10 kwietnia, w 15. rocznicę śmierci Jacka Kaczmarskiego, w klubie Starego Klasztoru, twórczość barda przypomnieli jego muzyczni spadkobiercy. Artyści skupieni wokół Wrocławskiego Salonu Jacka Kaczmarskiego w koncercie „Źródło” zaśpiewali znane i mniej znane utwory pieśniarza.
W koncercie wystąpili m.in. Adam Łapacz i Radosław Książek. Publiczność śpiewała z wykonawcami. Wrocławska grupa Triada Poetica – gospodarz comiesięcznych spotkań Wrocławskiego Salonu Jacka Kaczmarskiego w Starym Klasztorze – zaprezentowała autorskie kompozycje do testów Kaczmarskiego.
oprac. d.o.
foto: j.o.
W połowie marca, nakładem wydawnictwa Czarna Owca, ukazała się książka o mądrości wilków. „Mądrość wilków” Elli H.Radinger to lektura zaskakująca, a czasami zdumiewająca.
Jej autorka, dziś – dziennikarka, pisarka, a kiedyś – adwokatka i stewardessa jest obecnie najbardziej renomowaną niemiecką ekspertką w dziedzinie wilków. Swoją ogromną wiedzą dzieli się na wykładach i seminariach oraz w licznych książkach, wśród których znalazły się nawet dwie romantyczne powieści o miłości i wilkach na tle dzikiej przyrody Minnesoty i Montany.
W swojej „Mądrości wilków” opisuje zwierzęce zachowania, które okazują się zaskakująco bliskie zasadom ludzkim. Elli H. Radinger towarzyszy watahom i obserwuje zachowania drapieżników. Potem tworzy zgrabne zdania i zwięzłe rozdziały, dzięki którym czytelnik dostrzega siłę, mądrość i sztukę komunikacji tych zwierząt. A martwe owce przestają być ich niechlubną oznaką obecności.

„Mądrość wilków” Elli H. Radinger
„Wilki to drobnomieszczanie pełną gębą. Żyją według wartości, za którymi tęsknimy. Przez liczne wspólne rytuały umacniają się wzajemnie w poczuciu stabilności, zaufania” – pisze autorka.
Troszczą się o siebie, nigdy się nie poddają, z miłością wychowują dzieci, a w zabawie potrafią się zatracić. Myślą, marzą, planują, inteligentnie porozumiewają się ze sobą i są bardziej podobne do nas niż może nam się wydawać.
Elli H. Radinger opowiada frapujące historie, które jak w soczewce ilustrują tak cenne cechy i wartości jak oddanie rodzinie, zaufanie do bliskich, cierpliwość, zdolności przywódcze, czujność, radzenie sobie z porażkami lub śmiercią. Odsłania zdumiewające i do tej pory nieznane fakty z życia wilków i pokazuje, że wilki byłyby lepszymi ludźmi niż my.
Na koniec umieszcza rady dla wybierających się na wilcze wyprawy. Pisze, jak rozpoznać wilka, gdzie można go spotkać, jak się zachować, gdy się zbliża.
oprac. Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czarna Owca.
Podczas poniedziałkowego wieczoru w Vertigo Przemek Paśko zaprezentował swoje wiersze z tomiku „Trzy Czte Ry”. Przy akompaniamencie znakomitych muzyków z zespołu przeczytał kilka autorskich tekstów. Jego parlandowej recytacji słuchało się dobrze, a słowna rzeczywistość dworca, stacji, sąsiadki… z towarzyszeniem muzyki zyskiwała na sile ekspresji. Potem Przemek Paśko zaśpiewał, znane fanom swojej twórczości, piosenki z wydanych już płyt, a na bis – utwór premierowy.
„Spokój”, „Skala”, „Kamień” , „Wojna”, czy „Aniele mój” zabrzmiały znakomicie w przyjaznych i kameralnych ścianach klubu. Akustyczne aranżacje nadały utworom przyjemnego brzmienia.
W skład zespołu towarzyszącemu Przemkowi Paśko na scenie wchodzili świetni improwizatorzy: Żenia Betliński – kontrabas, Hubert Radoszko – gitara, Filip Laszuk – perkusja.
Głos Przemka Paśko i akustyczne granie zespołu świetnie wpłynęło na widzów trudnego, bo naznaczonego strajkiem nauczycieli, poniedziałku.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
W 2017 roku operowego „Fausta” Charlesa Gounoda mogliśmy oglądać w Hali Stulecia jako megawidowisko. Teraz, czyli w kwietniu 2019 roku, przedstawienie przeniesione zostało na scenę Opery Wrocławskiej z sukcesem.
Historię doktora Fausta, który marzy o powrocie do młodości i podpisuje cyrograf z Mefistofelesem znamy z literatury. Dramat Johanna Wolfganga Goethego stanowił inspirację dla wielu artystów, którzy chętnie stawiali w swoich działach pytania o granicę młodości, czy moralności. Temat konsekwencji podejmowanych wyborów okazuje się aktualny zawsze i wszędzie, dlatego nie dziwi fakt ponownego wystawienia opery Gounoda i popularności tego tytułu.
Wrocławskiego „Fausta” wyreżyserowała, scenografię, kostiumy, ruch sceniczny i multimedia wymyśliła Beata Redo-Dobber. Świetny, porywający muzycznie materiał do spółki z teatralną widowiskowością przyniosły dobry efekt.
Dynamiczny chór, wystrzały, ogień, duże pudle, artyści przechodzący przed pierwszymi rzędami i patrzący w oczy widzom, współczesne wizualizacje i kostiumy … to wszystko złożyło się na inscenizacyjne powodzenie. A muzyka dodawała skrzydeł i porywała emocjonalnie bohaterów historii i widzów w obszary transcendentne.
Znakomitych kupletów Mefista (w tej roli przekonywujący Tomasz Rudnicki), chóralnych, monumentalnych fraz, kompozytorskich zabaw konwencjami muzycznymi słuchało się znakomicie za sprawą orkiestry pod dyrekcją Adama Banaszaka.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
Jak pokazać na scenie teatralnej zabytek języka polskiego? – pytają twórcy spektaklu inspirowanego „Kroniką polską” Galla Anonima.
Reżyserka – Katarzyna Dudzic-Grabińska i dramaturżka – Agnieszka Wolny – Hamkało znalazły swój sposób na Galla i kronikę. Galerię słomianych postaci o rodowodzie piastowskim umieściły w muzeum, współczesnym bohaterom codzienności kazały zmienić buty na kapcie, Bolesława osadziły na cokole… dokonały udanej kompilacji tradycji i stylów, bawiły się konwencjami i opowiadały o kondycji współczesnego człowieka uwikłanego w przeszłość.
W spektaklu wystąpili: Karolina Gorzkowska, Karolina Micuła, Jerzy Górski i muzycy – Mateusz Winsław, Olgierd Żemojtel, Filip Turkowski, Celina Politowicz.
„Kronika polska” prezentowana była w ramach 40. PPA, na Scenie Ciśnień wrocławskiego Capitolu.
oprac. Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
W programie 40. Przeglądu Piosenki Aktorskiej poniedziałek oznaczony był dopiskiem – Dzień Szkół Teatralnych. Na Dużej Scenie Capitolu można było oglądnąć „Co gryzie Gilberta Grape’a” z krakowskiej AST w reżyserii Marcina Czarnika. Na ul. Braniborskiej – „Jutro zawsze będzie jutro” w reżyserii Wojciecha Kościelniaka, a na scenie Studia Musicalowego Capitolu „Spokojnie, jestem szalona” w reżyserii Konrada Imieli.
„Jutro zawsze będzie jutro” oglądaliśmy już wcześniej, a zapiski i zdjęcia ze spektaklu publikowaliśmy w osobnej relacji – „Jutro zawsze będzie jutro” | dyplom studencki na AST.
Teatralna adaptacja kultowej powieści Petera Hedgesa „Co gryzie Gilberta Grape’a przeplatana muzycznymi przebojami, wykonanymi w zupełnie nowych aranżacjach, przy akompaniamencie grającego na żywo zespołu miała w sobie młodzieńczy, studencki entuzjazm. W spektaklu wystąpili: Amy: Małgorzata Walenda, Becky: Marianna Linde, Bonnie: Iga Rudnicka, Arnie: Dariusz Pieróg, Gilbert: Przemysław Kowalski, Tucker: Jakub Sielski.
oprac. d.o.
foto: Julian Olearczyki Dorota Olearczyk