JAPETY – KTO TO WIDZIAŁ? to efekt koprodukcji Wrocławskiego Teatru Lalek i Teatru Improwizacji w Lalkach JAPETY, którego liderem jest Mateusz Skulimowski, autor koncepcji, twórca scenografii i lalek do całego cyklu. Projekt wystartował w październiku 2019 r. po intensywnych warsztatach, prowadzonych dla aktorów WTL-u przez Mateusza Skulimowskiego.
W każdym spektaklu bierze udział dwóch aktorów WTL-u oraz trzech improwizatorów, muzyk grający na żywo oraz kilkanaście lalek typu muppet – tytułowych Japetów. Przedstawienie ma charakter improwizowanego show – aktorzy na poczekaniu tworzą sceny w oparciu o sugestie publiczności. Widzowie są proszeni przez japety o podanie skojarzeń z tematem danego odcinka. Wybrane słowa rzucane przez publiczność stają się inspiracją do lalkowych monologów, te z kolei uruchamiają szereg niepowiązanych ze sobą, improwizowanych, komediowych skeczy.
Japety przejęły teatr! Głośne, bezczelne i bezwstydne, do bólu szczere i prawdziwe. Nie są już tylko słodkimi, pluszowymi lalkami. Dzięki komedii improwizowanej dostały szansę, by wreszcie zabrać głos, skomentować i uwypuklić absurdy codziennego życia. Ich stosunek do rzeczywistości jest bezkompromisowy. Ich sposób na przetrwanie w ludzkim świecie to dystans. Ale to od Was zależy, co wydarzy się na scenie.
UWAGA: Każdy spektakl jest w całości improwizowany i oparty na sugestiach publiczności. Mogą się w nim pojawić kontrowersyjne tematy i wulgaryzmy.
„Potrzeba eksperymentu prowadzi do różnych fuzji. Projekt JAPETY łączy ze sobą formy, które tworzą parę idealną: lalki typu muppet i improwizację. Jesteśmy jednymi z pierwszych polskich improwizatorów, którzy łączą animację lalek ze współczesnymi technikami impro. Pierwsze próby tworzenia scen improwizowanych z lalkami pokazały, że ta forma sceniczna jest wspaniale przyjmowana przez publiczność. Lalki typu muppet mają ogromny ładunek komizmu, wydają się widzom przyjazne i sympatyczne dzięki swojej pozornej infantylności. Mają przy tym, paradoksalnie, naturalną predyspozycję do poruszania tematów trudnych. Dzięki ruchomym ustom ich oblicza są niezwykle ekspresyjne, co jest szczególnie ważne, ponieważ budowanie świata w impro opiera się na słowie. Animując lalkę typu muppet, improwizator ma szerokie pole do popisu: może nadać jej charakter, poruszając głową, rękami i ustami, a co najważniejsze – może ukazać jej emocje. To lalki, które potrafią zagrać drobne niuanse: ich delikatne gesty, opadanie kącików ust sprawiają, że wydają się bardziej naturalne – ludzkie”. Mateusz Skulimowski
Inspirująca książka jednego z najważniejszych współczesnych psychoterapeutów ukazała się nakładem wydawnictwa Znak. W szczerej i intymnej autobiografii Wojciech Eichelberger opowiada o swoich przodkach, pracy i pasji. W rozmowie z Wojciechem Szczawińskim daje się poznać jako wrażliwy i harmonijny człowiek, który emanuje racjonalną mądrością życiową.

„Wariat na wolności. Autobiografia” Wojciech Eichelberger, Wydawnictwo Znak
Bohatera autobiografii, przeplatanej rozmową, poznajemy jako niepokornego buddystę i zbuntowanego terapeutę. Wojciech Eichelberger przedstawia się jako 75 latek szukający swojej prawdziwej natury i toczący walkę z własnym ego. Jego portret nie jest pozbawiony rys i przebarwień. Przyznaje, jak wiele jeszcze nie wie, i z rozbrajającą szczerością opowiada o swoich błędach i egoizmie.
Mimochodem zmusza czytelnika do zastanowienia się nad życiem. „Wariat na wolności. Autobiografia” Wojciecha Eichelbergera to książka, która pomaga lepiej zrozumieć siebie. Jest także skarbnicą złotych myśli, przypowieści i sensownych żartów typu:
Nigdy nie będziemy wiedzieć o naszych przodkach dostatecznie wiele, by mieć prawo ich sądzić.

„Wariat na wolności. Autobiografia” Wojciech Eichelberger, Wydawnictwo Znak
To bardzo dobrze napisana książka, którą chłonie się z ciekawością. Archiwalne zdjęcia w środku i rozświetlona szczerym uśmiechem twarz autora na okładce skutecznie zachęcają do lektury.
oprac. i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Ostatnio przeczytałem powieść autobiograficzną Anny Naskręt pod tytułem „Uwięziony krzyk”. Została ona wydana przez Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA S.A. w 2019 roku. Autorka urodziła się w 1976 roku w Śremie (województwo wielkopolskie). W wieku dwudziestu czterech lat niespodziewanie zachorowała, czego skutkiem była ograniczona sprawność fizyczna.
Książka bazuje na prawdziwej historii jej autorki, która jako młoda kobieta przeszła udar mózgu, co zmieniło jej życie. Miała plany na przyszłość, wychowywała małą córeczkę i nagle wykonywanie codziennych czynności stało się trudne lub wręcz niemożliwe. Wędrowała od szpitala do szpitala, zmagając się z własną chorobą. Ważnym elementem autobiografii są opisy przeżyć i uczuć autorki. W książce pojawiają się emotikony, oddające emocje bohaterki.
Autobiografia skłoniła mnie do refleksji na temat choroby i jej wpływu na życie oraz panowania nad własnymi emocjami w bardzo ciężkich chwilach. Książka ukazuje, jak wielkie znaczenie ma życie i zdrowie. Powieść została napisana językiem łatwym do czytania, mimo że temat jest trudny i smutny.
Na okładce widnieje spękana ziemia, na której kiełkuje mała, zielona roślinka, kora symbolizuje radość i nadzieję.
Moim zdaniem warto sięgnąć po tę książkę, ponieważ w ciekawy sposób porusza bardzo ważny temat. Uczy nas wrażliwości i szacunku do każdego człowieka oraz pokazuje, jak ważne jest życie i zdrowie.
tekst i foto: Marcin Marek
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza.
Zachęcam do spotkania z inspirującą i, mimo upływu czasu, wciąż aktualną myślą księdza Józefa Tischnera. Książka „Mądrość człowieka gór” ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak i przyciąga wzrok okładką.
Oprawa graficzna książki „Mądrość człowieka gór” nawiązuje do popularnych polskich motywów ludowych. Na okładce umieszczono dziewięćsił bezłodygowy. Ta górska roślina, uważana za symbol bardzo silnej więzi człowieka z niebem i ziemią, według wierzeń ludowych ma w sobie dziewięć mocy dających człowiekowi dziewięć sił: zdrowie, moc, rozum, odwagę, uczciwość, wierność, pracowitość, sumienność i ofiarność.

„Mądrość człowieka gór” księdza Józefa Tischnera, redaktor Wojciech Bonowicz, Wydawnictwo Znak
Ksiądz Tischner jest przykładem kogoś, kto potrafił połączyć umiłowanie tradycji, czyli – w jego przypadku – kultury góralskiej i ludowej religijności, z szerokimi horyzontami i otwarciem na świat. To ważne – mieć takiego nauczyciela, który potrafi pokazać, że to, co polskie, i to, co europejskie, nie musi być w konflikcie. Że nie należy rezygnować ze swoich rodzimych wartości, będąc w Europie, a jednocześnie, myśląc w kategoriach europejskich, nie przestaje się być patriotą. Fenomen Tischnera polega na tym, że jest on atrakcyjny dla ludzi o bardzo różnych poglądach. W Polsce, w której społeczeństwo coraz bardziej się dzieli, a polityka jeszcze wyolbrzymia istniejące różnice, wartości proponowane przez Tischnera łączą. To nie przypadek, że z szacunkiem wypowiadają się o nim ludzie, którzy reprezentują obozy ideowo od siebie odległe – pisze Wojciech Bonowicz- redaktor książki i dodaje, że Tischner uczy nas takiego patrzenia na świat, w którym sprzeczności nie znikają, ale w jakiś niezwykły sposób się harmonizują, tworząc całość, która budzi nie strach, lecz zachwyt.
W „Mądrości człowieka gór” czytamy m.in. o godności, honorze, tolerancji, czy kulturze. Pomocny w odnajdywaniu sensu myśli i refleksji autora staje się słowniczek gwary góralskiej, umieszczony na końcu książki. Tytuły rozdziałów wplatają się w cykliczność pór roku. Dawniej natura wyznaczała rytm życia człowieka. Człowiek się do niej dostosowywał, a jednocześnie musiał się z nią zmagać. Połączenie tych dwóch elementów – harmonii i walki – stworzyło niepowtarzalną kulturę i styl życia, które nazywamy góralszczyzną.
Ksiądz Józef Tischner był zawsze mocno związany z górami. Cała jego filozofia była przepełniona mądrością ludzi gór. Miał zwyczaj mawiać, że jeśli czegoś nie da się przełożyć na góralski, to znaczy, że w ogóle nie warto się tym zajmować. Jego myśli inspirują, pobudzają do refleksji. W świecie rozdzieranym konfliktami przywracają pokój i poczucie sensu.
Józef Tischner – ksiądz, filozof, publicysta. Profesor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, współzałożyciel wiedeńskiego Instytutu Nauk o Człowieku. Kapelan Związku Podhalan. Kawaler Orderu Orła Białego.
oprac. i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
„Mówili, że jestem zbyt wrażliwa. Dla tych, co za dużo myślą i za bardzo się przejmują” tak brzmi pełny tytuł poradnika, dostępnego na stronie www.wydawnictwofeeria.pl w dziale – psychologia. A warto go poszukać, kupić i przeczytać.
Całymi latami zadręczałam się, próbując zrozumieć, co jest ze mną nie tak, dlaczego moje postrzeganie rzeczywistości jest trzy razy bardziej intensywne niż u innych, dlaczego zawsze wcześniej od innych „wyczuwam” osoby negatywne i fałszywe, dlaczego jakieś dyskusje chodzą mi po głowie nawet przez pięć dni, dlaczego przeszkadzają mi głośne dźwięki, intensywne światło, krzyczący ludzie, dlaczego pewne obrazy z telewizji spędzają mi sen z powiek, dlaczego odczuwam wszelkie niesprawiedliwości w sposób absolutny, dlaczego myśl o śmierci innych, poza moją własną, jest dla mnie nie do zaakceptowania, dlaczego bez powodu ogarnia mnie strapienie, bo wydaje mi się, że jestem balonikiem w świecie wypełnionym szpilkami… (fragment książki)

„Mówili, że jestem zbyt wrażliwa” Federica Bosco, Wydawnictwo Feeria
Wyczuwasz zmiany nastrojów, wyłapujesz ukradkowe spojrzenia, zauważasz niedopowiedzenia? Zdarza ci się wejść do nieznanego sobie miejsca i poczuć od razu, że coś jest nie tak? Masz bogate życie wewnętrzne, poszukujesz harmonii, choć czasem cierpisz z powodu natłoku myśli? Unikasz koncertów i dużych imprez, bo pośród zamętu czujesz jednocześnie pobudzenie i wyobcowanie, jakbyś była w bańce? Kiedy widzisz kogoś, kto czuje się nieswojo, od razu wiesz, co robić, by poczuł się lepiej?
Jeśli na część tych pytań odpowiedziałaś twierdząco, to zapewne jesteś osobą wysoko wrażliwą i z tego powodu było ci czasem w życiu naprawdę ciężko – stwierdza autorka, po czym dodaje, że wysoka wrażliwość nie jest słabością, a raczej tajną siłą. Dzięki temu, potrafisz odbierać „mocniej” sygnały wysyłane przez świat, widzisz, że rzeczywistość mieni się rozmaitymi barwami.
Dzięki „Mówili, że jestem zbyt wrażliwa” uważny czytelnik może poznać strategie pozwalające przekuć wysoką wrażliwość w życiową supermoc, może uwolnić się od nieodpowiednich ludzi oraz sytuacji, które go niszczą.
Ta książka to także klucz do lepszych relacji z kimś bliskim, kto jest wyjątkowo wrażliwy.
Dzięki osobistej perspektywie czytelnik może wreszcie naprawdę zrozumieć co czuje partner, dziecko, rodzic… znaleźć odpowiedzi na nurtujące od dawna pytania i spojrzeć na pewne sytuacje z innej perspektywy.
W poradniku znajdujemy listę książek do przeczytania, cytaty z innych lektur o podobnej tematyce, metaforyczne opisy sytuacji, z którymi zmagała się wysoko wrażliwa autorka publikacji.
Ciekawe metafory obrazujące stany, w które wpadają osoby nadwrażliwe autorka opisuje w sposób jasny i żartobliwy: „To tak, jakbyśmy zaczęli krzyczeć Pali się!, kiedy jeszcze nic nie płonie, bo pożar wybuchnie za dwa lata.”
Dzieli się obserwacjami i zapisuje wnioski:
„Wiele hiperempatycznych osób pracuje jako nauczyciele, psychologowie, weterynarze, wolontariusze, aktorzy, muzycy, ekolodzy”.
Wśród porad dla hiperwrażliwych autorka zaleca zdrowy tryb życia – zbilansowaną dietę, regularne ćwiczenia fizyczne i dużo snu.
To jest konieczność, a nie jedna z opcji – dodaje.
Książkę czyta się dobrze, rady w niej zapisane wydają się rozsądne, kompetentne i pozbawione euforycznej narracji.
Polecam.
oprac. i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Feeria.
„Niewidzialna obrona” to książka, która zmienia spojrzenie na człowieczy układ odpornościowy, ale także na sens życia, odchodzenia i śmierci. Autor – Matt Richtel – jest dziennikarzem New York Times’a oraz laureatem nagrody Pulitzera.
Każdy z nas borykał się kiedyś (lub właśnie boryka) z alergią, bakteriami, wirusami, pasożytami, gorączką albo spadkiem odporności. Zastanawialiśmy się wtedy. Dlaczego nasz organizm zareagował tak, a nie inaczej? Dlaczego niektóre bakterie wyniszczają nasze ciało, a inne są nam niezbędne do życia? Odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań udziela uważna lektura „Niewidzialnej obrony”.
,,Niewidzialna obrona” to wybitna, wyjątkowa książka, w której przełomowe odkrycia naukowe splatają się z intymnymi historiami czterech bohaterów: Jasona, Lindy, Meredith i Boba. To fascynująca podróż w głąb układu immunologicznego człowieka – może stanowić klucz do zdrowia i dobrego samopoczucia.

„Niewidzialna obrona” Matt Richtel, Wydawnictwo Muza
Układ immunologiczny to jeden z najbardziej skomplikowanych systemów w ludzkim ciele. Toczy nieustanną wojnę z patogenami: bakteriami, wirusami, grzybami i toksynami. To od niego zależy nasze zdrowie i dobre samopoczucie. Jeśli układ odpornościowy zawodzi, zaczynamy chorować. Mimo że uwolniliśmy się od wielu schorzeń, które nękały ludzkość w przeszłości, to szybkie życie, nadmiar pracy oraz stres sprawiły, że stare choroby zostały zastąpione przez nowe – choroby autoimmunologiczne. Stwardnienie rozsiane, choroba Crohna, choroba Hashimoto, nowotwory, reumatoidalne zapalenie stawów – to tylko niektóre z nich. Zapadamy na nie wtedy, kiedy nasz organizm zamiast walczyć, niszczy własne komórki i tkanki.
Autor „Niewidzialnej obrony” pokazuje jak różnorodnie funkcjonuje mechanizm obronny człowieka opisując historie czterech osób cierpiących na choroby autoimmunologiczne i niewydolność układu odpornościowego: Jasona, Lindy, Meredith i Boba. Matt Richtel splata ich losy z historią przypadków, odkryć i naukowców, którzy na przestrzeni wieków podejmowali się leczenia tych chorób. Dziennikarz prowadzi nas też po momentach przełomów w immunologii. Zaczyna swoją opowieść w XVI wieku i podąża drogą chorób, plag i pandemii: ptasiej grypy, dżumy, polio, tocznia, HIV/AIDS, ospy i raka. Opisuje, w jaki sposób dochodziło do jednych odkryć naukowych i jak łączyły się one z innymi, tworząc współcześnie znaną nam naukę.
Popularnonaukowa książka udziela również odpowiedzi na stawiane na co dzień pytania: Co powoduje alergie? Jaka jest różnica między pasożytami, wirusami i bakteriami? Dlaczego mamy gorączkę? Jak powstaje odporność? Czym jest mikrobiom i jakie ma znaczenie dla naszego zdrowia? Czy powinniśmy wierzyć w obietnicę producentów suplementów, które mają wzmocnić nasz układ odpornościowy?
Specjalną uwagę autor zwraca na stres i sen. Do przeczytania rozdziałów na ten właśnie temat szczególnie zachęca. Fantastycznie czyta się także plastyczne opisy tego, co dzieje się z ciałem człowieka, gdy ten, np. skaleczy się.
Co kilkadziesiąt stron Matt Richtel dzieli się z czytelnikami ogólniejszymi refleksjami, np.
Ksenofobia, ślepy nacjonalizm i rasizm to choroby autoimmunologiczne. […] lekcje, których udziela nam biologia […] uczą, że akceptowanie różnorodności naszego gatunku jest bez wątpienia kluczem do harmonii i przetrwania.
Jeśli uda się skutecznie wzmocnić układ immunologiczny, może on, dzięki temu wzmocnieniu, zacząć robić coś złego.
I dalej:
Układ immunologiczny uczy się, że lepiej opowiadać się po stronie współpracy i akceptacji.
Historie bohaterów „Niewidzialnej obrony” i prywatne doświadczenia czytelników zdają się potwierdzać te tezy.
„Niewidzialna obrona” to fascynująca i wzruszająca lektura, która pochłania czytelnika jak najlepsza beletrystyka. Warto ją przeczytać, wzruszyć się i doszkolić.
oprac. i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza.
W grudniu nakładem Wydawnictwa Znak ukazała się książka Katarzyny Kłosińskiej i Michała Rusinka „Dobra zmiana”.
„Dobra zmiana” Katarzyny Kłosińskiej i Michała Rusinka to wynik wnikliwych obserwacji i badań prowadzonych przez autorów w latach 2015–2019, układający się w słownik języka władzy tego okresu.
A jak antypolski, E jak element animalny, D jak demon postępu, M jak mordy zdradzieckie – brzmi niepokojąco? A może już przywykliśmy?

„Dobra zmiana” Katarzyny Kłosińskiej i Michała Rusinka, Wydawnictwo Znak
Język rządzących nie tylko przenika do naszej mowy codziennej, ale również kreuje naszą rzeczywistość. Może być źródłem żartu, ale też źródłem przemocy. Autorzy z językoznawczą dociekliwością odkrywają, co kryje się za najpopularniejszymi z używanych przez władzę słowami i jak wpływają one na naszą codzienność i postrzeganie świata.
Rusycyzm „sort” nabiera nowego znaczenia i nie odnosi się już tylko do towarów przeznaczonych na sprzedaż (pierwszy sort jabłek), ale także do ludzi, uprzedmiotawiając ich skutecznie. „Spacerowicze” otrzymują prześmiewczy charakter i pomagają odreagować frustrację spowodowaną próbą umniejszenia ich roli synonimem manifestantów.
Autorzy słownika często analizują retorykę militarną, próbując wyjaśnić dlaczego media sprzyjające władzy zamiast afery bombowej, która mogłaby wysadzić w powietrze układ polityczny, posługują się określeniem kapiszon.
Fachowcy od języka przywołują nazwiska polityków, którzy posłużyli się konkretnym słowem w określonym kontekście np. w programie telewizyjnym, czy radiowym. Rzetelnie spisane przypisy odsyłają czytelnika do źródeł komunikatów, najczęściej są to strony internetowe. W zwięzłych rozdziałach, dostajemy wyjaśnienie ukrytej manipulacyjnej tendencji, orwellowskiej techniki, którą posługują się nadawcy.

„Dobra zmiana” Katarzyny Kłosińskiej i Michała Rusinka, Wydawnictwo Znak
Ta fascynująca książka pokazuje, jak poprzez manipulowanie słowami, formułami, idiomami partia rządząca nie tylko zmienia arbitralnie ich znaczenia, ale też buduje fałszywe światy, usiłując narzucić odbiorcom – czytelnikom, widzom, entuzjastom internetu, swoje poglądy. Brońmy się przed ofensywą manipulatorów! Ta książka nie tylko ujawnia metody ich postępowania, także przed nimi ostrzega – pisze Michał Głowiński.
„Dobra zmiana” Katarzyny Kłosińskiej i Michała Rusinka to słownik, który demaskuje język manipulacji. Warto mieć go na półce i zaglądać do niego regularnie. Szkoda byłoby nie dać sobie szansy na bycie świadomym, aby skutecznie odpierać ataki sugestii i perswazji.
O autorach:
Dr hab. Katarzyna Kłosińska – językoznawczyni, pracownik naukowy Wydziału Polonistyki UW, przewodnicząca Rady Języka Polskiego PAN. Prowadzi audycję Co w mowie piszczy? w radiowej Trójce.
Dr hab. Michał Rusinek – pracownik naukowy Wydziału Polonistyki UJ, członek Rady Języka Polskiego PAN. Specjalizuje się w retoryce. Autor wielu bestsellerów, m.in. Nic zwyczajnego i Pypciów na języku.
oprac. i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.