Najnowszą powieść Marka Raganowicza czyta się z rosnącą chęcią porzucenia życia w zamknięciu. Wydana nakładem Znaku właśnie wchodzi na półki księgarni asekurowana wciągającymi wydarzeniami opisanymi przez jednego z najsłynniejszych wspinaczy.

„Znikając. Opowieść drogi” Marek Raganowicz, Wydawnictwo Znak
Książka zdobywcy Polskiego Złotego Czekana i laureata Grand Prix w konkursie Książka Górska Roku to nietuzinkowa publikacja. Oprócz linearnych opowieści jej narrator zaprasza nas w świat fragmentów wspomnień, listów, pełnoprawnego dramatu z podziałem na akty i sceny. Obraz wyrażony słowami dopełnia zdjęciami z grani, zdobywanych ścian, z życia na krawędzi…
Jak przystało na dobrego kompana i gawędziarza tworzy fascynujący kolaż drogi, wolności, samotności i przeznaczenia. Czytelnik z przyjemnością znika w jego narracyjnej przestrzeni.
oprac. d.o.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Jak kapitalizm, to kapitalizm:
Jesteśmy wielcy, byliśmy mali,
Zabrzmiał mi w uszach fragment piosenki Andrzeja Sikorowskiego, gdy przeczytałam tytuł książki filozofa, słoweńskiego socjologa, którą na rynek wydawniczy wypuściła Czarna Owca. Jednak już po kilku stronach lektury okazało się, że rozległa wiedza jej autora, anegdoty pasujące jak ulał do wyjaśnień trudnych socjologiczno- politycznych wątków, mają niewielki związek z lapidarną formą piosenki.

„Kłopoty w raju. Od końca historii do końca kapitalizmu” Slavoj Žižek, Wydawnictwo Czarna Owca
Lektura blisko 400 stron pokrytych gęstą czcionką z obszerną częścią poświęconą przypisom przyniosła całą masę zaskakujących tematów i śmiałym żartów.
Na przykład autor „Kłopotów w raju” odwołując się do „Być albo nie być” Ernsta Lubitscha przytacza taką oto anegdotę. Erhard, oficer nazistowski zapytany o niemieckie obozy koncentracyjne w okupowanej Polsce, odpowiada: „My koncentrujemy. Polacy obozują”.
O wyborze bez faktycznej swobody wyboru czytamy w kontekście „Ninoczki” Lubitscha. Slavoj Žižek przytacza cudnie dialektyczny żart. Bohater odwiedza kawiarnię i zamawia kawę bez śmietanki, na co kelner odpowiada: „Przepraszam, ale zabrakło śmietanki. Czy mogę przynieść kawę bez mleka?” Tutaj brak funkcjonuje jako cecha pozytywna. Podobne mechanizmy dostrzega i opisuje filozof i krytyk kultury w świecie polityki i gospodarki.

„Kłopoty w raju. Od końca historii do końca kapitalizmu” Slavoj Žižek, Wydawnictwo Czarna Owca
Zwraca uwagę na etykietowanie żywności „bez dodatku cukru”, „bez konserwantów” i podkreśla, że każde „bez” musi zaakceptować obecność „z” (Cola bez kalorii, ale ze sztucznymi słodzikami itp.)
Jednak, Slavoj Žižek, głównie wyjaśnia, w jaki sposób możemy znaleźć wyjście z kryzysu kapitalizmu. Stawia diagnozę stanu globalnego ideologicznych ograniczeń, z jakimi mamy do czynienia w codziennym życiu. Z właściwą sobie swobodą, nonszalancją i zaskakującą wnikliwością Žižek porusza się między pismami Marksa, słowami Gangnam Style i Margaret Thatcher czy Nolanowskim „Mrocznym Rycerzem”. Wszystko po to, by opisać świat, w którym przyszło nam żyć. Nie jest to opis łatwy i przyjemny.
oprac. d.o.
Gatunek: filozofia, nauki polityczne
Wydawnictwo: Czarna Owca
Premiera spektaklu dyplomowego IV roku Wydziału Lalkarskiego pt. „Dom rzeczy pospolitych” w reżyserii Agaty Biziuk miała miejsce 19 marca. Tuż po g. 19 w Sali Czarnej Teatru AST we Wrocławiu, przy ulicy Braniborskiej 59, zabrzmiały zniekształcone dźwięki i zdeformowane słowa kolędy „Bóg się rodzi”.
Stół, przy którym musimy trwać, (bo nie ma innego) i wizerunek Chrystusa na krzyżu towarzyszy bohaterom w początkowych scenach. Twórcy „Domu rzeczy pospolitych” podejmują aktualne tematy polityczno- społeczno- kulturalne, wkładają je – waz z sałatką z majonezem – w usta matki, ojca, córki, ciotki i wuja dialogujących przy świątecznym stole. Realizatorzy realistycznie kreślą portret wykoślawionej tradycji, demaskują płycizny w obyczajowości i mielizny w paragrafach. Tematy praw kobiet, beznadziejnej przyszłości młodych, zamkniętych w skorupie przeszłości starych, niespełnionych ideałach, o lęku, strachu przed dorosłością i odpowiedzialnością, o złudnej wolności twórczej, trudnym macierzyństwie, podziałach, o tęsknocie za czymś bezpiecznym, ciepłym … okalają spójną opowieść o zgrzebnej polskości.
Wielogłosowy śpiew czarownic przy „Historii o czarownicach” Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej, wykrzykiwany w akrobatycznych ewolucjach „Herostates” Jana Lechonia, interpretacja bajki o Czerwonym Kapturku dopełniają obraz współczesnego „Domu rzeczy pospolitych”.
Podobnie jak we wcześniejszym dyplomie lalkarzy „Wrocław. Escape room” i tym razem twórcy raczą oczy widzów oryginalnymi formami. Tkanina udrapowana w potwora matkę- ojczyznę, marionetkowa suka animowana przez kilka adeptek sztuki aktorskiej, wielogłosowy śpiew, ewolucje w materiale zwisającym z sufitu… Blisko 90 minut mija w atmosferze zaskoczeń rodzących się na naszych oczach oraz ożywianą ruchem i światłem formą.
Przechowajmy się, zostawmy się
Na czasy lepsze
Poczekajmy, aż się zmieni:
Świat i ludzie, i powietrze
– napisał Andrzej Poniedzielski, studenci IV roku Wydziału Lalkarskiego pod kierunkiem Agaty Biziuk zdają się mówić podobnie, ale swoim, niebanalnym językiem teatralnym.
„Dom rzeczy pospolitych” – spektakl dyplomowy studentów IV roku Wydziału Lalkarskiego, opowieść o polskości, frustracjach i absurdach współczesności adresowana jest do widzów od 16 roku życia. Warto wpaść do tego domu i rzucić okiem na rzeczy pospolite porozrzucane po kątach, refleksja gwarantowana.
oprac. Dorota i Julian Olearczyk
„Dom rzeczy pospolitych” | reż. Agata Biziuk
Reżyseria: Agata Biziuk
Tekst: Agata Biziuk
Scenografia i kostiumy: Marika Wojciechowska
Muzyka: Radosław Duda
Ruch sceniczny: Agata Biziuk, Ksawery Kaczmarek
Konsultacje wokalne: Marzenna Wojak
Reżyseria światła: Marika Wojciechowska
Konsultacje Animacyjne: Mateusz Barta
Asystenci reżysera: Ksawery Kaczmarek, Maciej Łabaz
Występują: Dominika Hudziec, Marcin Godlewski, Milena Jóźwiak, Magdalena Kocoń, Maciej Łabaz oraz student reżyserii.
Pod koniec lutego w księgarniach pojawiła się poradnikowa książka z dużą ilością zabawnych diagramów i wykresów. „Jak ogarniać emocje w pracy” to propozycja dla ambitnych i wrażliwych, która pokazuje, jak skutecznie pogodzić emocje z profesjonalizmem.

„Jak ogarniać emocje w pracy. Dla ambitnych i wrażliwych” Liz Fosslien, Mollie West Duffy, Wydawnictwo Muza
Jej autorki (Liz Fosslien – konsultantka ds. marketingu i projektowania oraz Mollie West Duffy – zajmuje się projektowaniem organizacyjnym w międzynarodowej korporacji innowacyjnej IDEO, wcześniej pracowała naukowo przy boku profesora strategii) bombardują czytelnika trafnymi spostrzeżeniami i żartobliwymi rysunkami. Najpierw zgrabnie opisują moment przestąpienia progu firmy, który nie oznacza pozostawienia uczuć za drzwiami.
Potem podpowiadają ile emocji wolno nam wyrazić, abyśmy nie wydali się nieprofesjonalni? Jak powstrzymać marudnego współpracownika przed zmarnowaniem Ci dnia? Jak cieszyć się wakacjami bez obsesji na punkcie nieodebranych maili w skrzynce odbiorczej?
„Ogranicz pasję do pracy” nie oznacza „ przestań w ogóle się nią przejmować”. Chodzi o to, żeby bardziej przejmować się sobą – czytamy w jednym z ośmiu rozdziałów.

„Jak ogarniać emocje w pracy. Dla ambitnych i wrażliwych” Liz Fosslien, Mollie West Duffy, Wydawnictwo Muza
„Nie masz prawa oceniać swojego życia, kiedy jesteś niewyspany.” – czytamy dalej.
Liz Fosslien i Mollie West Duffy zdradzają w szczegółach jak przeciwdziałać smutkowi, polecając wdzięczność. Piszą o znakach bezpieczeństwa ważnych dla pracujących w grupie, np. „Uwaga. Przewracanie oczami jest toksyczne”. Ta zasada – przestroga wydaje się równie ważna w środowisku nauczycielsko- uczniowskim, jak i w korporacji.
Zachęcają do pielęgnowania poczucia zainteresowania. „Jeśli podtrzymujesz w sobie ciekawość i masz otwarty umysł, w każdej pracy znajdziesz coś, co cię zainteresuje”.
Wspominają o pesymistach i optymistach, introwertykach i ekstrawertykach.

„Jak ogarniać emocje w pracy. Dla ambitnych i wrażliwych” Liz Fosslien, Mollie West Duffy, Wydawnictwo Muza
„Badacze rozróżniają strategicznych optymistów i defensywnych pesymistów, ci pierwsi wyobrażają sobie najlepszy możliwy efekt działań i starają się go uzyskać, podczas gdy drudzy skupiają się na tym, co może pójść nie tak, a potem bardzo się starają, żeby do tego nie dopuścić”. Rozpoznajesz tu siebie, czytelniku?
Z „Jak ogarniać emocje w pracy” dowiadujemy się, jak uczucia wpływają na nasze decyzje, jak zauważyć i poznać swoje emocje oraz podejść do nich ze zdrowym dystansem. Poradnik zawiera szereg wskazówek dla pracowników, którzy chcą wyrwać się z niezdrowych schematów oraz szefów pragnących budować udany zespół i sprawiedliwsze, bardziej przyjazne miejsce pracy.
oprac. D.O.
To książka, która zabiera czytelnika w podróż po przeszłości i teraźniejszości sztuki operowej. Jej autorka – Vivien Schweitzer – nowojorska pisarka i pianistka, która przez dziesięć lat pracowała jako krytyk muzyki klasycznej i opery dla „New York Timesa”, pisała również teksty dla BBC, „The Moscow Times” oraz „The Economist” – prowadzi czytelnika po meandrach teatru operowego rozpoczynając od „Orfeusza” Monteverdiego z 1607 roku, przez „Carmen”, „Cyganerię”, „Toskę”, a kończąc na współczesnych dziełach, takich jak „Brokeback Mountain” czy „Śmierć Klinghoffera”.

„Szalona miłość. Wprowadzenie do opery” Vivien Schweitzer, Wydawnictwo Czarna Owca
Vivien Schweitzer prezentuje czytelnikom najważniejszych kompozytorów i najbardziej wpływowych wykonawców. Opowiada też o toczących się przez wiele lat sporach i wyjaśnia najistotniejsze pojęcia związane z operą.
Instrumentalistka i krytyczka muzyczna dzieli się spostrzeżeniami na temat mikrofonu, który w teatrze operowym jest raczej uważany za niedopuszczalny. „[…] nie bez powodu żartuje się, że śpiewacy operowi mogą wybijać głosem szyby” – żartuje autorka.

„Szalona miłość. Wprowadzenie do opery” Vivien Schweitzer, Wydawnictwo Czarna Owca
Pisze o kastratach, mężczyznach śpiewających falsetem, nie szczędzi ciekawostek o Farinellim. Przytacza anegdotę z włoskiego teatru, gdzie podczas występów ulubionych kastratów melomani wykrzykiwali: „Niech żyje nóż”. Wspomina także o tzw. rolach bryczesowych (spodenkowych) , czyli rolach młodzieńców odgrywanych przez kobiety, zazwyczaj mezzosopranistki.
Rzetelnie omawia libretta operowe i niektóre frazowania muzyczne, pisze o reformatorach opery, o „pięknym śpiewie” opery włoskiej i gigantach XIX wieku. W kolejnych rozdziałach przechodzi do muzyki tonalnej opartej na skalach durowych i molowych w kontekście np. dzieł Wagnera. Pisze także o sensie tłumaczenia librett i o niezrozumiałym tekście wyśpiewywanym z precyzją, ale ginącym w toku akcji przy gęstej orkiestracji.
„Szalona miłość” to dobra lektura dla wszystkich, którzy chcą lepiej poznać wciąż zmieniającą się formę sztuki operowej.
oprac. Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czarna Owca.
W marcu 2021r. minie pięć lat od śmierci księdza Jana Kaczkowskiego. Od urodzenia miał lewostronny niedowład i dużą wadę wzroku. Zdiagnozowano u niego nowotwór nerki (wyleczony) i glejaka mózgu. Na podstawie rozmów z duchownym powstały książki „Szału nie ma, jest rak” (Więź, 2013), „Życie na pełnej petardzie. Czyli wiara, polędwica i miłość” (Wydawnictwo WAM, 2015), „Dasz radę. Ostatnia rozmowa” (Wydawnictwo WAM, 2016), „Żyć aż do końca. Instrukcja obsługi choroby” (Więź, 2017), „Dekalog księdza Jana Kaczkowskiego” (Wydawnictwo WAM, 2017).

„Sztuka życia bez ściemy” ks. Jan Kaczkowski, Wydawnictwo Znak
Duchowny był autorem „Gruntu pod nogami” (Wydawnictwo WAM, 2016) i „Ekskluzywnego żebraka” (zapis materiałów video, homilii i konferencji wygłoszonych przez księdza Kaczkowskiego; Wydawnictwo Unitas, 2016).
Przyciągał do siebie słuchaczy mądrością i poczuciem humoru, czego najlepszym dowodem jest najnowsza publikacja Znaku. „Sztuka życia bez ściemy” to zapis konferencji i spotkań z ks. Janem Kaczkowskim. Jej autor wyjaśnia, daje nadzieje, inspiruje.
[…] przyjęło się, że Polacy słynną z gościnności. Akurat. Słowo „gościnność” pochodzi od dwóch słów: „gość” i „ inność”. Nie można być gościnnym wobec ludzi tożsamych z nami.” – czytamy w rozdziale „Bądźcie przyzwoici”.

„Sztuka życia bez ściemy” ks. Jan Kaczkowski, Wydawnictwo Znak
Refleksje ks. Jana Kaczkowskiego dowcipnie wprowadzają w czytelniczą zadumę. Trudne tematy ksiądz wyjaśnia w przystępny, błyskotliwy sposób nie szczędząc odkrywczych puent.
Jako bioetyk pisze o terapii uporczywej i paliatywnej odwołując się do m.in. wydarzeń z życia Jana Pawła II i własnego doświadczenia. Wspomina m.in. o eutanazji i aborcji. Dowcipnie puentuje bycie księdzem – „żebrak ekskluzywny, bo w kościele, a nie przed”. Zwraca uwagę na „katolicyzm kucany” (ten uprawiany przez wiernych w kościołach podczas mszy, kiedy zamiast klęknąć kucamy).
Ksiądz Kaczkowski zamiast rekolekcji to pokusa, od której nie trzeba uciekać.
oprac. Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Dobrze przemyślana i skomponowana intryga, nieustanne napięcie, zaskakujące zwroty akcji oraz niespodziewany finał… Tego może się spodziewać przypadkowy i stały czytelnik wychowany na książkach Agathy Christie sięgając po „Fatalne kłamstwo”. Valerie Keogh, brytyjska autorka kryminałów i thrillerów napisała wciągającą historię opowiadającą o tym, jak jedno kłamstwo potrafi wyrządzić w życiu wielu ludzi niespodziewane spustoszenie.

„Fatalne kłamstwo” Valerie Keogh, Wydawnictwo Muza | thriller psychologiczny
Beth, Megan i Joanne są przyjaciółkami po czterdziestce. Dwadzieścia lat wcześniej zdarzyło się w ich życiu coś, co teraz zmienia ich poukładane życie w koszmar. Dziewczyny poznały się na londyńskim uniwersytecie, mimo dzielących je różnic, szybko stały się nierozłącznymi przyjaciółkami, gotowymi zrobić dla siebie wszystko. Zgodziły się nawet zachować w tajemnicy wstrząsające wydarzenia pewnej nocy.
Powieść Valerie Keogh intryguje i trzyma w napięciu, zmusza czytelnika do zarwania nocy, żeby poznać finał finałów thrillera i stawia pytania o to, jak dobrze znamy ludzi, których uważamy za swoich przyjaciół.
„Fatalne kłamstwo” na rynek wydawniczy wypuszcza w marcu Muza. Książkę można zamawiać w księgarniach internetowych. Łapcie ją, jak chcecie zapomnieć o swoich problemach i odlecieć w świat misternie zaplanowanej intrygi.
oprac. D.O.
Tekst powstał dzięki Wydawnictwu Muza.
„Na tropie Węża” to podróż przez Azję lat 70. – spowitą oparami haszyszu, ociekającą seksem i przesiąkniętą zbrodnią… Pociągającą i niebezpieczną jak narkotyczny odlot. Opowieść oparta na faktach może skutecznie wciągnąć na całe dnie i noce niejednego entuzjastę kryminałów i dreszczowców. Autorzy – Neville Richard i Clarke Julie – wykorzystują techniki powieściowe w pracy dziennikarskiej, żeby stworzyć autentyczny portret seryjnego mordercy. Historia Charles’a Sobhraja – psychopaty, jednego z najsłynniejszych oszustów na świecie ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak.

„Na tropie Węża. Prawdziwa historia seryjnego mordercy i mistrza oszustwa Charles’a Sobhraja” Richard Neville, Julie Clarke, Wydawnictwo Znak
Przebiegły bohater na celownik brał zachodnich turystów przemierzających szlaki Azji w poszukiwaniu duchowej odnowy, tanich narkotyków i dobrej zabawy. Zdobywał ich zaufanie, oczarowywał uśmiechem, po czym… dosypywał coś do drinka.
Był prawdziwym wirtuozem farmacji: mogadon dla tych, których czujność trzeba było na chwilę uśpić, kilka czekoladowych pastylek regulet na przeczyszczenie dla ofiar, które chciał zatrzymać przy sobie na dłużej, a dla opornych – zastrzyk z largactilu.

„Na tropie Węża. Prawdziwa historia seryjnego mordercy i mistrza oszustwa Charles’a Sobhraja” Richard Neville, Julie Clarke, Wydawnictwo Znak
Gdy odurzone ofiary stawały się zupełnie bezbronne, kradł czeki, biżuterię, pieniądze i przede wszystkim – dokumenty, dzięki którym mógł szmuglować drogie kamienie przez granicę. By zdobyć partię paszportów, nie zawahał się otruć sześćdziesięcioosobowej wycieczki Francuzów.
Zarabiał góry pieniędzy, kupował ekstrawaganckie prezenty kochankom, a po jego mieszkaniu dosłownie walały się szafiry, rubiny i diamenty. Był poszukiwany w niemal trzydziestu krajach. Mordował bez litości: dusił, topił i podpalał, a zwęglone zwłoki porzucał na rajskich plażach Tajlandii, by znaleźli je niczego niespodziewający się turyści lub okoliczni rybacy…
oprac. d.o.
Wydawnictwo Znak