Drzewa mają moc | Héctor García, Francesc Miralles „Shinrin-yoku. Japońska sztuka czerpania mocy z przyrody”.
Pochodzić po lesie, wypić zieloną herbatę, swobodnie pospacerować, posłuchać śpiewu ptaków, objąć drzewo, zdjąć buty… to wszystko znamy, lubimy, praktykujemy, jak tylko możemy. Héctor García i Francesc Miralles w swojej książce „Shinrin-yoku. Japońska sztuka czerpania mocy z przyrody” te bardzo przyjemne czynności osadzają w filozofii i medycynie japońskiej. W kilku rozdziałach, zwięźle tłumaczą, czym jest shinrin yoku i jak wiele korzyści niesie ze sobą.
Shinrin-yoku to dosłownie „sztuka kąpieli leśnych” lub inaczej „sztuka zanurzenia się w zieleni”. Okazuje się, że w naturze znajduje się wszystko, czego człowiek potrzebuje do osiągniecia stanu równowagi i spokoju. Shinrin-yoku uczy, jak obcować z przyrodą tak, by wyciszyć myśli, wzmóc koncentrację, poprawić kondycję fizyczną, a przede wszystkim odzyskać radość i witalność.
Autorzy zachęcają, żeby przytulać się do drzewa i podziwiać rozproszone światło słoneczne przedzierające się przez liście drzew. Podkreślają, że Kurosawa często stosował sceny filmowe, w których aktorzy skąpani byli w strefach światła i cienia. Kinomaniacy nie znali komorebi, czyli tańca smug świateł i cieni, a z dużym zadowoleniem oglądali filmy japońskiego mistrza. Równie ciekawa wydaje się koncepcja wabi – sabi, co można przetłumaczyć jako „piękno niedoskonałości”. Gaudi stosował tę zasadę, twierdząc, że w przyrodzie nic nie jest idealnie proste, wręcz przeciwnie: naturę zbudowano na asymetrii. W filozofii wabi- sabi, będącej filarem japońskiej estetyki można wyróżnić trzy zasady: tylko to, co jest niedoskonałe, jest piękne; tylko to, co niepełne, jest piękne; tylko to, co ulotne, jest piękne. Bardzo cenię tę estetykę kiedy wychodzę z domu. Najczęściej wybieram stare, znoszone buty, bo są wygodniejsze od nowych, przez które nabawiam się odcisków na stopach. Okazuje się, że to co niedoskonałe, niepełne i nietrwałe zapewnia nam równowagę wzorowaną na naturze. Nasza krajowa Wisława Szymborska powiedziałaby pewnie, że odebrany jest nam idiotyzm doskonałości, który cechuje cebulę.
Dzięki tej książce dowiadujemy się m.in. jakie miejsca wybrać, by znaleźć ukojenie i spokój, a jakie by odzyskać energię i witalność; dlaczego warto spacerować bez celu i zgubić się w lesie; jak uwolnić się od myśli, które „zachmurzają” nasz umysł, co zrobić, aby wracając do normalnego życia, utrzymać stan „leśnej duchowości”; jakie rośliny doniczkowe nadają się najlepiej do domowego shinrin-yoku.
Autorzy bestsellerowego IKIGAI zabierają nas w niezwykłą podróż w głąb lasu. Wyprawę, z której możemy wrócić pełni siły i wewnętrznej mocy.
Nieduża książeczka jest estetycznie wydania i wzbogacona ożywczymi, relaksacyjnymi fotografiami bujnej zieloności. Ale uwaga „Wszystko jest trucizną, decyduje tylko dawka”, jak twierdzi – Paracelsus – ojciec medycyny nowożytnej.
oprac. tekstu: Dorota Olearczyk