Wtorkowy wieczór na 45. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej w SC Impart umiejętnie połączył żart z profesjonalizmem. Nieoczywistość, wariactwo, zaskoczenie towarzyszyło show muzycznemu francuskiej grupy Les Fo’ Plafonds. „Zespół grał na instrumentach, które pochodzą z recyklingu, a do tego wytwarzał niesamowite pokłady pozytywnej energii. Nieograniczonej wyobraźni i pomysłowości moglibyśmy im tylko pozazdrościć” – czytamy spójne opinie, wypisywane po koncercie.
Grupa grała na przerobionych na instrumenty przedmiotach codziennego użytku znalezionych w śmietnikach i na wysypiskach. Karnisze, żelazka, tostery, butelki, plastikowe pojemniki, folie, gwoździe, kuchenki, pralki, zabawki dla dzieci, kapcie… okazały się, może niedoskonałym, ale na pewno wystarczającym do osiągnięcia muzycznego efektu, instrumentem. Muzyka ze śmietnika. Lutnik nie wierzył, jak tego słuchał. – takie hasła rodziły się w głowach widzów po koncercie.
Kolorowy spektakl trupy z ulicy Eugène’a Poubelle’a udowodnił, że z uderzonej młotkiem zardzewiałej rury może popłynąć dźwięk „a”, że przemiana hałasu w rytm, melodię i harmonię ma wymiar umowny.
W wyjątkowym koncercie wystąpili: Fabrice Guilbault, Marlène Pécot, Julien Thomas, François Babin, Pierre Derrien, Antoine Bouillaud, Benjamin Giet i Adèle Camara. Artyści stworzyli teatr recyklingu grając i śpiewając melodie muzyki klasycznej i popularnej.
Nie marnuj, zagraj! – pomyślałam po koncercie i zaczęłam zbierać opakowania po kefirach. Chodziłam po parku, chodniku, ulicy, szkole, kościele i znajdowałam dźwięki, muzyka była wszędzie.
Takie wrażenia i inspiracje rodzą się w człowieku pod wpływem PPA. Okazuje się, że PPA to jednostka chorobowa, twórcze pobudzenie umysłu, to narkotyk, który wchłania się całym ciałem siedząc na widowni wydarzeń festiwalowych.
Oprac. i fot. do
45. PPA nieustająco zaskakuje, nie daje widzom czasu na inercję wyobraźni. Pobudza różnymi technikami, stylami, sposobami, piętrzy myśli, stawia pytania… Środa na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej była pełna zdziwień i zachwytów.
Ze spektaklem w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego „Serce ze szkła. Musical zen” do Wrocławia przyjechała nieobliczalna Marysia Peszek z równie nieprzewidywalnym Janem Peszkiem wraz zespołem artystów z warszawskiego Teatru STUDIO (było wśród nich kilku znanych z niegdysiejszego Teatru Polskiego aktorów). „Serce ze szkła” okazało się być widowiskiem stworzonym z kompilacji dwóch tekstów -„Królowej Śniegu” Hansa Christiana Andersena i „Naku*wiam zen” Marii Peszek, czyli osobistym wywiadem córki z ojcem.
Dzięki podestowi wbijającym się w pierwsze rzędy foteli, pozwalającym na rozgrywanie akcji na widowni i między rzędami, mieliśmy bliżej do tańczących i śpiewających artystów w koronkowych, śnieżnych błękitach. Aktorzy tworzyli udaną grupową kreację.
Buńczuczność spektaklu i jego konwencja zanegowania pewnych ideałów dobrze wpisała się w rozliczenie z osobistą i historyczną przeszłością.
Artyści zaproponowali widzom dwugodzinną oniryczno-absurdalno- prowokacyjną podróż po zakamarkach wspomnień rodzinnych z kawałkami zwierciadła od Andersena. Baśniowy świat, roztańczony, rozśpiewany, czasem absurdalny i naturalistyczny, fizjologicznie dopełniony tym, co blisko krwioobiegu, a o czy na ogół publicznie nie mówimy, czyli zapachami z różnych części ciała, bąkami, wymiocinami śmieszył i zadziwiał. Turpistyczny Grochowiak pewnie nie powstydziłby się takich skojarzeń. Z teatru wychodziliśmy z optymizmem i prawdą na suszonym dorszu refleksyjnie naładowani prowokacyjnymi sekwencjami np. kościelnymi.
libretto: Klaudia Hartung-Wójciak i Maria Peszek
reżyseria, ruch sceniczny: Cezary Tomaszewski
muzyka: Andrzej Smolik, Maria Peszek
choreografia: Barbara Olech
kierownictwo muzyczne zespołu instrumentalnego: Jacek Kita
scenografia i kostiumy: Aleksandra Wasilkowska
przygotowanie wokalne: Anna Serafińska, Adam Rymarz (współpraca)
reżyseria świateł: Jędrzej Jęcikowski
reżyseria dźwięku: Krzysztof Polesiński
współpraca realizacyjna: Grzegorz Bieńko
tancerze: Darek Kowalewski, Marcel Zawadzki
zespół instrumentalny: Jacek Kita, Piotr Wróbel, Jakub Szydło
kierowniczka produkcji: Monika Balińska
asystentka kierowniczki produkcji: Julia Tyjewska
asystentka reżysera: Wiktoria Krążek
inspicjentka: Krystyna Klyta
obsada: Małgorzata Biela, Dominika Biernat, Tomasz Nosinski, Monika Obara, Marcin Pempuś, Jan Peszek, Maria Peszek, Sonia Roszczuk, Mateusz Smoliński, Monika Świtaj, Marta Zięba, Ewelina Żak
Oprac. do i jo
Jedną z części Koncertu Finałowego 45. Przeglądu Piosenki Aktorskiej był, jak nakazuje tradycja, osobny spektakl muzyczny, w tym roku przygotowany przez Ewę Kaim i Agnieszkę Kozak. Warto zatrzymać się na chwilę przy tej realizacji scenicznej o znaczącym tytule „Mirrors”.
Reżyserki zaprosiły widzów do cyrku osobliwości, w którym inność okazała się niepospolitym, ważnym walorem. Na finał przejrzeliśmy się w tytułowych lustrach. Odmienność i odrębność każdej twarzy, z zapewnieniem że jeszcze w zielone gramy, pozostawiła po sobie metaforyczny wymiar widowiska.
Po cyrku życia, jak po linie, z akrobatycznymi ewolucjami prowadzili nas indywidua. Byli wśród nich Kobieta z Brodą, Albinos, Demon Inności, Człowiek Małpa, Śpiewaczka, Człowiek Ptak, Kobieta z Tatuażem, Człowiek Kula, Wysoki Człowiek, Siłacz, Diva i Mała. Cała galeria postaci, w które genialnie wcielili się zaproszeni przez reżyserki artyści, uwodziła widzów pięknem odmienności, niebanalności i refleksji nad życiem. „Kto na co dzień żyje w cyrku, temu cyrkiem zdaje się normalne życie” – słychać było słowa utworów wyśpiewanych z dużą starannością formy i treści.
Zjawisko aranżacyjnie zabrzmiały m.in. „Jeszcze w zielone gramy” w interpretacji Cezarego Studniaka i „Cyrk nocą” w interpretacji Marcina Januszkiewicza. Za koncepcję i pomysł charakteryzacji oraz kostiumy ogromne brawa należą się Martynie Sikorze i Magdalenie Nikiel.
W „Mirrors” (II części Koncertu Finałowego 45. PPA) wystąpili:
Dyrektor Cyrku: Mariusz Drężek
Kobieta z brodą: Emose Uhunmwangho
Albinos: Kamil Studnicki
Człowiek kula: Sebastian Stankiewicz
Demon inności: Marcin Januszkiewicz
Człowiek małpa: Marcin Czarnik
Śpiewaczka: Justyna Szafran
Człowiek ptak: Ralph Kaminski
Kobieta z tatuażem: Natalia Sikora
Siłacz: Bartosz Picher
Wysoki człowiek: Cezary Studniak
Diva: Katarzyna Figura
Mała: Maja Lewicka
scenariusz i koncepcja: Agnieszka Kozak, Mateusz Sikora
reżyseria: Ewa Kaim i Agnieszka Kozak
aranżacje: Łukasz Pospieszalski i Szczepan Pospieszalski
kierownictwo muzyczne: Łukasz Pospieszalski
scenografia i animacja: Damian Styrna i Eliasz Styrna
kostiumy: Magdalena Nikiel
choreografia: Maja Lewicka
koncepcja i pomysł charakteryzacji: Martyna Sikora
reżyseria obsady Agnieszka Kozak
reżyseria świateł: Mateusz Sikora
kierownictwo produkcji: Agnieszka Kozak
inspicjent: Filip Zaszewski
Łukasz Pospieszalski (pianino), Szczepan Pospieszalski (trąbka), Marek Pospieszalski (klarnet, saksofon tenorowy), Michał Żak (klarnet, flet poprzeczny, sax sopran), Mateusz Kowalski (akordeon, skrzypce, instrumenty perkusyjne), Darek Bafeltowski (gitara elektryczna, gitara akustyczna), Nikodem Pospieszalski (perkusja), Franciszek Pospieszalski (kontrabas, gitara basowa).
Oprac. i fot. do i jo
Jak bardzo ciekawy i utrzymany na wysokim poziomie był koncert finalistów 45. PPA mogli w tym roku przekonać się nie tylko widzowie siedzący na sali Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu, ale także odbiorcy telewizyjni. TVP Kultura transmitowała występy finalistów i wręczenie nagród w nocy 29 marca. Młodzi artyści śpiewali wtedy po jednej piosence. A potem zostali zasypani deszczem nagród i wyróżnień. Takie kulturalne opady mogłyby się zdarzać jak najczęściej, byłoby to -z całą pewnością- z korzyścią dla klimatu kulturalnego nie tylko Wrocławia. Susząc głowę po ożywczym deszczu i przeżuwając ze smakiem występy finalistów przekazuję werdykt.
29 marca ogłoszono laureatów Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki, Konkursu Off i pozostałych nagród i wyróżnień 45. Przeglądu Piosenki Aktorskiej.
Jury Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki 45. Przeglądu Piosenki Aktorskiej w składzie: Jan Klata, Michał Litwiniec, Leszek Możdżer, Anna Radwan i Agnieszka Szydłowska, zdecydowało, że Grand Prix – statuetkę Złotego Tukana oraz 25 tys. zł – otrzyma Sofinka (Zofia Imiela). Nagrodę wręczyła Wiceprezydentka Wrocławia Renata Granowska.
Jury KAIP tak uzasadniło swój werdykt: „Stanąwszy przed dylematem, czy patrzeć do przodu czy do tyłu, zaszantażowani koniecznością przydzielenia jednej jedynej nagrody, doszliśmy do wniosku, że autorska wypowiedź i autentyczna wrażliwość uzbrojona w proces samodoskonalenia, owocujący uważnym doborem środków wyrazu jest w kulturze wartością decydującą i dlatego Grand Prix Przeglądu Piosenki Aktorskiej przyznajemy Sofince.”
W finale KAIP Sofinka zaśpiewała: „Bardzo ładnie proszę” (muzyka: Sofinka, słowa: Sofinka oraz tradycyjny tekst żydowskiej piosenki) i „Pieśń gruzińska II/Jednego serca” (muzyka: Bułat Okudżawa/Czesław Niemen, słowa: Bułat Okudżawa/Adam Asnyk). W pierwszym utworze akompaniowała sobie fenomenalnie na fortepianie, w drugim stanęła na środku sceny, żeby z prostotą i prawdą wykonawczą opowiedzieć o najważniejszych emocjach, których brak często odczuwamy.
Nagroda specjalna Stowarzyszenia Autorów ZAiKS za najlepsze wykonanie polskich piosenek i 10 tys. zł, trafiła do Mateusza Wróblewicza. Nagrodę wręczyła Dana Vynnytska, kompozytorka, wokalistka i pianistka, członkini zespołu Dagadana i Stowarzyszenia Autorów ZAIKS. Uzasadnienie wyboru było następujące: „Najlepsze wykonanie polskiej piosenki powinno zawierać dobrą, polską piosenkę. Wzmacnia to wiarę wykonawcy w to, co śpiewa. Intrygujący głos, wewnętrzne przekonanie i szacunek do interpretowanej zawartości spowodowały, że nagrodę Stowarzyszenia ZAiKS otrzymuje Mateusz Wróblewicz za wykonanie utworu „Kwiaty Ojczyste”.
W finale KAIP Mateusz Wróblewicz zaśpiewał: „Zabawa Kwiaty Ojczyste” (muzyka: Krzysztof Zalewski, Andrzej Markowski, Czesław Niemen; słowa: Krzysztof Zalewski) i „Kwiaty ojczyste” (muzyka: Czesław Niemen, słowa: Tadeusz Kubiak, Krzysztof Zalewski).
Tukana Dziennikarzy otrzymała Lenya Gramß. Nagrodę wręczyła Dagmara Chojnacka, dziennikarka Radia RAM, która tak uzasadniła wybór: „Za mistrzowskie wypełnienie formy duchem.” Lenya Gramß zaśpiewała: „And She Sang” (muzyka: Marcelle Puppini, słowa: Puppini Sisters) i „Rote Rosen” (muzyka: Hans Hammershmidt, słowa: Hildegarde Knef).
Tukan Publiczności, nagroda widzów obecnych na Koncercie Finałowym, trafił do Lenya Gramß. Statuetkę wręczyła przedstawicielka publiczności, Emilia Maliszak.
Nagroda Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu w postaci sesji nagraniowej w Studiu Nagrań (w tym: nagranie, miks i mastering) otrzymał Mateusz Wróblewicz. Nagrodę wręczył Jarosław Wasik, dyrektor Muzeum.
Nagrodę Radia RAM im. Moniki Jaworskiej – statuetkę w kształcie pantofla na wysokim obcasie oraz Tour de RAM (udział w wybranych programach i podcastach Radia RAM) – otrzymał Rafał Pietrzak. Statuetkę wręczył Jan Pelczar, szef Radia RAM. Rafał Pietrzak zaśpiewał: „Nie opuszczaj mnie” (muzyka: Jacques Brel/aranżacja: Maria Kępisty, słowa: Jacques Brel) i „Automat” (muzyka: Maria Kępisty, słowa: Rafał Pietrzak).
Nagrodę Niemiecko-Polskiego Towarzystwa Kulturalnego Polonica w wysokości 4 tysięcy zł wraz z zaproszeniem do udziału w Festiwalu Rock & Chanson w Kolonii otrzymała Julia Bielińska. Nagrodę wręczył prezes Towarzystwa, Zbigniew Kossak von Glowczewski. Julia Bielińska zaśpiewała: „Witam w internecie” (muzyka i słowa: Bo Burnham) i „Śmierć w bikini” (muzyka i słowa: Grzegorz Ciechowski).
Jury Nurtu Off w składzie: dr Barbara Banaś, Piotr Damasiewicz i Agnieszka Wolny-Hamkało, podzieliło nagrodę w następujący sposób:
– Tukana Off i 7 tys. zł otrzymał spektakl „Biforek żałobny” Magdaleny Drab, Alberta Pyśka i Martyny Rak – za inteligencję, wyczucie rytmu, krytyczny stosunek do wzorów kultury i umiejętne łączenie groteski z humorem. Nagrodę wręczył Jakub Dzik, przedstawiciel Impel Group, partnera Nurtu OFF 45. PPA,
– pierwsze wyróżnienie Off i 1 tys. zł przyznano spektaklowi „Egzekucja / Szoł” w reż. Erycze Herbuta – za scenografię i inscenizację,
– drugie wyróżnienie Off i 1 tys. zł otrzymał spektakl „Konstrukcja pustej przestrzeni” w reż. Macieja Dziaczko – za pomysł narracyjny i formę,
– trzecie wyróżnienie Off i 1 tys. zł otrzymał spektakl „Korpocham” w reż. Krzysztofa Zyguckiego – za porywający wokal żeński.
Kapituła im. Aleksandra Bardiniego przyznała Nagrodę – Dyplom Mistrzowski i statuetkę Tukana Kapituły Dawidowi Sulejowi Rudnickiemu. Dyplom Mistrzowski jest dziełem Michała Hrisulidisa. Nagrodę wręczył przedstawiciel Kapituły – aktor i reżyser teatralny Wojciech Kościelniak.
Statuetki Tukanów są autorstwa Joanny Hrisulidu (projekt) i Dawida Bartonia (wykonanie).
Występu finalistów zapowiadali Filip Cembala, zaś wręczających nagrody Paweł Gołębski.
W galerii poniżej – zdjęcia z I części koncertu finałowego z g. 16.
Oprac. mat. org. do i jo
Ostatnim akcentem 45. edycji Przeglądu Piosenki Aktorskiej był panel dyskusyjny okraszony piosenkami, z musicali wystawianymi na scenach polskich teatrów, śpiewanymi na żywo.
Spotkanie prowadzili Katarzyna Janowska i Konrad Imiela. W rozmowie na temat po co śpiewać w teatrze i pokazie utworów wzięli udział: Angelika Cegielska, Marcin Czarnik, Krzysztof Głuchowski , Marta Górnicka, Agnieszka Kwietniewska, ŁONA (Adam Zieliński), Jan Jurkowski, Jan Klata, Zuzanna Skolias-Pakuła, Magdalena Śniadecka, Piotr Tuleja, Emose Uhunmwangho, Klaudia Waszak, Filip Zaręba, zespół aktorski Teatru Szaniawskiego z Wałbrzycha.
Nie było to pierwsze w historii Festiwalu spotkanie dyskusyjne. Kilka lat temu, w ramach 38. PPA, odbył się w Capitolu znakomicie przyjęty przez publiczność, panel dyskusyjny pod tytułem „Siła piosenki”. W tym roku organizatorzy zaproponowali podobną formułę. Postawili pytania o miejsce piosenki w dramaturgii spektaklu, o miejsce spektakli muzycznych i musicali w repertuarach teatrów.
Dlaczego twórcy wielu form teatralnych, niekoniecznie z gruntu muzycznych, coraz chętniej sięgają po piosenki, które stają się silnymi elementami dramaturgii ich dzieł? Dlaczego coraz więcej teatrów chce mieć w swoim repertuarze musical, a przynajmniej spektakl z piosenkami?
Jednym z najpopularniejszych spektakli ostatnich lat okazał się musical stworzony przez dwa teatry dramatyczne, czyli „1989”. Jakie są przyczyny takiej popularności śpiewania w teatrze? Czy taki stan rzeczy ma wpływ na edukację teatralną? Co daje spektaklowi piosenka? Co daje treści spektaklu jego musicalowa forma? Na te i inne pytania paneliści szukali odpowiedzi u wybitnych znawców tematu, gości reprezentujących różne spojrzenia na śpiewanie w teatrze. I choć jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: Po co śpiewać w teatrze? – nie otrzymaliśmy (nota bene nikt nie wierzył w jej znalezienie) to spotkanie okazało się ciekawą formą spotkania z piosenką, widzami i artystami. Dyskusja przeplatana była śpiewanymi na żywo piosenkami, które wykonywane są na co dzień w repertuarowych spektaklach polskich teatrów. Mimochodem stały się one doskonałą promocją tychże musicali.
Na zakończenie blisko dwugodzinnego spotkania prowadzący zaprosili na 46. Przegląd Piosenki Aktorskiej. Dla niektórych widzów rozpoczęło się odliczanie do rozpoczęcia kolejnej edycji festiwalu. Okazało się, że na widowni Teatru Muzycznego Capitol siedziały osoby, dla których PPA jest najważniejszym wydarzeniem w kulturalnym kalendarzu Wrocławia.
Oprac. i fot. Do
Studencki Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie na 45. PPA przyjechali ze spektaklem o piekarzach. Bokserski ring stał się dla nich miejscem akcji, a rap i komizm podszyty tragedią zbudował historię o dużej sile rażenia.
Na Scenie Ciśnień wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol trójka studentów wraz z grupą twórców i realizatorów, którym aktorzy dziękowali po spektaklu z godną pochwały pieczołowitością i rzetelnością, wyczarowała wzruszającą opowieść o szlachetnym zawodzie.
Opowieść o warunkach pracy w świecie chorego kapitalizmu, o kulturze „zapierdolu”, o stereotypie piekarza i symbolice chleba oparta jest na prawdziwych przeżyciach rzeczywistych ludzi goniących za marzeniami i nieludzko wyzyskiwanych.
Klaudia Gębska – studentka Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, reżyserka spektaklu – na podstawie tekstu Mariusza Gołosza stworzyła eksplodujący energią i świeżym poczuciem humoru spektakl z piekarnią w tle, napędzany dynamiczną muzyką, ognistą choreografią i charyzmą niedużej, za to bardzo sprawnej obsady – czytamy w zapowiedzi.
Czy po spektaklu będziemy z tą samą wrażliwością kupować chleb? Czy rzemieślnicze piekarnie staną się dla nas innymi miejscami niż dotychczas? Warto wybrać się na „Pieśni piekarzy polskich”, żeby dać sobie szansę na uwrażliwienie. Czy żytni na zakwasie za kilkanaście złotych stanie nam w gardle?
reżyserka: Klaudia Gębska
dramaturg: Patryk Kozłowski
choregrafka: Magdalena Kawecka
realizator dźwięku: Mikołaj Kustra
opracowanie muzyczne: Karol Augustyniak i Mikołaj Kustra
teksty piosenek: Michał Królikowski, Piotr Tuleja i Filip Zaręba
obsada: Michał Królikowski, Piotr Tuleja, Filip Zaręba
Oprac. i fot. do.
Natalia Sikora dwadzieścia lat temu zaśpiewała złowieszczego bluesa do słów Witkacego i miała Wrocław u stóp, była najmłodszą zwyciężczynią Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki w historii PPA. Wtedy wystąpiła jako piekielnie zdolna debiutantka przed studiami na Akademii Teatralnej. Dziś, czyli podczas 45. edycji festiwalu wystąpiła jako artystka totalna, bezkompromisowa i odważna. Jej monodram muzyczny o Tinie Turner był fenomenalnym występem artystki kompletnej wizerunkowo i brzmieniowo.
I choć akustyka miejsca, w którym wystąpiła Natalia Sikora z zespołem pozostawia miele do życzenia, to monodram muzyczny „Private Tina” okazał się znakomitym wydarzeniem festiwalowym.
Od Natalii Sikory nie można było oderwać wzroku, przeobraziła się w „sceniczne zwierzę”, charyzma postaci, w którą się wcieliła, jej wrażliwość i potęga emocji rozsadzały scenę i pulsowały w skroniach widzów.
W programie wydarzenia czytamy:
„Private Tina” to odsłona teatralno-koncertowej galerii portretów wielkich piosenkarek XX wieku, ikon muzyki, ale też symboli różnorakich życiowych postaw. Natalia Sikora – obdarzona potężnym głosem, dorównującą mu wrażliwością i adekwatnymi umiejętnościami wokalno-aktorskimi, tworzy swoiste the best of voices od początku swojej kariery, wiedząc, że przyszłość muzyki jest po prostu dalszym ciągiem tego, co zaczęło się dawno, dawno temu. Śpiewała przeboje Ewy Demarczyk i Janis Joplin, wcielała się w Édith Piaf. Koncert poświęcony Tinie Turner to okazja, by piosenkami Amerykanki wyśpiewać uniwersalną opowieść o życiu… większym niż życie.
Natalia Sikora: „Private Tina” to podróż nie tylko przez muzykę i biografię artystki, ale przede wszystkim opowieść o kimś, kto wzniósł się ponad wszystko to, czego go nauczono, kto dostał w życiu drugą szansę i postanowił ją wykorzystać, kto miał odwagę zakwestionować swój status, zadawać pytania, dawać odpowiedzi. Czy istnieje bezwarunkowa miłość? Czym jest prawdziwe szczęście? Czym są szczerość, uważność, kreatywność, charyzma, intuicja, spryt, godność, indywidualizm, dyscyplina?”.
światła, scenografia: Marta Zając
kostiumy: Jana Krynicka
make-up: Kasia Marciniak
dźwięk: Michał Piastowicz
śpiewała: Natalia Sikora
Zespół KAMELEON: Mario Jeka (klarnety, saksofony), Piotr Maślanka (perkusja), Paweł Stankiewicz (gitara), Hadrian Filip Tabęcki (aranżacje, instrumenty klawiszowe), Maciej Szczyciński (bas)
Oprac. i fot. do
W narkotyczne, oniryczne uniesienie wprowadził widzów 45. PPA Jan Emil Młynarski z zespołem w środę, późnym wieczorem w Imparcie. Wdychaliśmy opary przedwojennego szyku podanego w rytmie nieśpiesznego tanga i walca, w aranżacji na orkiestrę dętą i perkusję, z charakterystyczną frazą rodem z warszawskich kapel podwórkowych. W czwartek rano pławiliśmy się jeszcze w oparach artystycznych wrażeń oraz – wyszukanych w archiwach przez pomysłodawcę projektu – słów i dźwięków, opowiedzianych przez lidera Warszawskiego Combo Tanecznego historii.
W koncercie wystąpili:
Jan Emil Młynarski (śpiew, perkusja)
Brass Federacja: Piotr Wróbel (suzafon, aranżacje), Maurycy Idzikowski (trąbka), Artur Jargiło (trąbka), Szymon Białorucki (puzon), Bartek Łupiński (puzon), Marek Michalec (waltornia), Aleksandra Radwan (chórek), Irena Kijewska (chórek), Maciej Starnawski (chórek)
W programie wydarzenia czytamy:
„Szukając melodii, badając życiorysy, historię, tradycję, fonografię i dorobek poszczególnych artystów, siłą rzeczy tworzyłem zbiory tematyczne – wspomina Jan Emil. – Po tangu „Morfina”, natrafiłem na walce „Opium” i „Kokaina”. A potem na kolejne piosenki z lat 30. Postanowiłem przywrócić je do życia.”
Formalnym kluczem zbioru dziewięciu nowych wersji starych szlagierów jest – oprócz charakterystycznej maniery wokalnej Młynarskiego – mało liryczne brzmienie trąbek, puzonów, waltorni i suzafonu.
Oprac. i fot. do