Spektakl dyplomowy studentów IV roku Wydziału Lalkarskiego
Reżyseria, choreografia: Arkadiusz Buszko
Tekst: Piotr Rowicki
Scenografia, kostiumy, lalki, opracowanie graficzne: Dżesika Zemsta, Wojciech Bereś | ASP
Wizualizacje: Katarzyna Trzewik | PJATK
Muzyka: Dawid Dorożyński | AM
Asystenci reżysera: Miłosz Broniszewski, Bartosz Kurowski
Obsada: Julia Bochenek (Clara Immerwahr, Koryfeusz chóru), Miłosz Broniszewski (Manfred von Richthofen, Karl Denke, Kolega Cybulskiego, Sanitariusz), Szymon Bujak (Fritz Haber, Zbyszek Cybulski, Sanitariusz), Ula Gołdowska (Zofia Gostomska – Zarzycka, Badaczka), Agnieszka Horniczan (Matka Wandy), Antonia Lewicka (Edith Stein, Policjantka), Sandra Obrębska (Chochlik, Policjantka, Matka Boska), Adriana Paprocka (Pari Banu, Czarna Pani), Joanna Pilska (Frau Kupfer, Mumia)
Grupa wiekowa: 16+
Premiera akademicka: 5.02.2021 r., Scena im. Tadeusza Różewicza
Czas trwania: ok. 100 minut
foto: Julian i Dorota Olearczykowie
W jakim wieku posłać dziecko do przedszkola i na co zwrócić uwagę przy jego wyborze? Czy warto inwestować w zajęcia dodatkowe? Jak znaleźć dla dziecka równowagę między nauką a zabawą? – na te i wiele innych pytać znajdziecie odpowiedź w rewolucyjnej książka psycholog dziecięcej Anity Janeczek-Romanowskiej i uznanego eksperta od metod nauczania Mikołaja Marceli. Poradnik „Jak zapewnić swojemu dziecku najlepszy start. Edukacja i rozwój zgodne z naturalnymi potrzebami przedszkolaka” dostępny jest w księgarniach od 13 stycznia.

„Jak zapewnić swojemu dziecku najlepszy start” Anita Janeczek- Romanowska, Mikołaj Marcela, Wydawnictwo Muza
Żyjemy w świecie, w którym dzięki badaniom naukowym coraz więcej wiemy o naturalnych potrzebach dzieci oraz coraz lepiej potrafimy na nie odpowiedzieć. Jednak – jak udowadniają autorzy – paradoksalnie coraz rzadziej to robimy. Winne temu są nasze tradycyjne przekonania na temat tego, jak wygląda proces wychowania dzieci, oraz przestarzałe rozwiązania z zakresu edukacji przedszkolnej, które rozpowszechniły się w naszej zbiorowej świadomości w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Jak w takim razie wspierać rozwój dziecka już od najmłodszych lat?
Mikołaj Marcela, autor bestsellerów poświęconych edukacji „Jak nie spieprzyć życia swojemu dziecku” oraz „Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem” oraz Anita Janeczek-Romanowska – psycholog dziecięcy, współzałożycielka Ośrodka wsparcia i rozwoju Bliskie Miejsce w Warszawie, udowadniają, że musicie przede wszystkim pamiętać, że to właśnie wy, rodzice, macie największy wpływ na jego rozwój i edukację. Od Was zależy, ile dzieci będą miały czasu na zabawę oraz to, czy i jaki będą miały dostęp do nowych technologii. „Jak zapewnić swojemu dziecku najlepszy start” uświadomi Wam i pokaże, jak wielką macie moc. Pozwoli wam także świadomie wspierać wasze dzieci na ścieżce rozwoju przedszkolnego – na tej wyboistej drodze, na której to wasze dzieci są bohaterami, a wy wchodzicie w rolę ich najbardziej zaufanych towarzyszy i pomocników.
Kiedy czujecie, że zaraz wpadniecie w czerwoną strefę, a macie do zaopiekowania siebie i dziecko, zaśpiewajcie sobie soczyste przekleństwa na melodię piosenki „Panie Janie”. Cokolwiek wybierzecie, co pozwoli wam nie wybuchnąć i nie spalić ogniem złości całej rodziny, będzie okej. (fragm. „Jak zapewnić swojemu dziecku najlepszy start…” Anita Janeczek-Romanowska i Mikołaj Marcela)

„Jak zapewnić swojemu dziecku najlepszy start” Anita Janeczek- Romanowska, Mikołaj Marcela, Wydawnictwo Muza
Czy w ogóle możliwe jest wychowywanie dzieci bez kar i nagród – a jeśli tak, to jak to robić? Jak rozwijać ich potencjał i naturalne talenty? Czy i na jakich zasadach dać dzieciom dostęp do nowych mediów? Jak wspierać dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi? I w końcu: po jaką wiedzę sięgać, by wspierać rozwój swojego przedszkolaka? Jeśli i wy zadajecie sobie te pytania, to ta książka jest dla was. Nie tylko znajdziecie w niej odpowiedzi, ale też praktyczne rozwiązania i porady, dzięki którym łatwiej poradzicie sobie z nowymi wyzwaniami.
Współautor książki dedykuje ją swoim rodzicom, dzięki którym nauczył się, że życie to nie wyścig. Anita Janeczek-Romanowska i Mikołaj Marcela dzielą się swoimi przemyśleniami na temat stworzenia z przedszkolakiem głębokiej więzi, dzięki której będziemy w stanie wspierać jego rozwój i edukację w zgodzie z jego naturalnymi potrzebami.
Lektura „Jak zapewnić swojemu dziecku najlepszy start…” przyniesie czytelnikowi wiedzę o tym, jak zaplanować i przeprowadzić adaptację malucha, czym kierować się przy wyborze przedszkola, jak komunikować się z wychowawcami i czy warto od najmłodszych lat stawiać na zajęcia dodatkowe.
Oprócz szeregu praktycznych przedszkolnych porad i podsumowania najnowszych badań naukowych, lektura „Jak zapewnić swojemu dziecku najlepszy start. Edukacja i rozwój zgodne z naturalnymi potrzebami przedszkolaka” nie pozwala zapomnieć o kluczowej prawdzie: najważniejsze, z czym może wystartować w życiu dziecko to szczęśliwe dzieciństwo!
Anita Janeczek-Romanowska – psycholog dziecięcy, autorka strony o psychologii dziecka bycblizej.pl, współzałożycielka Ośrodka wsparcia i rozwoju Bliskie Miejsce w Warszawie. Od 13 lat współpracuje z poradniami, placówkami edukacyjnymi i ośrodkami dla rodzin. W swojej pracy wspiera rodziców oraz specjalistów pracujących z dziećmi w wieku przedszkolnym. Prowadzi szkolenia dla nauczycieli, warsztaty psychoedukacyjne dla rodziców, prelekcje i wykłady na konferencjach branżowych oraz naukowych. W pracy psychologa i rodzicielskiej codzienności praktykuje podejścia oparte na szacunku i empatii, ale też sprawdzonej i aktualnej wiedzy psychologicznej. Prywatnie mama 7 letniej Zosi.
Dr Mikołaj Marcela – pisarz, wykładowca akademicki, nauczyciel, ekspert w tematyce edukacji dzieci, a także autor tekstów piosenek. Na Uniwersytecie Śląskim wykłada na kierunkach sztuka pisania, filologia polska oraz projektowanie gier i przestrzeni wirtualnej. Jego książki „Jak nie spieprzyć życia swojemu dziecku. Wszystko, co możesz zrobić, żeby edukacja miała sens” oraz „Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem” stały się bestsellerami i obowiązkowymi lekturami dziesiątek tysięcy rodziców w Polsce.
oprac. i foto. d.o.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza.
Festiwal „Inspiracje-Interpretacje”, sięgając do artystycznego dorobku autorytetów piosenki literackiej, jest zaproszeniem, by nowe pokolenie wokalistów i śpiewających aktorów poddawało repertuar Mistrzów gatunku twórczym interpretacjom.
W mistrzowskim gronie są nie tylko znakomici autorzy piosenek, ale też wybitni wykonawcy, których odejście pozostawiło na scenie muzycznej dojmująco pustą przestrzeń. Intencją organizatorów jest nie tylko ocalanie ich dorobku od zapomnienia, ale też stwarzanie okazji do dawania mu nowego życia.
Formuła festiwalu otwarta na różnorodne gatunki muzyczne i formy ekspresji nie narzuca uczestnikom żadnych ram – poza tematem, bo inspiracją trzeciej edycji festiwalu jest repertuar Czesława Niemena.
Rozkołysani refrenem „Pod papugami” i czując puls jednego serca będziemy wspominać tego niezwykle charyzmatycznego i oryginalnego twórcę polskiej muzyki popularnej XX wieku.
Warsztaty dla uczestników konkursu
Warsztaty zrealizowane zostały hybrydowo. 5 grudnia 2020 uczestnicy i akompaniatorzy spotkali się bezpośrednio w siedzibie Ośrodka na indywidualnych konsultacjach w celu ustalenia priorytetów dotyczących aranżacji utworów. Przygotowania do konkursu kontynuowane są w trybie pracy zdalnej (uczestnik-akompaniator).
Warsztaty z technik mowy z Małgorzatą Król odbywały się w formie indywidualnej w trybie online.
16 – 17 stycznia 2021
Przesłuchania konkursowe uczestników festiwalu
23 stycznia 2021
16:00 – Herbatka w oparach nostalgii | transmisja wydarzenia online
Spotkanie wspomnieniowe poświęcone Czesławowi Niemenowi. Goście: Paweł Sztompke, Czesław Bartkowski, prowadzenie: Teresa Drozda.
17.00 – Retransmisja przesłuchań konkursowych
24 stycznia 2021
17:00 – Retransmisja wykonań laureatów konkursu
17:15 – Janusz Radek Jeszcze bliżej. Opowieści Niemenem | transmisja wydarzenia online
https://www.swiatowid.net.pl/start/aktualnosci/555-iii-inspiracje-interpretacje-konkurs
https://www.swiatowid.net.pl/start/aktualnosci/556-jeszcze-blizej-opowiesci-niemenem
Wrocławski teatr operowy rozwija platformę VOD i już w styczniu zaprosi widzów na kolejne spektakle online. Wśród tytułów pojawią się Opowieści Hoffmanna oraz balet Giselle.
16 stycznia o godz. 19.00 widzów czeka spotkanie z Opowieściami Hoffmanna. W główną rolę wcieli się wybitny tenor Charles Castronovo, który dał się już poznać wrocławskiej publiczności podczas Gali Inauguracyjnej. Po ponad roku nieobecności, 23 stycznia o godz. 19.00 na scenę powróci balet Giselle – romantyczna opowieść oparta na legendzie spisanej przez Heinricha Heinego.
Oba spektakle będzie można zobaczyć w dniach transmisji poprzez zakładkę VOD na stronie Opery Wrocławskiej – gdzie można wykupić dostęp do nagrań.
mat. pras.
fot.J.K.Żurek
Tak dobrych reportaży nie czytałam od czasu „Imperium” Ryszarda Kapuścińskiego. Język, styl, opowiedziana historia, stosunek piszącej do bohatera…wszystko jest skomponowane z tak dużym wyczuciem smaku, że autorce wręczyłabym cały wachlarz nagród literackich, gdyby tylko miała taką sprawczość. Ale skoro nie mam, to z największą przyjemnością polecam zbiór reportaży wydanych przez wrocławskie Warstwy „Nie ma takich kobiet” Violetty Nowakowskiej.

„Nie ma takich kobiet” Violetta Nowakowska, Wydawnictwo Warstwy
„Nie ma takich kobiet” Violetty Nowakowskiej, wrocławskiej dziennikarki, pisarki i publicystki, to zbeletryzowane biografie mieszkanek Dolnego Śląska, które zasługują na zaistnienie w pamięci zbiorowej.
Kilkanaście kobiet, a każda niezwykła. Zmagają się z życiem. Idą pod prąd. Kochają, buntują się, pracują i walczą. Biorą się za bary z ustalonym porządkiem świata. Niekiedy znaczy to nawet, że działają wbrew sobie.
Dziesięć reportaży i dziesięć niezwykłych mieszkanek Wrocławia, kobiet z krwi i kości. Bohaterki książki Nowakowskiej bywają słabe, zagubione, lecz siła i determinacja powoduje, że z kolejnych prób wychodzą zwycięsko. Jednym ze wspólnych mianowników, który łączy te historie, jest ich związek z Wrocławiem.
Co chwilę pojawiają się znajome nazwiska, wspominane są osoby, które wywarły wpływ także na ciebie, czytelniku z Wrocławia i jego okolic. Pierwszy raz w publicystyce literackiej odnajduję tak rzetelnie i rzeczowo opisane problemy z paznokciami, z którymi zmaga się gitarzystka klasyczna. Czytam o odchodzeniu, opiece, malowaniu ciała osoby zmarłej… Autorka, świat postaci przedstawianych w kolejnych rozdziałach, kreśli z życzliwością i zrozumieniem. Dzięki jej talentowi poznajemy Monikę, językoznawczynię, która wykłada na Uniwersytecie Wrocławskim. Dowiadujemy się, że pasją Elżbiety są zwierzęta. Najpierw jako dziecko odwiedzała z rodzicami wrocławskie ZOO, następnie podjęła tam pracę i od czterdziestu lat jest opiekunką małp człekokształtnych. Na kolejnych stronach odkrywamy fragmenty życia Ewy – architektki pojednania polsko-niemieckiego, poznajemy Jagodę – balsamiarka, która studiowała na wrocławskiej ASP, podobnie jak Mira, która także jest absolwentką tej uczelni. Mira przybyła tu jako jedna z pierwszych, razem z rodzicami w 1947 roku. Dziś płótna Miry zdobią ściany Katedry Judaistyki. Towarzyszymy wspomnieniom Danuty, która spędziła na wrocławskim Nadodrzu prawie całe życie, przypominany sobie o Dorocie, reporterce telewizyjnej, otrzymała nagrodę za reportaż o pewnym podwórku przy Roosevelta, które za sprawą artystów z szarej i zaniedbanej przestrzeni zmieniło się w miejsce odwiedzane przez turystów. Czytamy o kolejnej „naukowczyni” – Małgorzacie – i jej badaniach nad pszczołami. (W czasach pandemii włączyła się w prace laboratorium medycznego, wciąż jednak zbiera środki, by wiosną przed wrocławskim Instytutem Immunologii PAN wysiać kwietną łąkę).

„Nie ma takich kobiet” Violetta Nowakowska, Wydawnictwo Warstwy
„Ta w płomiennej sukience to specjalistka od kobiecej poezji pisanej w jidysz, ta zamknięta w klatce z małpami wlazła tam na własne życzenie, do tego twórczyni pojednania polsko-niemieckiego i artystka po ASP, która przygotowuje zmarłych przed ich ostatnią drogą.
Przyciągają wzrok, intrygują. Obserwujemy je, zaglądamy pod podszewkę ich życia. Dzielą się z nami swoimi przemyśleniami, swoją siłą i swoim buntem. Zarażają entuzjazmem, determinacją, wytrwałością i wolą walki w najsłuszniejszych sprawach” – zachęcająco pisze o publikacji wydawca.
Nie ma takich kobiet? Całe szczęście, że są i możemy o nich czytać.
oprac. i foto. d.o.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Warstwy.
Spotkaliśmy się na łączach telefonicznych z Krzysztofem Pełechem – muzykiem i pedagogiem należącym do elity gitarzystów klasycznych na świecie. Rozproszone, lapidarne zapiski z rozmowy przed końcem roku przytaczamy poniżej.
PIK: Jak radzisz sobie w tym dziwnym czasie naznaczonym pandemią?
Krzysztof Pełech: Mam to szczęście, że mieszkam w pobliżu lasu, nie czuję się uwięziony. Jeżdżę dziennie po 30, 40 km rowerem albo chodzę na długie dwunastokilomertowe spacery słuchając muzyki i książek. Czerpię przyjemność z czasu, który jest nam dany, więcej poświęcam go rodzinie. Obliczyłem, że tylko na odwożeniu dzieci do szkoły zaoszczędziłem przez 8 miesięcy ok 320 godzin. Gdyby nie tragedie ludzkie związane ze śmiercią i chorobą, to uważałbym ten czas za normalniejszy, inny od tego, do którego przywykliśmy. Nie muszę nigdzie pędzić, życie jest bardziej poukładane i systematyczne. Jest czas na refleksje i przemyślenia.
Dziś mamy dużo czasu, ale mniej okazji, żeby nacieszyć się możliwościami wydawania pieniędzy, bo ich najczęściej nie mamy. Zaś ci, co pieniądze mają, nie mogą się nimi nacieszyć i pojechać np. na narty do Chamonix. Jak wrócą do tzw. normalności, nie będą mieli czasu na nacieszenie się tą kasą. Będą znowu zasuwać przez 6 dni w tygodniu od 6 do 18 z dwutygodniowym urlopem w roku! Mam sąsiadów, którzy mieszkają w pięknym miejscu i nigdy nie byli w lesie, nie znają swojej okolicy. Nie mają czasu na życie. Takich absurdalnych sytuacji jest bardzo wiele.
Ja sobie jakoś radzę, bo mam stałą pracę. Brakuje mi życia koncertowego, bo każdy kolejny koncert to cel. Wyjazdy koncertowe to również okazje na towarzyskie spotkania.
P.: Pracujesz nad nową płytą, myślisz o programie Festiwalu Gitarowego i Kursu Gitarowego w Krzyżowej?
K.P.: Na początku marca 2020 r. z Robertem Horną graliśmy koncert na zamku w Świdwinie i żartowaliśmy, że przyjechaliśmy z Zielonej Góry, a tam dzień wcześniej zdiagnozowano pacjenta „0”. A później kilkadziesiąt koncertów odwołano lub przełożono. Grafik koncertowy był bogato wypełniony występami w Hiszpanii, Grecji, Szwajcarii, Niemczech i Polsce. Nie jestem typem muzyka, który musi grać koncert co drugi dzień, tak jak Tommy Emmanuel. Nie jestem uzależniony tak bardzo od adrenaliny.
Dziś trudno jest obierać cele. Można nagrać materiał na płytę lub nowy klip, wszyscy to robią. My także jako Pełech & Horna Duo zarejestrowaliśmy dwa kolejne utwory na drugą naszą płytę: Milongę del Angel i Caliente Astora Piazzolli w opracowaniu na dwie gitary autorstwa Roberta. Ale jak nie ma publiczności, która na ciebie czeka, nie ma bezpośredniej interakcji to jest trudno, żadne transmisje online tego nie zastąpią. We wrześniu organizowałem koncert Joscho Stephana w Gdańsku w ramach Siesta Lotos Festival. Ludzie reagowali inaczej niż zwykle, reakcje były wycofane, nie było takiego szaleństwa. Zwykle na koncertach zespołu Joscho Stephana fruwały marynary, a tutaj było czuć, że coś jest nie tak. Bazując na tych obserwacjach mam wrażenie, że do tak zwanej normalności jeszcze długa droga.
Sensowna wydaje mi się dziś edukacja online. Dobrze przygotowane, nagrane lekcje gitarowe cieszą się dużym powodzeniem. Ja zamieszczam nagrania z mojego studia garażowego (dostępne są one w mediach społecznościowych i na You Tube), żeby nie stracić formy i dzielić się tym co robię ze słuchaczami (nagrania można obejrzeć i wysłuchać tu:
Vals Peruano – Jorge Cardoso (Covid Session)
Dużym, tegorocznym, sukcesem była 20. edycja Letniego Festiwalu Gitary w Krzyżowej, który odbył się stacjonarnie na przełomie lipca i sierpnia 2020.
P: A co z Wrocławskim Festiwalem Gitarowym? Jest szansa na jego wskrzeszenie?
K.P.: Trzeba poczekać na sprzyjające warunki, żeby można było porozmawiać z kimś, komu będzie zależało, aby impreza miała we Wrocławiu swoją kontynuację. To ogromny dorobek, największe gwiazdy z całego świata. Dwadzieścia lat to kawał historii. Mam głowę pełną pomysłów, jeśli chodzi o poszerzoną formułę i koncerty. Szukam odpowiedniego partnera, który doceni te pomysły.
P: Dziękuję za rozmowę, życzę udanego już popandemicznego 2021 roku i do zobaczenia na koncertach.
K.P.: Życzę wszystkim, abyśmy w roku 2021 znaleźli harmonię życia, abyśmy byli wobec siebie uprzejmi, mili i sympatyczni. Abyśmy dbali o siebie i bliskich. Abyśmy byli wdzięczni i pielęgnowali nasze przyjaźnie i znajomości.
Życzę nam, abyśmy nie stali się świadkami upadku takich wartości jak uczciwość, przyzwoitość, godność, honor, autorytet, prawda…
Życzę nam, aby nie zdominował nas zwierzęcy instynkt walki o przetrwanie, gdzie nie obowiązują żadne zasady!
I wreszcie abyśmy mogli się zdrowo poprzytulać.
Więcej informacji o działalności artystycznej Krzysztofa Pełecha znajdziecie na stronie: www.pelech.com.pl
oprac. d.o.
foto: Julian Olearczyk | koncert pamięci Jaremy Klicha, Stary Klasztor, 2020 r.
Zbiór „Cerebro”, nagrodzony tytułem Książki Roku BBC Ukraine 2018, to szesnaście opowiadań z pogranicza faktu i fikcji, realności i surrealistycznej fantasmagorii. Znajdziemy tu opis codziennego doświadczania ukraińskiej i polskiej rzeczywistości podszyty klarowną refleksją filozoficzną.
Narratorem opowiadań jest alter ego autora, wschodnioeuropejski intelektualista, który podchodzi do świata z dystansem i łagodną ironią, a swoje historie wieńczy błyskotliwymi puentami. „Te mrożkowskie opowiadania mają w sobie wiele dowcipu i komizmu, choć mówią o sprawach ważnych: życiu, śmierci, codzienności, dorosłości i kryzysie wieku średniego. Autor bacznie obserwuje swoje otoczenie, ze szczególną czułością podchodząc do naszych braci mniejszych – zwierząt” – tak trafnie opisuje tom opowiadań wydawca.

„Cerebro” Andrij Bondar, Wydawnictwo Warstwy
Książkę poprzedza motto z Leca „Wierzę, że mądrzy dojdą kiedyś do tego, do czego służy mózg”. Potem czytamy o tym, jak zostaje się szambiarzem, o zasadach gościnności czy o zmaganiach z koncentracją.
„Zdarzają się takie sytuacje, gdy niby jesteś skoncentrowany, ale w żaden sposób nie potrafisz się skupić na jednej rzeczy. Idziesz, próbując o czymś pomyśleć, ale myśli nie trzymają się kupy, samowolnie rozpadając się na miliardy elementów…” – jakże to znajome.
Pierwszorzędny humor w dialogach i absurdalne sytuacje w zdarzeniach wypychają czytelnika ze strefy oczywistości.
„Sasza powiedział mi wtedy, że bardzo boi się życia po śmierci, a dokładniej jego nieskończoności. Najlepiej, jakby było spokojne i pozbawione fabuły.” – czytamy we fragmencie opowiadania.
„Skąd wśród moich rodaków wzięło się przekonanie, że sikorki lubią słoninę?” -pyta narrator w jednym z rozdziałów.
Pisze też o przemijaniu. „Dziwne określenie – odejść z tego świata […] chociaż poprawniej byłoby powiedzieć przenieść się do innego świata. Wasyl przeszedł do innego świata. Jak do innego klubu piłkarskiego. Warunki kontraktu są nieznane i tylko trener wyznaczy ci pozycję, na której będziesz grał. Dobrze, jeśli trafisz do Jürgena Kloppa czy Claudia Ranieriego. A jeśli do jakiegoś sadysty, palanta czy tyrana? A być może to właśnie jest piekło: trafić do klubu z kiepskim trenerem”.
Metaforyczna puenta ostatniego opowiadania zbioru robi duże wrażenie. Na takie zakończenie, z odrobiną światła w ciemności, czeka się jak na cud.
Czytajcie, wgryzajcie się w światy wykreowane przez uważnego i wrażliwego narratora stworzonego przez Andrieja Bondara, bo warto.
oprac. i foto: d.o.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Warstwy.
„Spis lokatorów” to antologia tekstów z pogranicza wielu gatunków i stylistyk. Zbiór opowiadań autorstwa cenionych wrocławskich twórczyń i twórców ukazał się na rynku księgarskim nakładem Wydawnictwa Warstwy.

„Spis lokatorów” zbiór opowiadań, Wydawnictwo Warstwy
Autorami tekstów w „Spisie lokatorów” są Maciek Bielawski, Beata i Eugeniusz Dębscy, Tomasz Majeran, Jędrzej Pasierski, Krzysztof Rudowski, Nadia Szagdaj, Agnieszka Wolny-Hamkało, Filip Zawada i Andrzej Ziemiański.
Przetwarzają oni twórczo temat domostwa jako przestrzeni życia codziennego, miłości, konfliktów, skomplikowanych relacji, tajemnic z przeszłości, zbrodni…
Wiele z tych opowiadań mogłoby z powodzeniem stać się inspiracją do stworzenia scenariusza spektaklu teatralnego. Świetnie się je czyta i równie dobrze wizualizuje scenicznie.
„Dobranoc, pchły pod koc!”, „Cement”, „Polski dom” – to tylko niektóre tytuły zwartych opowiadań, które oscylują między okrutną rzeczywistością codzienności i surrealizmem nieograniczonej wyobraźni.
Bohaterowie historii przemierzają wrocławskie ulice, są zakorzenieni w dolnośląskim, miejskim krajobrazie. Bywają na ul. Jedności Narodowej, Braci Gierymskich, na pl. 1 Maja, Krzykach, Biskupinie i Kozanowie, mieszkają w starych kamienicach z piecami. Zmagają się z uczuleniem na cement.

„Spis lokatorów” zbiór opowiadań, Wydawnictwo Warstwy
Do głowy przychodzą im takie sentencje: „Szczęście trzeba dokarmiać, dlatego trzeba się dobrze zastanowić, czy warto jest je mieć”, „Nasze mieszkanie jest za małe, żeby w nim mieszkać ale ma wiele innych zalet. Dzięki temu, że ciągle na siebie wpadamy, możemy się poznać lepiej niż inni”. (fragmenty opowiadania Filipa Zawady).
Do zaczytania na nowy rok, nie tylko dla wrocławian.
oprac. i foto: D.O.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Warstwy.