Po co właściwie chodzimy nad rzekę? Dlaczego lubimy przebywać nad wodą? Co rzeka daje miastu, co daje nam i co my możemy dać rzece? Uczestnicy projektu Lato w teatrze już to wiedzą!
Podczas półkolonii teatralnych we Wrocławskim Teatrze Lalek i Odra Centrum dzieci i pedagodzy zbadali o rzekę od każdej strony. Zwiedzili Odrę od strony nabrzeża i od strony wody. Pływali łodzią i robili własne łódki z kory. Uczyli się wiązać węzły żeglarskie i poznali zasady bezpieczeństwa na wodzie. Dowiedzieli się wiele na temat historii Odry i jej dopływów, słuchali odrzańskich legend, w tym tej najbardziej znanej – o bogu Odry Viadrusie. Poznawali nadodrzańską przyrodę i uczyli się o nią dbać. A w końcu podczas zajęć teatralnych stworzyli spektakl, żeby o tym wszystkim opowiedzieć Wrocławianom i Wrocławiankom.
10 lipca uczestnicy projektu, prowadzący zajęcia i organizatorzy zapraszają na pokaz finałowy „Chodźmy nad rzekę!”
mat. prasowy
Życie z psem w mieście może przypominać pokonywanie toru przeszkód. Slalom między rowerzystami, dziećmi na hulajnogach, psami, które „chcą się tylko przywitać”, i rozrzuconymi na trawnikach resztkami jedzenia. Wszystko to w szaleńczym pędzie za czworonogiem, który nieustannie ciągnie na smyczy i ekscytuje się na widok innych zwierząt i przechodniów. Nie musi tak być! – piszą autorki rzetelnego kompendium wiedzy o czworonożnym przyjacielu.

„Pies w mieście. Jak wypracować dobre nawyki, by spokojnie żyć z psem w miejskiej dżungli” Horodyska Magdalena, Migdał Katarzyna, Wydawnictwo Znak
Doświadczone trenerki, Magdalena Horodyska i Katarzyna Migdał, prowadzące szkołę dla psów i blog „Co pies na to?”, w unikalnym poradniku dla miejskich psiarzy prosto i konkretnie uczą, jak wyrobić dobre nawyki u siebie i psa oraz stworzyć zgrany zespół ze swoim czworonogiem.
Czy wiesz, że na każdy spacer warto zabrać ze sobą smakołyki i szarpak, żeby nagradzać psa za dobre zachowanie? Autorki przekonują, że czasem wystarczy prosty trik, by twój pies pokonał strach i w końcu wszedł do windy.

„Pies w mieście. Jak wypracować dobre nawyki, by spokojnie żyć z psem w miejskiej dżungli” Horodyska Magdalena, Migdał Katarzyna, Wydawnictwo Znak
Magdalena Horodyska i Katarzyna Migdał podkreślają, że szkolenie psa to nie magia, a wypracowanie dobrych nawyków wymaga czasu i zaangażowania opiekuna. Zdecydowanie jest to praca zespołowa, która buduje zupełnie inny rodzaj porozumienia na linii człowiek-pies.
Do lektury książki „Pies w mieście. Jak wypracować dobre nawyki, by spokojnie żyć z psem w miejskiej dżungli” zachęcam, szczególnie gorąco, właścicieli zmagających się z problemowym pupilem i tych, którzy właśnie zamierzają powitać w swoim mieszkaniu lub ogrodzie nowego domownika. Kopalnia wiedzy i sprawdzonych porad może okazać się niezastąpiona przy adopcji psa lub kupnie szczeniaka z hodowli.
Praktyczne wskazówki i ćwiczenia pomogą wielu opiekunom zrozumieć psie potrzeby, wyznaczyć granice, a także czerpać większą przyjemność ze wspólnych spacerów i zabaw. Dzięki tej książce ty i twój pies odnajdziecie własne tempo w miejskim pędzie! – piszą autorki.
oprac. D.O.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Brakowało takiej pozycji na rynku wydawniczym. Zdaje się, że niejeden regał w bibliotece lub zakładka w internecie oznaczona tagiem: literatura polska, edukacja, nauczyciel, szkoła, czy rozwój osobisty czekała na „Szkołę bohaterek i bohaterów, czyli jak radzić sobie z życiem” Przemka Staronia. Biblioteki pewnie jeszcze poczekają, bo książka jest rozchwytywana, nie tylko z powodu intymnego wyznania jej autora. A internet huczy od plotek, opinii i komentarzy. Jedno jest pewne, trzeba sięgnąć po książkę Staronia.

„Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak radzić sobie z życiem” Przemek Staroń, Wydawnictwo Agora
Jej autor jest psychologiem, kulturoznawcą i przede wszystkim nauczycielem. Kojarzony z Profesorem Snapem, kreatywnością, LEGO lub Harrym Potterem, jak sam pisze, na swojej stronie www.staron.is, próbuje zarazić ludzi krytycznym myśleniem, wiarą w człowieka i poczuciem sprawstwa.
Przemek Staroń – Nauczyciel Roku 2018, nauczyciel etyki i filozofii – zaprasza czytelnika do świata współczesnych bohaterów filmowych i literackich, żeby odkryć mimochodem prawa psychologii i podać pomocną dłoń przyjacielowi w rozterce. Jego poradnik czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem, już spis treści jest zapowiedzią intrygującej lektury. Autentyczne zdarzenia z życia autora uatrakcyjniają tok narracji „Szkoły bohaterek…” pozwalają szczerym sercem i badawczym okiem spojrzeć na problemy własne i podjąć kolejne próby radzenia sobie z życiem uzbrojonym w rady nie od parady.

„Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak radzić sobie z życiem” Przemek Staroń, Wydawnictwo Agora
W nietypowym poradniku znajdziemy rozdziały m.in. o śmierci, byciu w potrzasku, marzeniach, sukcesie, lęku, złości, przeszłości, szczęściu i introwertyzmie. Krętą drogą przez zawiłe tematy prowadzić nas będą postacie z „Harry’ego Pottera”, „Władcy Pierścieni”, „Stranger Things”, „Gwiezdnych wojen” czy Avengersi.
Czytajcie, zanim inny Przemysław wrzuci „Szkołę bohaterek…” na listę lektur cenzurowanych i spali na stosie literatury nieobyczajnej razem z „Rotą” Marii Konopnickiej.
oprac. d.o.
„Podróż za marzeniami. Kultura uzdrowiskowa w Europie” to tytuł wystawy, której wernisaż otwarcia przewidziano na 3 lipca. Ekspozycja dostępna będzie w Muzeum Etnograficznym do 19 września 2021 roku.
Jak zmieniały się marzenia i oczekiwania związane z podróżami do uzdrowisk, po co – oprócz polepszenia zdrowia – jeżdżono kiedyś do wód i jak spędzano tam czas? Odpowiedzi na te i inne pytania można będzie znaleźć na wystawie poświęconej historii uzdrowisk w Europie. Kuratorki – prof. Bożena Płonka-Syroka i Paulina Suchecka w najbliższą sobotę opowiedzą o zwyczajach arystokracji związanych z urokami wyjazdów do wód.
Marzenia o wiecznej młodości, zdrowiu i pięknym, sprawnym ciele towarzyszyły człowiekowi od najdawniejszych czasów. Należały do tych najważniejszych, dotyczących podstaw ludzkiej egzystencji. Ludzie dbali o sprawność swoich ciał nie tylko ze względów zdrowotnych i estetycznych, lecz także społecznych. Leczenie w uzdrowiskach podejmowali przede wszystkim pacjenci w sile wieku. Z tej formy terapii, podobnie jak z leczenia stacjonarnego w domu, korzystali wyłącznie ludzie zamożni.
Wystawa „Podróż za marzeniami. Kultura uzdrowiskowa w Europie” koncentruje się na XVII–XIX w., czyli okresie największego rozwoju kurortów. Wśród prezentowanych eksponatów znajdziemy dawne fotografie, druki, pocztówki, grafiki pamiątkowe naczynia (szklanice, puchary, talerze, filiżanki ze „zdrojowymi” nadrukami). Do aranżacji wykorzystane są także części garderoby oddającej klimat czasów podróży do wód oraz sprzęt turystyczny (narty).
Autorką tekstów o uzdrowiskach europejskich jest prof. dr hab. Bożena Płonka-Syroka z Zakładu Humanistycznych Nauk Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Jak pisze:
„Podróże do uzdrowisk wiązały się ze zróżnicowanymi oczekiwaniami klientów, nie ograniczanymi tylko do leczenia. Kobiety marzyły przede wszystkim o odpoczynku, regeneracji sił i uwolnieniu z krępujących ruchy gorsetów i niewygodnego obuwia itp. Mogły ubierać się swobodniej, poruszać się same w uzdrowiskowej przestrzeni publicznej, spotykać się z innymi kobietami i pozwalać sobie na drobne przyjemności, takie jak zakupy. Wieczory spędzano na spacerach, w trakcie których podziwiano niedostępne mieszkankom miasta piękno przyrody, i na rozmowach w nieformalnych warunkach, których na co dzień kobiety bywały pozbawione przez reguły i konwenanse”.
Dla spragnionych odpoczynku w letnim plenerze, a niemogących wyjechać poza miasto, Muzeum Etnograficzne we Wrocławiu przygotowało strefę relaksu – pełną gier, książek i innych atrakcji.
Wystawie będzie towarzyszył katalog „Podróż za marzeniami. Kultura uzdrowiskowa w Europie”.
Wydarzenia towarzyszące
- 07, g. 14:00 – Historia kultury uzdrowiskowej w Europie od starożytności do XX w. Podróże zamożnych Europejczyków do kurortów jako element ich stylu życia, wykład prof. Bożeny Płonki-Syroki
- 07, g. 12:00 – Pamiątka z uzdrowiska, warsztaty dla dzieci
- 07, g. 12:00 – Z ziołami na krośnie, warsztaty dla dzieci
- 08, g. 12:00 – Piszę do Ciebie z podróży, warsztaty dla dzieci
- 08, g. 15:00 – Malowane pijałki, warsztat plastyczny dla dorosłych
- 08, g. 15:00 – Chusteczka z koronką, warsztaty dla początkujących koronczarek i koronczarzy
- 08, g. 12:00 – Higiena – sprawa ważna, warsztaty dla dzieci
- 09, g. 15:00 – Tematyka uzdrowiskowa w zbiorach Gabinetu Dokumentów Muzeum Narodowego we Wrocławiu, wykład dr. Roberta Hesia
- 09, g. 15:00 – Zalecenia dietetyczne zawarte w poradnikach medycznych oraz zielnikach renesansowych z XVI i XVII w., wykład prof. dr hab. Anny Odrzywolskiej (wydarzenie w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa)
oprac. i foto: d.o.
Trwa XXIV Festiwal Muzyki Kameralnej „Wieczory w Arsenale”. Kolejne koncerty zbroją widzów i słuchaczy w dobry nastrój i chronią przed kulturalną pustką, czy covidową tęsknotą i osamotnieniem. Festiwal potrwa do niedzieli.
W środowy wieczór pod namiotem przy Cieszyńskiego 9 słuchaliśmy kojącego brzmienia strun. Zarówno te gitarowe jak i skrzypcowe koiły, dynamizowany, drażniły, kuły i rozpalały emocje. Artyści zaproponowali interesującą podróż do Brazylii, Argentyny, Wenezueli i Hiszpanii. Dowcipnie zapowiadali utwory Piazzolii i Pereiry. W ostatniej części wieczoru, na plenerową scenę, którą odwiedzały przelatujące znienacka, głośne jeżyki, zaprosili Roksanę Kwaśnikowską. Bo do tanga trzeba…trojga i zagrali „Historię tanga”, kompozycję Astora Piazzolli w wersji na skrzypce i dwie gitary w opracowaniu Sergio Assada.
Piłując paznokcie i polerując je papierem ściernym opowiadali anegdoty z życia muzyków. Okazało się, że gitarzysta klasyczny pół życia spędza na strojeniu gitary, a drugą połowę na graniu na roztrojonym instrumencie. Na odpowiednie spiłowanie paznokcia pozostaje „trzecia połowa”? – zastanawiam się wracając krokiem tanga ulicami, tętniącego życiem, Starego Miasta.
Po koncercie wszyscy zauroczeni talentem Adama Wocha i Roberta Guzika, czyli Woch & Guzik Dua, do szarpania i muskania strun, uderzania w pudło… rzucili się do stoiska z płytami i czyhali na autografy sympatycznych gitarzystów.
Obronny charakter miejsca, w którym odbywają się festiwalowe koncerty i malowniczy dziedziniec pod dachem nieba (zadaszonego namiotem) dobrze wpisują się w pandemiczne obostrzenia. Zatem chrońmy się przed brakiem muzyki, kultury, sztuki… w arsenale. Organizatorzy „Wieczorów w Arsenale”, jak co roku, zapewniają udane, wakacyjne chwile. Cieszmy się nimi, póki możemy.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
Wrocławski Teatr Komedia przedpremierowo zaprasza na spektakl refleksyjny i dramatyczny. Tragiczna historia Judy Gerland wymusza śmiech przez łzy i jest popisem aktorskim Justyny Szafran.
Bohaterką spektaklu „Judy. Na końcu tęczy” jest amerykańska piosenkarka i aktorka, tancerka i artystka wodewilowa, artystka uzależniona od leków, zmagająca się z licznymi problemami osobistymi. Pięć razy wychodziła za mąż, uwielbiała żółte róże, a w rankingu „Największe Amerykańskie Legendy Ekranu”, zorganizowanym przez Amerykański Instytut Filmowy, znalazła się na 8 pozycji. Judy Garland- jedna z najbardziej charyzmatycznych, ale i tragicznych postaci świata filmu, matka Lizy Minnelli . Od dziecka faszerowana lekami — wzmacniającymi, uspokajającymi i znów pobudzającymi — zmarła w wieku 47 lat, wskutek ich przedawkowania.
Historia, o której opowiada autor dramatu – Peter Quilter, dzieje się na pół roku przed śmiercią Judy Garland, w apartamencie Hotelu Ritz w Londynie. Artystce w tournée towarzyszą: Mickey Deans (postać autentyczna, przyszły i ostatni mąż Judy w tej roli Mariusz Ochociński) oraz angielski pianista i akompaniator Anthony (Paweł Okoński). Akcję dopełnia głos dziennikarza (Wojciech Dąbrowski), który prowadzi wywiad z mocno niedysponowaną artystką.
Oprócz planu żywego realizatorzy i twórcy spektaklu proponują widzom obserwację tego, co dzieje się na drugim planie – krótkie filmy z wywiadu i z koncertu dają obraz pogrążonej w toni nałogu artystki.
Dramatyczne wydarzenia z życia głównej bohaterki przeplatane są piosenkami z jej repertuaru. Spektakl jest popisem aktorskim Justyny Szafran- znakomitej aktorki śpiewającej, która odsłania swoje zasoby wrażliwości, dystansu i talentu. Dzieli się z widzem talentem interpretacji piosenek opowiadając tragiczną historię gwiazdy.
Godzina czterdzieści w towarzyskie Judy mija szybko, ale nieobojętnie. Wrocławski Teatr Komedia nie tylko bawi i wzrusza, ale także pozostawia widza w objęciach refleksyjnej melancholii.
oprac. d.o.
fot.mat.org.
TROJANKI są tragedią ukazującą losy czterech kobiet królewskiego rodu zwyciężonej Troi. Tragedia zaczyna się chwilę po rzezi dokonanej przez Greków na mieszkańcach. Królowa Hekabe, Kasandra jej córka, Andromache, żona Hektora oraz Helena, o którą wojna trwała dziesięć lat, zostają uwięzione i będą jako łup wojenny podzielone pomiędzy zwycięskich wodzów. Hekabe ma służyć Odyseuszowi, ale rzuci się w ogień nim wejdzie na statek zdradzieckiego wodza. Kasandra trafi jako branka do domu Agamemmnona, gdzie po kilku latach zostanie bestialsko zamordowana. Andromache zostanie przyznana synowi Achillesa i jej los pozostanie długo nieznany. Wróci w tytułowej tragedii Racine’a. Helena powróci do domu Menelaosa, który… wybaczy jej zdradę. Podobno była córką samego Zeusa i słynęła z urody pomiędzy kobietami swojej epoki.

Foto: Teatr Pieśń Kozła
EURYPIDES pisze tragedię bardzo niejednoznaczną. Pokazując Greków jako brutalnych i żądnych krwi barbarzyńców. Obraz upadku Troi jest upadkiem zarówno pokonanych jak i zwycięzców. Nikt tej wojny nie wygrywa. Eurypides jako pierwszy diagnozuje rzekome bohaterstwo najeźdźców. Największymi przegranymi wszelkich wojen czyni kobiety i dzieci. Poznajemy tragedię, która od starożytności po dzień dzisiejszy nie zmienia się. Na wojnie przegranymi są wszyscy.
Obsada:
Alicja Bral, Anna Grycan, Monika Łopuszyńska, Urszula Milewska, Hanna Sosnowska, Magdalena Szczerbowska, Volodymyr Andrushchak, Dominik Kujawa, Marek Belko, Paweł Frasz, Łukasz Wójcik
Muzycy:
Aleksandra Bugaj, Joanna Paluch