Koncert Magdy Kumorek i zespołu Tubis Trio w programie 40 edycji Przeglądu Piosenki Aktorskiej sygnowano jako wydarzenie towarzyszące. Podczas, gdy na Scenie Ciśnień w Teatrze Muzycznym Capitol trwał „Nut ferment” na klubowej scenie Vertigo można było słuchać utworów Komedy w nowych aranżacjach.
Kumorkowy Komeda zabrzmiał znakomicie, a klubowo- towarzyskie okoliczności nie przeszkodziły w jego odbiorze.
Wokalistka i aktorka oprócz zjawiskowych interpretacji piosenek z muzyką Komedy i tekstami Osieckiej, czy Młynarskiego raczyła widzów i słuchaczy biograficznymi i anegdotycznymi opowieściami z życia jazzmana.
Artystce na scenie towarzyszył zespół Tubis Trio, czyli Maciej Tubis, Paweł Puszczało oraz Przemek Pacan. Fortepian, kontrabas i perkusja dialogowały ze sobą tworząc zgrane trio. Magda Kumorek świetnie odnalazła się w tym improwizacyjnym towarzystwie. Była liryczna i zabawna, melancholijna i rytmicznie zdyscyplinowana. Można przypuszczać, że z taką wokalistką sam kompozytor stanąłby na jednej scenie z przyjemnością. Fizyczną nieobecność Komedy (zmarłego 50 lat temu) uobecniała wspomnieniami zapowiadającymi kolejne utwory sama Magda Kumorek.
Z pomysłem wykonawczym artystka zaśpiewała m.in. „Szarą kolędę”, „Ja nie chcę spać”, utwór do „Dwóch ludzi z szafą”, piosenkę do polskiej wersji „Śniadania u Tiffany’ego’, kołysankę z „Dziecka Rosemary”, piosenkę z motywem muzycznym „Crazy Girl”. „Samotne wyspy serc”, „Nim wstanie dzień” i piosenka z filmu „Nóż w wodzie” aranżacyjnie zachwyciły niejednego komedofila.
Projekt muzyczny „Komeda. Perspektywa Nova” polecam z równą aprobatą i zachwytem miłośnikom piosenki aktorskiej, jak i jazzowych improwizacji.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
Film, nagrodzony Złotą Palmą i Cezarem, jest wzorcową odpowiedzią na pytanie o sens tworzenia kina, które nie jest ani produktem przemysłu rozrywkowego ani hermetycznym artefaktem.
W swoistym dla siebie stylu reżyser z rozbrajającą szczerością i prawdą opowiada losy zwykłej- niezwykłej rodziny zamieszkującej tokijskie suburbia.
Akcja filmu rozpoczyna się – w pewnym nawiązaniu do tytułowej profesji – w sklepie spożywczym, gdzie małoletni Shota (Kairi Jyo) wraz towarzyszącym mu Osamu (Lily Franky) „zabezpieczają”, bez płacenia za nie, kilka artykułów. Wracając do domu spotykają małą i zapłakaną dziewczynkę Hojo (Sasaki Miyu), której postanawiają dać schronienie. Z biegiem czasu poznajemy też kolejnych członków tej patchworkowej rodziny, zamieszkującej w małym i zaniedbanym domku, w którym głową rodziny jest skrzętnie licząca każdego jena nestorka rodu Hatuse Shibata (Kirin Kiki) jej wnuczki Aki (Mayu Matsuoka) i Nobuyo (Sakura Ando).
Dotychczasowe, dość rutynowe życie całej piątki ulega kolosalnej zmianie za sprawą małej Hojou, kiedy to okazuje się, że dziewczynka jest poszukiwana zarówno przez rodziców jak i policję.
Co ciekawe, wszyscy bohaterowie historii (wraz z ukrywaną dziewczynką) wspólnie budują wewnętrzny system relacji opartych na wartościach rodzinnych, kompletnie paralelny wobec istniejącego na zewnątrz, gdzie w poprawnym do bólu japońskim społeczeństwie dominuje gra pozorów. Natomiast „rodzina” Shibatów, pomimo bytowania w skromnych warunkach, jest zwyczajnie szczęśliwa i cieszy się prostymi rzeczami i prostym życiem.
Warto też dodać, że widzowie poszukujący mocnych wrażeń i szokujących zwrotów akcji jak też niesamowitych efektów specjalnych, mogą poczuć się rozczarowani po seansie, za to trudno oprzeć się wrażeniu, że Koreeda przemyca w swoim filmie ważne i uniwersalne prawdy o pułapkach jakie zastawia na nas społeczeństwo i piętno ekonomicznego dobrobytu.
Film „Złodziejaszki”, zwłaszcza w ostatnich scenach, w ciekawy sposób przeciwstawia szczęście ubogich i niewykształconych ludzi z bezdusznością systemu. Po raz kolejny po obejrzeniu filmu Koreedy przychodzi mi na myśl twórczość Kena Loacha („Ja, Daniel Blake,”Biedroneczko, Biedroneczko”) i Mike`a Leigh („Wszystko albo nic”, „Sekrety i kłamstwa”), którzy, podobnie jak reżyser, „Złodziejaszków” często w swoich filmach zwracają widzowi uwagę na nierówną walkę przeciętnego obywatela z bezdusznym systemem biurokratycznym.
Koreeda tworząc minimalistyczne kino daje też mocnego pstryczka w nos tym, którzy nie dowierzają, że można zrobić film skromny, broniący się bezpretensjonalnymi kreacjami aktorskimi i świetną historią opowiedzianą bez zadęcia i z wrodzoną dla Japończyków powściągliwością w okazywaniu emocji.
Coraz rzadziej mamy do czynienia z tego typu twórczością, dlatego też wszystkich, którzy lubią mądre i dobre kino serdecznie zapraszam na seans.
Film w kinach od 22 marca.
tekst: Aleksandra Klonowska
foto: GAGA, Aoi Promotion, Fuji Television Network
Film powstał dzięki uprzejmości DCF – Dolnośląskiemu Centrum Filmowemu
(Repertuar Kina DCF)
W poniedziałek o g. 16 rozpoczęło się Radiowe Studio Festiwalowe na Podwórku Capitolu. Tego dnia przed banerem reklamującym 40. Przegląd Piosenki Aktorskiej usiedli Justyna Szafran– znana i lubiana aktorka Capitolu, laureatka PPA z 1996 roku i Jerzy Satanowski- kompozytor wielu przebojowych utworów z gatunku piosenki aktorskiej i literackiej. Spotkanie prowadziła Monika Jaworska- dziennikarka Radia RAM i Bogusław Sobczuk – legendarny konferansjer PPA.
Życie mnie przeorało i przeczołgało- mówiła Justyna Szafran, dlatego teraz mogę śpiewać „Cyganerię”. Jej interpretacja znanej piosenki Ch. Aznavoura zyskała na mocy wzmocniona życiową prawdą. Jerzy Satanowski wspominał początki PPA i reżyserowanie Gal. Pamiętam, jak widzowie wchodzili przez okna i oglądali koncerty siedząc na scenie- mówił kompozytor i reżyser.
Goście opowiadali o istocie piosenki aktorskiej, swoje wspomnienia wzbogacali anegdotami. Radiowe Studio Festiwalowe nadaje z Podwórka Capitolu codziennie.
Studio Festiwalowe nadaje | 40. PPA
oprac. Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk
Pochodząca z Iranu artystka o egzotycznym pseudonimie Sevdaliza zaprezentowała swoje show w niedzielę na Dużej Scenie Capitolu. Zapowiadana jako gwiazda 40. edycji PPA weszła na scenę w białym garniturze, strumieniach świateł i dymu przy wtórze głośnego pulsującego rytmu.
Była koszykarka, autorka tekstów, piosenkarka, malarka, tancerka i producentka płyt wychowała się w Holandii, a śpiewa m.in. w języku perskim. Podczas wrocławskiego koncertu sceniczną kreację Sevdalizy współtworzyli także tancerka i jazzman. Gościnny udział Leszka Możdżera i wprowadzenie przez muzyka do utworów artystki improwizacji na fortepianie znacznie wzbogaciło aranżacyjnie wieczór.
Głośna muzyka z elementami elektroniki, eksperymentu i alternatywnych brzmień do spółki z frazami akustycznego fortepianu poddającego się wariacjom wykonywanym na klawiaturze przez znakomitego improwizatora nadała lekkości gęstej tkance dźwiękowej. Podobny efekt delikatności przynosił taniec urodziwej Elodie, towarzyszącej Sevdalizie podczas wykonywania niektórych piosenek.
40. PPA – już w trzecim dniu jego trwania – zaskakuje, prowadzi nieznanymi ścieżkami, inspiruje i odświeża. A do 31 marca czeka nas jeszcze cała masa wydarzeń. Śledźcie szczegóły programowe i relacje.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
Mieli być w ubiegłym roku, przyjechali na 40. PPA i oczarowali wizją i fonią publiczność jubileuszowego Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Z programem „Between Music” wymagającym specjalnych hydrologicznych zabiegów przyjechali z Danii. Nie wiem, czy tam właśnie przeszli kurs nurkowania, ale wstrzymywanie oddechu pod wodą wyćwiczyli perfekcyjnie.
AquaSonic to grupa grająca na przedziwnych instrumentach w akwariach wypełnionych wodą. „Zebranie dziwnych, podwodnych sprzętów, opanowanie ich obsługi i jednoczesnego śpiewania tak, by się nie utopić oraz choreografii w pełnym zanurzeniu, bez aparatów tlenowych i często w kompletnej ciemności, zajęło grupie kierowanej przez Lailę Skovmand i Roberta Karlssona dziesięć lat”- czytamy w opisie wydarzenia. I chwała im za to, że wytrwali (choć pewnie kilka razy zachłysnęli się wodą i zabulgotali niechcący), ale dzięki temu wprowadzili widzów PPA w stan błogości i relaksacji. Hydraulofon, kryształofon, rotakorda, skrzypce, organy i zestawy perkusyjne wodne w ich rękach i ustach przypomniały filmowy świat „Wielkiego błękitu” Luca Bessona. Syreni śpiew, zabawnie dialogujące bąbelki w mniejszych akwariach, piski ocieranych o ściany akwariów dłoni, światła, zaciemnienia, oczyszczający deszcz… stworzyły dramaturgiczną całość.
AquaSonik, wiwatującą na stojąco publiczność, zostawiło w niespiesznym rytmie oddechów i harmonii, z przyjemną mgiełką zwilżonego powietrza okalającą scenę i widownię.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
Przypominamy, że Radiowe Festiwalowe Studio nadaje z Podwórka Teatru Muzycznego Capitol od piątku. Spotkania ze znakomitymi gośćmi rozpoczynają się codziennie między godziną 14, a 16 i potrwają do 31 marca.
Minirecitale gwiazd, wspomnienia, anegdoty, śmiech i wzruszenia serwowane są za darmo. Można przysiąść na krzesełku i posłuchać. Rozmowy z laureatami, reżyserami, kompozytorami związanymi z PPA prowadzą ulubieni przez wrocławian radiowcy: Monika Jaworska, Grzegorz Chojnowski, Bartosz Synowiec, Piotr Bartyś, Michał Kazulo oraz legendarny konferansjer Przeglądu, Bogusław Sobczuk.
W sobotę m.in. o Wojciechu Kościelniaku opowiadał z największą estymą Bogusław Sobczuk. Elżbieta Adamiak zaśpiewała dwa utwory i zdradziła, że ma przygotowany materiał na kolejne płyty. Grzegorz Chojnowski sprowokował mikrowykład na temat fenomenu piosenki aktorskiej.
Przed nami jeszcze:
24 marca, niedziela o 16:00 – Mikołaj Woubishet i Michał Litwiniec, spotkanie poprowadzi Bartosz Synowiec, Radio RAM,
25 marca, poniedziałek o 16:00 – Justyna Szafran i Jerzy Satanowski, spotkanie poprowadzi Monika Jaworska, Radio RAM,
26 marca, wtorek o 16:00 – Iwona Loranc i Konrad Imiela, spotkanie poprowadzi Monika Jaworska, Radio RAM,
27 marca, środa o 16:00 – Natalia Sikora i Beata Fudalej, spotkanie poprowadzi Michał Kazulo, Radio Wrocław Kultura,
28 marca, czwartek o 16:00 – Bartosz Porczyk i Magda Umer, spotkanie poprowadzi Grzegorz Chojnowski, Radio Wrocław Kultura,
29 marca, piątek o 14:00 – Artur Barciś i Andrzej Kuryło, spotkanie poprowadzi Michał Kazulo, Radio Wrocław Kultura,
30 marca, sobota o 14:00 – Marcin Januszkiewicz i Bogusław Sobczuk, spotkanie poprowadzi Piotr Bartyś, Radio RAM,
31 marca, niedziela o 14:00 – Karolina Czarnecka i Andrzej Strzelecki, spotkanie poprowadzi Bartosz Synowiec, Radio RAM.
oprac. Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk
Piątkowy wieczór i noc należały do konkursowiczów aktorskiej interpretacji piosenki i prowadzących II etap ich zmagań – Justyny Szafran, Konrada Imieli i Grzegorza Rdzaka. Sześciogodzinny koncert w ryzach dowcipu, dystansu i wspomnień trzymali – znakomici w roli gospodarzy wieczoru – aktorzy Teatru Muzycznego Capitol i pianista.
Dwudziestego drugiego marca w Imparcie wystąpiło dwudziestu uczestników konkursu. Część muzyczna została poprzedzona wystąpieniem Cezarego Studniaka – dyrektora Przeglądu – który przypomniał historię PPA z perspektywy ludzi związanych z festiwalem. Ze sceny padały nazwiska dyrektorów. Brawami uczciliśmy pamięć Romana Kołakowskiego.
Potem, zdystansowani i gustowni, prowadzący zapowiadali artystów i utwory, przez nich interpretowane (często były to kompilacje). Późną nocą Rada Artystyczna Przeglądu Piosenki Aktorskiej – w składzie: Katarzyna Groniec, Maja Kleszcz, Konrad Imiela Mariusz Kiljan, Michał Litwiniec, Krzysztof Mieszkowski, Jerzy Satanowski, Bogusław Sobczuk oraz Cezary Studniak, dyrektor artystyczny PPA, i Paweł Krupski, główny producent PPA- ogłosiła werdykt. W Finale Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki, 29 marca, wystąpią:
Rafał Derkacz – aktor Teatru Lalka w Warszawie. W konkursie zaśpiewał „Piechotą do lata”(muzyka: Jarosław Kozidrak, słowa: Beata Kozidrak wraz z monologiem z dramatu „Być jak Beata” autorstwa Piotra Domalewskiego i Żelisława Żelisławskiego), „Taki duży, taki mały” – muzyka i słowa: Robert Friedrich i „Nie opuszczaj mnie” – muzyka i słowa: Jacques Brel, tłumaczenie: Wojciech Młynarski.
Sylwia Gajdemska – studentka PWSFTiTV w Łodzi. Zaśpiewała pieśń ludową „Kalina malina” z tekstem Heleny Matuszewskiej i „Tango na głos, orkiestrę i jeszcze jeden głos” Grzegorza Tomczaka.
Karolina Gwóźdź – studentka Akademii Teatralnej w Warszawie. Zaśpiewała „To-nie-Raj” (słowa i muzyka własnego autorstwa) i „Och, ten Hollywood” z repertuaru zespołu Maanam (słowa Olga Jackowska, muzyka Marek Jackowski).
Ralph Kaminski – absolwent gdańskiej Akademii Muzycznej. Zaśpiewał „Witajcie w naszej bajce”- piosenkę z Akademii Pana Kleksa, „Na zakręcie” Agnieszki Osieckiej oraz „Nim przyjdzie wiosna” Czesława Niemena.
Kulki Mocy, czyli Magda Pasierska, znana z Me Myself And I, i Szymon Tomczyk, twórca muzyki teatralnej. Zaśpiewali piosenkę zespołu Dezerter „Pierwszy raz” (muzyka: Robert Matera, Krzysztof Grabowski, Paweł Piotrowski, tekst: Krzysztof Grabowski) i „Centralę” zespołu Brygada Kryzys (muzyka: Robert Brylewski, słowa: Tomasz Lipiński).
Gabriela Kundziewicz – wielokrotna laureatka festiwali piosenki, gitarzystka i autorka tekstów. Zaśpiewała „Sonet LXVI” – muz. Stanisław Sojka, sł. William Shakespeare, przekł. Stanisław Barańczak, „Oto jest” – sł. i muz. Leonard Cohen, przekł. Maciej Zembaty i “Over the Rainbow” – muz. Harold Arlen, sł. Edgar Yipsel Harburg.
Albert Pyśk – związany z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy, założyciel zespołu Cynamonowy Ogród. Zaśpiewał „Balladę maczetową” (tekst Magda Drab, muzyka własna) i „Ja płonę” (tekst Bogdan Olewicz, muzyka Wojciech Waglewski).
Natalia Skorupka – związana z kolektywem Coffee Experiment, laureatka tegorocznego OFPA w Rybniku. Zaśpiewała „Oczy przezroczyste” (sł. Jeremi Przybora, muz. Jerzy Wasowski) i „Złe nawyki” (kompozycja, produkcja, aranżacja: Mariusz Obijalski, tekst: Pjus, Ten Typ Mes, Stasiak, opracowanie tekstu: Mariusz Obijalski, Monika Borzym).
Każdy z uczestników otrzymuje nagrodę w wysokości 3 tysięcy złotych za wejście do Finału. Przypominamy, że Finał Konkursu będzie miał miejsce w Capitolu, 29 marca. Finalistów oceniać będzie jury w składzie: Maja Kleczewska, Magda Umer, Łukasz Maciejewski, Jan Młynarski i Bogusław Sobczuk. Decyzją jurorów przyznana zostanie Grand Prix 40. PPA – statuetka Tukana Złotego oraz 25 tysięcy zł, dziennikarze przyznają statuetkę Tukana Dziennikarzy, obecna na Koncercie Finałowym publiczność wybierze laureatkę lub laureata Tukana Publiczności.
Stowarzyszenia Autorów ZAiKS przyzna nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych za najlepsze wykonanie polskiej piosenki, a Niemiecko-Polskie Towarzystwo Kulturalne Polonica – 3 tysiące zł wraz z zaproszeniem do udziału w Festiwalu Rock & Chanson w Kolonii.
Radio RAM zorganizuje koncert RAM Session, który będzie transmitowany na 89,8 FM oraz w internecie.
oprac. Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
Właśnie ukazała się i przyciąga wzrok okładkową czerwienią i rysunkiem wiatraczka, który wywołał skandal społeczny w ubiegłym roku. Płyta z piosenkami z musicalu „Blaszany bębenek” w reżyserii Wojciech Kościelniaka uznanego przez krytyków za spektakl wybitny właśnie weszła na rynek fonograficzny. Wydawnictwo Luna Music postarało się o to, żeby przed 40 edycją Przeglądu Piosenki Aktorskiej widzowie mieli możliwość kupienia w sklepiku Teatru Muzycznego Capitol nowości płytowe.

„Blaszany bębenek”, płyta CD, Wydawnictwo Luna Music
„Blaszany bębenek” na płycie jest produkcją, która świetnie nadaje się dla tych, którzy spektakl widzieli i pozostają pod jego dużym wrażeniem. Słuchając utworów, które wybrzmiewały wcześniej na żywo, odświeżamy wyobraźnię i dajemy sobie szansę na odkopanie z pamięci scen i znakomitych układów choreograficznych.
Płyta podobnie jak cały spektakl utrzymana jest w rytmach „przedwojennych standardów w łobuzerskich, cygańsko-jazzowych aranżacjach”- jak mówi Mariusz Obijalski- kompozytor. Jednak trzeba pamiętać, że piosenki z „Blaszanego bębenka” nie mają charakteru przebojowego. Dobrze się ich słucha, ale bez kontekstu tracą siłę wyrazu. Ratuje je Justyna Szafran śpiewająca piosenkę o czterech spódnicach i Maciej Maciejewski w utworze finałowym na płycie i w spektaklu.
Polecam „Blaszany bębenek” w wersji scenicznej, a potem dopiero na krążku CD. Zmiana kolejności może okazać się nieco rozczarowującym epizodem dla słuchacza.
tekst: Dorota Olearczyk
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Luna Music.
Publicystyka:
„Blaszany bębenek” na PIK-u.