Sceną jest trawnik, kopułą teatru niebo, widownia zasiada na kocach, leżakach, parkowych ławkach. Scenografia jest lekka, łatwo demontowana, nie niszczy trawy, nie obciąża podłoża i nie wymaga ciężkiego sprzętu. Taki z założenia i z praktyki jest Wrocławski Teatr Plenerowy.
Trzeci rok z rzędu mieszkańcy i goście Wrocławia mogą uczestniczyć w przedstawieniach teatru pod gołym niebem. Przedstawienia odbywają się w reżymie sanitarnym w weekendowe popołudnia i wieczory. Przed nami jeszcze tylko dwa sierpniowe przedstawienia. 23 sierpnia w Parku Klecińskim, a 30 sierpnia na Skwerze przy ul. Kosynierów Gdyńskich na Sępolnie.
„Mikołaj z Czarnolasu” bawił i zmuszał do refleksji 16 sierpnia na Letniej Scenie Impartu. W przedstawieniu wyreżyserowanym przez Marka Kocota wystąpili Emose Uhunmwangho, Klaudia Waszak, Adrian Kąca, Marek Kocot, Tomasz Leszczyński i Tomasz Sikora. Kostiumy przygotowała Emose Uhunmwangho, muzykę – Tomasz Sikora. Widzowie zderzają się z zabawna rewizją historii. Śmiech z komicznie odgrywanych ról przez aktorów Teatru Muzycznego Capitol i humanistyczna refleksja nadają spektaklowi farsowy charakter. Akademia ku czci z udziałem prezydenta doprowadza do niemałego zamieszania w kulturze i sztuce renesansu i współczesności. Mądry, zabawny i zdrowy- taki jest Wrocławski Teatr Plenerowy.
oprac. i foto: DJ Olearczyk
Czy pamiętacie wiosnę 2020? Przymusowe ferie dla całego świata, kiedy z dnia na dzień odwołano wszystkie masowe imprezy, pozamykano kina, teatry szkoły, ze sklepów zniknął papier toaletowy, a gromadzenie drożdży stało się fundamentalną potrzebą. Klatka schodowa zamieniła się w dżunglę pełną czyhających drobnoustrojów, a mijając ludzi przezornie wstrzymywaliśmy oddech. Podarowany nam czas rozpaczliwie zapełnialiśmy tysiącami czynności, by za chwilę nie robić zupełnie nic. W tysiącach domów debatowano nad podkrążonymi oczami ministra zdrowia, z nudów podglądano sąsiadów i mówiono, że stary świat się skończył i teraz już wszystko i zawsze będzie zupełnie inaczej.
„Kroniki zarazy” to serial internetowy portretujący czteroosobową rodzinę w sytuacji izolacji domowej, wynikającej z trwającej na świecie pandemii koronawirusa. Kolażowa formuła operująca planem żywym, lalkowym oraz animacją łączy w sobie elementy grozy i groteski. Krótkie, pełne humoru odcinki ukazują poszczególne etapy lockdownu i w twórczy sposób przepracowują doświadczenie, które w ostatnich miesiącach stało się ̨ udziałem nas wszystkich. Za pośrednictwem głównej bohaterki Maleny, odsłaniamy skomplikowany proces radzenia sobie z nową sytuacją i oswajamy lęki.
Historia pozornie toczy się w czterech ścianach, jednak z każdym kolejnym odcinkiem coraz głębiej wchodzimy w wewnętrzny świat bohaterki, na którą poza covidem czyhają własne lęki, frustracje i kryzysy.
Liczymy, że „Kroniki Zarazy” staną się inspiracją do refleksji oraz pozwolą spojrzeć na sytuację z dystansem i odrobiną humoru.
Serial dostępny jest również w wersji anglojęzycznej.
Scenariusz: Magda Hueckel, Tomasz Śliwiński
Reżyseria: Tomasz Śliwiński
Koncepcja wizualna, scenografia, kostiumy: Magda Hueckel
Zdjęcia: Tomasz Śliwiński
Animacja: Natalia Bucior
Animacja lalkowa: Tomasz Maśląkowski
Muzyka: Stefan Wesołowski
Udźwiękowienie: Maciej Adamczyk
Montaż: Tomasz Śliwiński
W roli Maleny: Lena Frankiewicz
Emisja pierwszego odcinka 26 września godzinie 17.00, kolejne odcinki w każdą środę i sobotę na platformie: www.laleteatr.pl
Płócienny grzbiet książki zachęca do bliskiego kontaktu dłoni z wysmakowaną teksturą okładki. „Bajki, bajki, bajki” Ludwika Jerzego Kerna i Daniela Mroza ukazały się nakładem Wydawnictwa Warstwy, wysoko ceniącego formę i treść swoich publikacji książkowych. Estetyka idzie w parze z zacną zawartością i tworzy spójny plastyczno – czytelniczy koncept.

„Bajki, bajki, bajki” Ludwik Jerzy Kern i Daniel Mróz, Wydawnictwo Warstwy
Ludwik Jerzy Kern twórca Ferdynanda Wspaniałego czy słów piosenek „Cicha woda”, czy „Nie bądź taki szybki Bill”, Daniel Mróz współtwórca szaty graficznej „Przekroju” są autorami bajek, adresowanych nie tylko dla dzieci.
Wspólnie zabierają czytelnika w świat ludzi bluszczy, szczupaka, który mówi co innego i robi co innego. Piszą i rysują o wyższości prawideł do butów nad nogami, o tym, że tak samo są potrzebne róże jak cebule, dzielą się przestrogą dla jastrzębia, przytaczają polemikę bębna i słowika o istocie muzyki.
Przedstawiają całą galerię zwierząt zmagających się z różnymi problemami. Ich życiowe rozterki często okazują się bliźniaczo podobne do człowieczych. Śmieszą i pobudzają do refleksji bajką o orkiestrze trąb i całą masą innych historyjek napisanych z żartobliwą swadą, bajkopisarskim talentem i z mistrzowskim sznytem.

„Bajki, bajki, bajki” Ludwik Jerzy Kern i Daniel Mróz, Wydawnictwo Warstwy
„Bajki, bajki, bajki” Ludwika Jerzego Kerna i Daniela Mroza to książka będąca dziełem pisarza i rysownika. Te dwie warstwy uzupełniają się, dopełniają i tworzą czytelnicze napięcia, lekturowe emocje, bez których nie może obyć się żadna książka, chyba że ta nudna. Kern i Mróz w Warstwach to zdecydowanie inna kategoria.

„Bajki, bajki, bajki” Ludwik Jerzy Kern i Daniel Mróz, Wydawnictwo Warstwy
tekst i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Warstwy.
Wszystkim spragnionym koncertów, spektakli, żywego kontaktu z kulturą polecamy wydarzenia odbywające się na Letniej Scenie Impartu. Na leżakach lub przy stolikach, w obecności nienachalnych komarów, ożywczego wieczornego powietrza możemy przysiąść lub przystanąć na Placu Społecznym i oddać się w ręce kultury i sztuki, przy zachowaniu rygorów sanitarnych- rzecz jasna. Wszystko, co dzieje się przed Impartem, dzieje się w plenerze i daje dużą satysfakcję bezpośredniego kontaktu z artystami.
W piątek, 14 sierpnia, na Letniej Scenie Impartu zaśpiewała, uwielbiana przez wrocławian, Emose Uhunmwangho. Artystka wykonała utwory bliskie swojemu sercu – piosenki Niny Simone, Violetty Villas, Czesława Niemena i wielu innych. W programie koncertu nie zabrakło także akcentów ludowych. Cudownie było słuchać jej wyśmienicie brzmiących interpretacji utworów, wymagających najwyższego kunsztu wokalnego. Artystka wrocławskiego Capitolu po polsku zaśpiewała m.in. „Szeptem do mnie mów, mów szeptem”, „Czekam przyjdź, przytul mnie”, „Przyjdzie na to czas”, „Nim wstanie dzień”, „Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał”, „Nim przyjdzie wiosna”, „Z tamtej strony jeziora”, „Chodźmy chłopcze”.
Emose wystąpiła w towarzystwie znakomitych wrocławskich muzyków. Artystce na scenie towarzyszył Rafał Karasiewicz (klawisze), Żenia Betliński (bas) i Tomasz Wendt (saksofon). Najwyższej klasy jazzowe improwizacje przyprawiały słuchaczy o przyjemny zawrót głowy, wprawiały w zadumę po długiej rozłące, działały kojąco. Nie da się ukryć, że potrzeba kontaktu z powoli odmrażaną kulturą jest coraz większa. Bezpłatne spotkania w Strefie Kultury na Letniej Scenie Impartu z sukcesem zaspokajają pierwszy głód pandemicznych obostrzeń.
W 2009 roku Emose jako studentka Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi przyjechała do Wrocławia. Wzięła udział w castingu do musicalu „Hair”. Zakochała się w tym mieście i postanowiła po zakończeniu studiów zostać w nim na dłużej. Nawiązała współpracę z Teatrem Muzycznym Capitol, dwa lata później dołączyła do jego zespołu na stałe. Wrocławska publiczność mogła ją zobaczyć i usłyszeć we wspomnianym „Hair”, a także m.in. w „Mistrzu i Małgorzacie”, „Nine”, „Makbecie” czy ubiegłorocznej produkcji „Mock. Czarna burleska”. Każda jej kreacja jest niezapomnianym przeżyciem artystycznym o niezaprzeczalnych walorach wokalnych.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
Polecamy uwadze czytelników książkę, która miała swoją premierę w 2015 roku. Angelika Kuźniak, Ewelina Karpacz- Oboładze „Czarny Anioł. Opowieść o Ewie Demarczyk” to porter tajemniczej artystki. Ze smutkiem żegnamy bezkompromisowego Anioła.

Angelika Kuźniak, Ewelina Karpacz- Oboładze „Czarny Anioł. Opowieść o Ewie Demarczyk”, Wydawnictwo Znak
Fenomenalna, perfekcyjna w każdym calu, nieprzewidywalna…tak wspominają Ewę Demarczyk znajomi. Dzięki komu rozbłysnął jej talent? Dlaczego zamilkła? Angelika Kuźniak i Ewelina Karpacz- Oboładze- autorki książki o tajemniczej artystce szukają odpowiedzi na te i wiele innych pytań w najnowszej publikacji oficyny Znak „Czarny Anioł. Opowieść o Ewie Demarczyk”. Perypetie życia prywatnego i publicznego Czarnego Anioła polskiej sceny opisują w sposób dynamiczny i intrygujący.
Ewa Demarczyk z dnia na dzień stała się gwiazdą wielkiego formatu. W 1964 roku podbiła Paryż. Wróżono jej ogromną karierę. Miała najlepszych „tekściarzy” — Baczyńskiego, Tuwima, Dymnego. Dbała o każdy szczegół.
Andrzej Marzec wspomina: „W sali kina Warszawa w Moskwie dwa fortepiany były. Tylko, że jeden z nich zabity gwoździami, z zepsutym pedałem. Ewa zareagowała ostro: jeśli nie będzie drugiego, nie będzie też koncertu”.
„Żadnych kompromisów. (…) Podczas naszych koncertów w Rosji wiele lat później, w Kijowie, na scenie stał fortepian dobrej jakości, ale bordowy. Ewa zobaczyła go i powiedziała: „Ten fortepian ma zły kolor”. Nic więcej. Po prostu wyszła. Nie mieliśmy nawet próby. Sprowadzono inny instrument. Przez to koncert zaczął się ze sporym opóźnieniem” –opowiada Janusz Frączek.

Angelika Kuźniak, Ewelina Karpacz- Oboładze „Czarny Anioł. Opowieść o Ewie Demarczyk”, Wydawnictwo Znak
Była wielkim odkryciem, wielkim spełnieniem i nagle zniknęła.
Autorki odkrywają źródła jej wielkości, opowiadają też o tym, ile kosztowały artystkę pełne pasji koncerty i całkowite oddanie sztuce.
Czarnego Anioła polskiej sceny wspominają w książce m.in. Zygmunt Konieczny, Andrzej Zarycki i przyjaciele z Piwnicy pod Baranami.
Ewa Demarczyk od wielu lat nie udziela wywiadów. Teraz dostajemy jej niezwykły portret, który skrzy się wieloma barwami, nie jest tylko czarny.
oprac. Dorota Olearczyk
29 sierpnia za sprawą Strefy Kultury Wrocław ruszymy na literacką wyprawę po osiedlu Powstańców Śląskich. To właśnie tam odbędzie się 9. edycja Europejskiej Nocy Literatury, której tegorocznym tematem jest podróż. Znamy już wszystkie lokalizacje, w których w ostatni sierpniowy weekend usłyszeć będzie można fragmenty dzieł europejskich (i nie tylko) twórców.
Europejska Noc Literatury to święto czytelników, którzy w ten jeden wieczór usłyszeć mogą znakomitą prozę w interpretacjach wybitnych twórców kultury, a przy okazji odwiedzić przestrzenie miasta, które często na co dzień nie są dostępne dla zwiedzających. Kuratorem 9. odsłony wrocławskiego wydarzenia jest dziennikarz literacki i pisarz Max Cegielski – to właśnie on jest autorem koncepcji tematycznej Europejskiej Nocy Literatury 2020, która odbędzie się pod hasłem „Podróż”. Kluczem doboru tekstów nie będzie ich gatunek czy data wydania – zamiast tego wybrane książki połączy motyw szeroko pojętej podróży. Wybrane fragmenty ułożą się w mapę zakątków, dziejów i gatunków literackich Europy.
Jak co roku, 10 wybranych przez kuratora fragmentów dzieł literackich zinterpretowane zostanie na żywo przez 10 aktorek i aktorów w 10 wyjątkowych lokalizacjach. Miejsca czytań tym razem rozsiane będą na osiedlu Powstańców Śląskich. Wydarzenie będzie odbywało się w tradycyjnej formule, jednak by zapewnić słuchaczom i słuchaczkom komfortowe, a przede wszystkim bezpieczne warunki uczestnictwa w wydarzeniu, czytania zorganizowane zostaną z uwzględnieniem wszelkich wynikających z sytuacji epidemicznej wymogów sanitarnych. Limity uczestników w poszczególnych miejscach ustalone zostaną w taki sposób, by możliwe było zachowanie wymaganego dystansu, w każdym z nich dostępne będą też środki dezynfekujące i rekomendowane będzie zasłanianie ust i nosa. Kolejne spotkania rozpoczynać się będą też co godzinę (między 14:00 a 22:00), a nie jak do tej pory co 30 minut, co ma ułatwić bezpieczne wejście i opuszczanie miejsca czytania. Ponadto aż 8 z 10 lokalizacji, w których odbywać się będzie ENL, to plenery.
Literacka noc na świeżym powietrzu
Wśród plenerowych przestrzeni Europejskiej Nocy Literatury nie mogło zabraknąć ikony i serca osiedla – ronda Powstańców Śląskich, w którego zielonym centrum odbędzie się jedno z czytań. W bezpośrednim sąsiedztwie placu znajdziemy dwie kolejne lokalizacje: po jego wschodniej części ENL zagości w ogrodzie Szkoły Muzycznej I stopnia im. Grażyny Bacewicz (pl. Powstańców Śląskich 12), po zachodniej – w Psim Parku, czyli na dawnej Górce Friebego (ul. Sztabowa 68). Słuchacze będą mieli okazję odwiedzić także zielone dziedzińce położonych na osiedlu placówek edukacyjnych – Liceum Ogólnokształcącego nr VIII im. Bolesława Krzywoustego (ul. Zaporoska 71) oraz Uniwersytetu Ekonomicznego – ale i obiekty sportowe, takie jak przedwojenny stadion Młodzieżowego Centrum Sportu (ul. Sztabowa 101). Jedno z czytań odbędzie się również na terenie dawnego Szpitala Kolejowego, dziś znanego jako biurowy pop-up Pod Ciśnieniem (ul. Sudecka 96).
Najdalej wysuniętym na południe punktem tegorocznej edycji i jednocześnie ostatnią z plenerowych lokalizacji będzie ogród Wrocławskiego Teatru Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego (Aleja Dębowa 16). Dwa ostatnie przystanki na trasie podróży przygotowanej przez Europejską Noc Literatury znajdować się będą we wnętrzach: odwiedzimy dawne kino „Oko”, czyli klub 4. Regionalnej Bazy Logistycznej (ul. Bernarda Pretficza 28); fragmentów podróżniczej literatury posłuchamy też w najwyższej wieży Wrocławia – w Sky Tower.
Więcej informacji na temat miejsc czytań i nadchodzącej edycji Europejskiej Nocy Literatury znaleźć można w załączniku, na stronie Strefy Kultury Wrocław: StrefaKultury.pl/EuropejskaNocLiteratury oraz na Facebooku: facebook.com/ENLWroclaw.
mat. pras.
fot. Tycjan Trzpiola
Mamy wspaniałe wieści z Capitolu! Trzymamy kciuki, żeby się udało.
Konkursy 41. Przeglądu Piosenki Aktorskiej, odwołanego na kilka dni przed rozpoczęciem, dokończony zostanie jesienią. Konkursowa edycja PPA odbędzie się w dniach 9-15 października 2020. Na wszystkie spektakle i koncerty zapraszamy do Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu.
Sprzedaż biletów na offy, II etap i Finał Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki rozpoczyna się w najbliższy wtorek, 18 sierpnia, w południe. Bilety kosztują od 1 zł za offy do 160 zł za Koncert Finałowy, uczestnicy programu Nasz Wrocław Karta Premium mogą skorzystać z 20% zniżki.
Przypominamy, że marcowe bilety straciły ważność!
Tutaj ppa.wroclaw.pl/repertuar-i-bilety znajdą Państwo repertuar i informacje o tym, jak będzie wyglądała sprzedaż.
Konkurs Aktorskiej Interpretacji Piosenki
Pierwszy etap konkursu – eliminacje – miały miejsce w lutym tego roku. Rada Artystyczna PPA wyłoniła w nich 23 wykonawców, których zobaczymy na Dużej Scenie Capitolu w II etapie już 12 października 2020. O tym, kto spośród konkursowej “dwudziestki trójki” przejdzie do finału, dowiemy się tego dnia wieczorem.

Autorem plakatu 41. PPA jest Jacek Staniszewski, malarz, grafik, muzyk, profesor iwykładowca ASP w Gdańsku, autor scenografii i kostiumów, projektant plakatów dokoncertów, spektakli, wystaw, znany ze współpracy graficznej z m.in. Apteką, Blenders,Ścianką, Bielizną, Tymonem Tymańskim, Olo Walickim, Leszkiem Możdżerem.
Na Koncert Finałowy organizatorzy zapraszają 15 października. Jak zawsze, ten wieczór składać się będzie z dwóch części. Pierwszą część koncertu – występy finalistów konkursu – wyreżyseruje Paweł Palcat.
Finalistów będą oceniać: Anna Gacek – dziennikarka muzyczna, Magdalena Popławska – aktorka, Justyna Szafran – aktorka, Marcin Liber – reżyser i Jacek „Budyń” Szymkiewicz – muzyk.
W drugiej części Koncertu Finałowego wystąpi Ralph Kaminski z piosenkami Kory. Rok po spektakularnym zwycięstwie w Konkursie Aktorskiej Interpretacji Piosenki artysta stoi w rzędzie legend PPA. Raz, że jest rekordzistą, gdy idzie o liczbę startów (triumf na 40. PPA był zwieńczeniem podejścia nr 4); dwa, że kiedy już wygrał – wygrał w stylu bezlitośnie miażdżącym konkurentów, po czym natychmiast przystąpił do pracy nad nowym programem-albumem. Tym razem o sobie opowie nam słowami Maanamu.
Konkurs Off
Offowe prezentacje rozpoczną się 9 października. W tym roku w konkursie scenariuszy wybrano siedem spektakli:
Najczęściej zadawane pytania. Rewia Drag Queen, Novy Ruch Teatr, reż. Piotr Soroka
Bronisław Piłsudski Was Here. Musical na wałki, Fundacja Pomysłodalnia
Modlitwy (tych, którzy się nie modlą), Małgorzata Wojciechowska i Maciej Zakrzewski
Kwadrat, reż. Ewa Kaim i Radosław Maciąg
Mury krzyczą albo Uliczna śpiewka, reż. Magda Drab
Śmierć Człowieka-Wiewiórki, reż. Robert Traczyk
Biała szmata, reż. Magdalena Nykiel
Konkurs Off będzie się odbywał po raz piętnasty. Podczas każdej edycji PPA widzowie mogą obejrzeć od sześciu do dwunastu offowych przedstawień. Bilety na te spektakle kosztują złotówkę. Autorzy projektów otrzymują dofinansowanie i wsparcie produkcyjne, a najlepsze przedstawienie nagradzane jest statuetką Tukana Off i nagrodą w wysokości 10 tysięcy zł.
Podczas tegorocznej edycji w Jury Nurtu Off zasiądą: Agata Saraczyńska – dziennikarka, Filip Zawada – pisarz, muzyk, fotograf, Grzegorz Laszuk – reżyser – lider Komuny Warszawa, i Tomasz Leszczyński – aktor, muzyk.
mat. pras.
Autorem plakatu 41. PPA jest Jacek Staniszewski, malarz, grafik, muzyk, profesor iwykładowca ASP w Gdańsku, autor scenografii i kostiumów, projektant plakatów dokoncertów, spektakli, wystaw, znany ze współpracy graficznej z m.in. Apteką, Blenders,Ścianką, Bielizną, Tymonem Tymańskim, Olo Walickim, Leszkiem Możdżerem.
„Pepe i Melek na tropie” to znakomita, mądra lektura w rozmiarze XXL dająca tyle radości z czytania, co z oglądania. Grażyna Lutosławska – pisarka i dziennikarka oraz Robert Romanowicz – malarz i ilustrator są sprawcami tego wielkoformatowego (270 x 370) dzieła dla dzieci, przy którym rodzice, dziadkowie i ciocie także rozpływają się w zachwycie.

„Pepe i Melek na tropie” Grażyna Lutosławska, Robert Romanowicz, Wydawnictwo Warstwy
Każdemu z czterdziestu dwu rozdziałów towarzyszy krótkie zdarzenie i okalająca słowa czarno-biała ilustracja. Grażyna Lutosławska przedstawia czytelnikowi zabawną, refleksyjną, mądrą opowieść o przyjaźni, przywiązaniu, szczęściu. Kunsztownie prowadzi narracje, tak, żeby i starszy i młodszy miał dużą przyjemność ze spędzenia czasu z niezwykłą gromadką. Autorka najpierw przedstawia czytelnikowi Pana Patyczaka, który wszystko wie najlepiej i wróbelka Melka, który nie wie prawie nic, nawet latać jeszcze nie potrafi. Pan Patyczak lubi spokój i porządek, a wróbelek Melek chciałby, żeby w końcu coś się wydarzyło, … coś wielkiego!
Pewnego dnia Pan Patyczak gubi swoje odbicie w lustrze i rusza do lasu, by je odnaleźć, a Melek spada z gałęzi sosny, na której spędził całe dotychczasowe życie – i nagle wszystko się zmienia. Bohaterowie postanawiają pomóc sobie nawzajem, przy okazji wywołując prawdziwą rewolucję w lesie. Uczą siebie, i innych przy okazji, czym jest szczęście, strach, przyjaźń…

„Pepe i Melek na tropie” Grażyna Lutosławska, Robert Romanowicz, Wydawnictwo Warstwy
Mądrej i przezabawnej opowieści Grażyny Lutosławskiej towarzyszą wyjątkowe ilustracje – wielkoformatowe, ręcznie naszkicowane ołówkiem rysunki lasu i jego mieszkańców autorstwa Roberta Romanowicza.
Ilustracjom zaś towarzyszą złote myśli wypowiadane przez bohaterów historii.
„Przecież można być i latać jednocześnie”.
„Teraz już rozumiem, dlaczego gdy się myśli, to nie można robić w tym samym czasie nic innego. Trzeba pilnować, żeby czoło się nie wyprostowało”.
„Ale przecież to, że czegoś nie widziałem, nie znaczy wcale, że tego nie ma”.
Znakomita lektura i album z rysunkami w jednym. Frajda dla młodszych i starszych.
tekst i foto: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Warstwy.