in. kolorowym papierem oraz drobnymi elementami dekoracyjnymi, przywołają historię stolicy i jej symbolu.
Czerskie perły królowej Bony | korale na jutowym sznurku
14.45 – 16.45 | sala baletowa
Królowa Bona, żona Zygmunta Starego, gromadziła za życia niezliczone ilości skarbów, była miłośniczką biżuterii. Przy pomocy różnej wielkości koralików oraz jutowego sznurka uczestnicy wykonają własne, oryginalne interpretacje królewskich ozdób.
Dąb Bartek | drewniane magnesy
14.45 – 16.45 | sala konferencyjna
Legenda głosi, że naród polski będzie istniał tak długo, jak żył będzie Dąb Bartek, dlatego jego historia do dziś przekazywana jest kolejnym pokoleniom. Na plastrze drewna, uczestnicy namalują farbami symbol drzewa lub żołędzia, będącego owocem dębu. Gotowe malowidło będzie oryginalną pamiątką i ozdobą np. lodówki.
Kwiat paproci | obrazy z naturalnych liści | konkurs
14.45 – 15.30 | hol
15.45 – 16.30 | hol
Noc Świętojańska jest jedyną w roku, kiedy zakwita kwiat paproci. Roślina jest doskonale ukryta, a ścieżki do niej strzegą magiczni mieszkańcy lasu. Warsztaty florystyczne, to doskonała okazja do poznania tajników układania wyjątkowych kompozycji z suszonych liści i kwiatów.
Muzyczna Opowieść o Wolności
występy uczestników pracowni CK Agora
Występy artystyczne dzieci i młodzieży z pracowni CK Agora. Uczestnicy zaprezentują zarówno klasyczny, jak i współczesny repertuar, ukazując własne interpretacje wolności w muzyce i teatrze. Wykonawcy: Grajki Śpiewajki, Nutkobiorcy, chór Agora Gospel Choir, Filip Nycz, Alicja Suwaj, Iwo Herha, zespół Melodia Agory, Kamila Trzaska, Wiktoria Błażejczyk.