Festiwal ten na dobre już się wpisał w letni kalendarz kulturalnych wydarzeń Wrocławia.
Za sprawą Vertigo Summer Jazz Festival wspaniała muzyka przez 31 dni rozbrzmiewała w wielu wyjątkowo klimatycznych miejscach. Jazz pojawiał się na plażach, dachach, w środkach komunikacji, w hotelach i parkach. Koncerty odbywały się także w Vertigo Jazz Club & Restaurant oraz na Wyspie Daliowej we Wrocławiu. Czasami aura płatała figla, w związku z czym niektóre plenerowe koncerty musiały zostać przeniesione na inny termin. Tak też było z koncertem grupy EABS, gdy zbliżająca się do Wrocławia burza zmusiła organizatorów do zmiany planów.
Szczęśliwie koncertu przeniesionego na sierpniowy wieczór pogoda już nie zakłóciła. Grupa EABS zaprezentowała kompozycje, będące ich własną wersja szeroko rozumianej muzyki improwizowanej. Trudno je zakwalifikować do jakiejś jednej kategorii. Jak powiedział perkusista zespołu Marcin Rak, “gramy muzykę według “własnego sznytu”. Warto przytoczyć też słowa Marka Pędziwiatra, klawiszowca i wokalisty, oraz założyciela zespołu; ”My jesteśmy nowym pokoleniem, wyrośliśmy z hip-hopu, dopiero potem poznaliśmy czym jest jazz”.
Znalazło się zatem miejsce i dla jazzu i dla hip-hop, było sporo sampli. Muzyka elektroniczna, królowała w wielu utworach. Młodej publiczności bardzo to odpowiadało, za co nagrodziła muzyków gromkimi brawami.
Gorąca atmosfera sobotniej nocy, energetyczne rytmy kompozycji członków zespołu a także świetna, popisowa wręcz odsłona utworu legendarnej grupy Sun Ra Orkestra “The lady with the golden stokings” wspaniale zwieńczyły kolejną edycję znakomitego Vertigo Summer Jazz Festival.
EABS
Marek Pędziwiatr – keayboard,vokal,
Paweł Stachowiak – gitara basowa, syntezator
Olaf Węgier – saksofon tenorowy, syntezator
Jakub Kurek- trąbka, syntezator
Marcin Rak – perkusja
Tekst i zdjęcia: Krystyna Kubacka-Góral
Sposób mówienia osób zajmujących się polityką od dłuższego czasu wzbudza mój frasunek. Kiedyś, jak mi się zdaje, rozumiałam więcej, a może wydawało mi się, że rozumiałam. Teraz, mam wrażenie, że nie rozumiem nic. Michał Rusinek, publikujący żartobliwe felietony w prasie, czasem oświetla mi drogę w tym ciemnym gąszczu pomylonych fraz, wariackich myśli i niedokończonych wątków.

„Ptak Dodo czyli co mówią do nas politycy” Michał Rusinek, Wydawnictwo Znak
„Ptak Dodo czyli co mówią do nas politycy” Michała Rusinka zawiera wybór prześmiewczych, czasem złośliwych, felietonów o języku, którym posługują się politycy. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak i może okazać się pomocna w odczytywaniu intencji uczestników debat i spotów reklamowych rozpoczynającej się kampanii wyborczej.
Michał Rusinek przypomina co ciekawsze wypowiedzi oficjeli i poddaje je analizie językoznawczej, rozważa możliwe symboliczne konteksty, zastanawia się nad intencjami nadawców i wzbudza w czytelniku ciepły uśmiech i łagodną krytykę cytowanych słów bohaterów życia publicznego. Wspomina też o majteczkach w operze i kremówce – ciastku narodowym.
W powieści Carrolla „Alicja w Krainie Czarów” występuje ptak Dodo, który organizuje wyścig pozbawiony jakichkolwiek reguł. Po jego zakończeniu oświadcza, że wszyscy wygrali. Wygłasza absurdalne przemówienie, jednak nikt nie ośmiela się wybuchnąć śmiechem. Autor „Ptaka Dodo czyli co mówią do nas politycy”, jakby mimochodem, zdaje się zachęcać czytelnika do nietłumionego śmiechu.
Kilkadziesiąt krótkich rozdziałów, w których bohaterami są słowa współczesnych celebrytów politycznych można z powodzeniem czytać ciągiem lub z przerwami. Sposób demaskacji językowych manipulacji jest iście mistrzowski. Rozbrajanie słów odbywa się tutaj przy pomocy delikatnych narzędzi literackich i pomysłowości autora.
oprac. do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Niedawno pisaliśmy o objazdowych spektaklach „Mikrokosmosu”, z którymi WTP jeździ po Dolnym Śląsku (szczegóły projektu tutaj: https://pik.wroclaw.pl/mikrokosmos-wroclawskiego-teatru-pantomimy-na-dolnym-slasku/), teraz przeszła kolej na omówienie innych planów artystycznych sezonu 2023/2024.

Na zdjęciu z konferencji prasowej: Agnieszka Charkot, Piotr Soroka i Mariusz Turchan.
Już na pierwszego września zapowiadana jest kontynuacja cyklu PANTO TAŃCZY, podczas którego tanecznym krokiem przeniesiemy się w czasie i przestrzeni – anonsuje Piotr Soroka- specjalista ds. programowych Wrocławskiego Teatru Pantomimy. – Od Hollywood po Bollywood, od kultowych tanecznych duetów, do baśniowych musicali… Kierunek naszej podróży wyznaczą ulubione filmy i kultowe sceny taneczne – dodają organizatorzy. Na potańcówkę można będzie przyjść do Ogrodu, na Scenę Lenią przy ul. Dębowej.
Edukacja w nowym sezonie to powrót do korzeni i łączenie tradycji z nowoczesnością. Wraca STUDIO PANTOMIMY, formuła edukacji pantomimicznej, od której wszystko się zaczęło – mówi Agnieszka Charkot – dyrektorka naczelna WTP. Od nowego sezonu Studio Pantomimy będzie kształciło zarówno w technice pantomimy, jak i w zakresie współczesnych technik pracy z ciałem i ruchem czy dramaturgii teatru ruchu. Zajęcia w Studio Pantomimy będą odbywały się w weekendowych zjazdach raz w miesiącu.
We wrześniu Wrocław stanie się dolnośląską stolicą tańca. We Wrocławskim Teatrze Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego zobaczymy teatralne premiery, przedstawienia gościnne, warsztaty czy kino tańca. To tylko część programu Festiwalu Przestrzenie Sztuki TANIEC, który rozpocznie się 16 września. Szczegóły programowe dostępne są na stronie organizatora: https://pantomima.wroc.pl/festiwal-przestrzenie-sztuki-taniec .
Zaplanowano również trzy premiery: na listopad – „CZYŻ NIE DOBIJA SIĘ KONI?” w reż. Radosława Rychcika, na przełom kwietnia i maja- „CHOPIN” (tytuł roboczy) w reż. Jędrzeja Piaseckiego oraz na czerwiec – „Płyniemy” (tytuł roboczy) w reż. Weroniki Pelczyńskiej.
Agnieszka Charkot zaprasza także do współtworzenia kolejnego numeru „PantoZINa!”. Wydanie będzie towarzyszyć premierze inspirowanej książką „Czyż nie dobija się koni?” autorstwa Horacego McCoy’a.
oprac. i foto. do
„Głośne granie: Ciaramella mia dolce – muzyka XV wieku” taki tytuł skrywa w sobie darmowe wydarzenie plenerowe organizowane w ramach tegorocznej edycji Forum Musicum. Kto jeszcze nie doświadczył koncertu zagranego na instrumentach dawnych niech biegnie – jeszcze tylko dziś, czyli w sobotę, 26 sierpnia- na Ostrów Tumski, a potem na pl. Uniwersytecki. Wrażenia estetyczno- słuchowe niezapomniane.
Piętnastowieczne utwory Piotra z Grudziądza, Antonia Zacary da Teramo, Domenica da Piacenza – oraz renesansową twórczość zapisaną w Cancionero de Palacio, słynnym manuskrypcie zawierającym utwory muzyczne z terenów Hiszpanii, w urokliwych przestrzeniach Wrocławia prezentuje zespół Alti Soni. Grupa w składzie: Agnieszka Szwajgier – grająca na instrumencie o nazwie pomort, Tomasz Dobrzański – dmuchający w szałamaję, Fryderyk Mizerski – dmący w trąbkę suwakową i sakbut oraz Jacek Muzioł – uderzający w bęben, tworzą zgrany i urokliwy kwartet. Udało nam się usłyszeć i zobaczyć 20 minutowy koncert w piątkowy wieczór na pl. Wolności przed NFM.
Turyści, przechodnie, rolkarze i rowerzyści przystawali i z zainteresowaniem słuchali dawnych dźwięków, dawali się wciągnąć w świat muzyki XV wieku, błądząc myślami w tylko im znanych przestrzeniach.
Oprac. do
fot. jo i do
Opera ukraińska „ Zaporożec za Dunajem” Semena Hułaka- Artemowskiego zostanie wystawiona naprzeciwko Panoramy Racławickiej, obok Wzgórza Polskiego i Bastionu Ceglarskiego. Niecodzienne wydarzenie rozpocznie się 24 sierpnia, po zmroku, około g. 20:30, w Dzień Niepodległości Ukrainy. W spektaklu wezmą udział głównie artyści z Ukrainy i ukraińskie dzieci.
„Zaporożec za Dunajem” to klasyka ukraińskiej opery. Opowiada o ludziach z Zaporoża, którzy trafiają do tureckiej niewoli i tworzą tam namiastkę domu w obcym państwie. Utwór utrzymany jest w konwencji buffo, czyli radosnej, ze szczęśliwym zakończeniem – tłumaczy dyrektor artystyczny Opery Wrocławskiej – Michał Znaniecki. Jolanta Denejko, jedna z reżyserek spektaklu (wraz z Oleną Savchuk) dodaje, że historia ma za zadanie pozostawić widzów z przekonaniem, że warto wierzyć w siebie i zachować poczucie własnej wartości.
Spektakl ma trwać półtorej godziny. Publiczność zaopatrzona we własne koce, leżaki lub krzesła będzie mogła obserwować widowisko z trawiastej polany lub zza barierki.
Oprac. i fot. Do.
Na zdjęciach z konferencji prasowej: Jolanta Denejko, jedna z reżyserek spektaklu, Michał Znaniecki- dyrektor artystyczny Opery Wrocławskiej oraz dzieci występujące w spektaklu.
Twórca takich przebojów jak: „Raz na walcu” z tekstem:
Raz na walcu, raz pod walcem
życie polega na walce
Na walce lub na wyścigu
raz pod dźwigiem, raz na dźwigu
Czy piosenki „Jak listy” z tekstem:
Kto nas rozesłał w świat jak listy
Na długą drogę los nieznany
Duszy kawałek kartki czysty
Dał nam by został zapisany
nie leni się tylko tworzy nowe utwory, które potem ku uciesze fanów, nagrywa na płyty. Jakiś czas temu łódzki Dalmafon wydał jego krążek z piosenką „Tylko misie”, czyli
O nie, nie, nie
Nie chce mi się,
nie chce mi się
W zimie wzorem są dla mnie misie
Nie chce mi się
i całe szczęści, że wydał, bo gdy internet szwankuje CD z wytłoczonymi na srebrnym krążku piosenkami okazuje się starą, dobrą i jakościowo lepszą metodą na odsłuchiwanie muzyki.
Płyta Marka Andrzejewskiego „Akustycznie” składa się z 13 piosenek zaśpiewanych i zagranych na żywo, z udziałem publiczności w studiu Radia Gdańsk w 2015 roku.
Utwory zaaranżowane, zagrane i zaśpiewane zostały przez trio w składzie: Katarzyna Wasilewska – skrzypaczka z pasją i wokalistka obdarzona ciepłym głosem, Jakub Niedoborek – wybitny instrumentalista grający tu na oud, bandżo, ukulele, bałałajce i gitarze klasycznej oraz Marek Andrzejewski – kompozytor wszystkich piosenek i autor prawie wszystkich tekstów (dwa utwory powstały do wierszy Adama Ziemianina i Kaliny Kowalskiej). Wśród publiczności słychać nawet donośny śmiech Olka Grotowskiego – jak zdradzają twórcy.
Poza tym „Akustycznie” to świetna dawka poezji ukrytej w niepozornej piosence i jej interpretacji. Wszystkim, którym brakuje piosenek z sensem, utworów, które są o czymś, niosą ze sobą treść lakonicznie zawiniętą w niepozorne opakowanie polecam twórczość Marka Andrzejewskiego z Lubelskiej Federacji Bardów i jego płytę „Akustycznie”. Jej wersja koncertowa stanowi dodatkowy walor publikacji i pobudza apetyt na więcej… w wykonaniu pieśniarza.
Oprac. do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Dalmafon.

„Akustycznie” Marek Andrzejewski, Dalmafon
Spis utworów:
- Zanim pożeglujesz kołyską
2. Tylko misie
3. A może jednak by się
4. Chory komp
5. Wieżowiec
6. 13 czarnych kotów
7. Z winnicy naszej
8. Połatane serca
9. Łopieńska ikona
10. Trolejbusowy batyskaf
11. Raz na walcu
12. Tautologie
bonus (2022)
13. Zanim wszystko się stanie (piosenka dodana w drugim wydaniu tej płyty w roku 2022).
Niżańska/Kondrak/Partyka, gościnnie Sambor Dudziński – „Zgoda na antypodach. Piosenki do słów Jana Kondraka” – taki, pełny tytuł, nosi płyta, którą można kupić przez stronę internetową Dalmafonu. Cieszę się, że trafiła ona w moje ręce, bo mogę je teraz zacierać z zadowolenia.
Wydawczynią muzycznego krążka jest Ewa Niżańska – aktorka związana ze środowiskiem piosenki poetyckiej i literackiej (laureatka m.in. olsztyńskich Spotkań Zamkowych Śpiewajmy Poezję). Na okładce znajduje się logo Dalmafonu, który towarzyszył projektowi od początku. To płyta dowcipna, poetycka, z elementami aktorskiej interpretacji, aranżacyjnie i muzycznie przynosząca dużo satysfakcji słuchaczowi.

„Zgoda na antypodach” | płyta z piosenkami do słów Jana Kondraka, Dalmafon
„Ja jestem klamka,
własność tego chama – zamka!
Całowana tak jak żony-
z doskoku i rzadko, i z jednej strony
Wiem, że to na życie całe
tu utkwiłam samotnie.
Jest pan co miło dotyka
dość często, ale przelotnie.
Mnie każdy może tu szarpać,
nie ma co chyba się dziwić,
że czasem to aż zapiszczę,
tak pragnę się naoliwić” . (fragment słów piosenki „Klamka”)
Krążek obfituje w utwory, bo jest ich tam aż dwadzieścia dwa. Można by rzec, że za cenę dwóch płyt otrzymujemy ponad 75 minutową dawkę literackiej, muzycznej i interpretacyjnej przyjemności słuchania i nie jest to jednorazowe, powierzchowne słuchanie. Piosenki zyskują przy każdym odsłuchaniu. Odkrywa się ich drugą, trzecią i kolejną warstwę. Metafory, porównania, cały świat ukryty w tropach stylistycznych, ironicznie przetworzony przez autora i kompozytora bawi i pobudza do refleksji.
Cały program oparty jest na tekstach Jana Kondraka (znanego z Lubelskiej Federacji Bardów) i bogatej urozmaiconej aranżacji z udziałem wielu instrumentów akustycznych takich jak obój, fagot, trąbka, puzon, saksofon, skrzypce, wiolonczela. Oczywiście to tylko dodatek do gitar, perkusji i pianina. Na płycie śpiewają Ewa Niżańska i Jan Kondrak, zwykle osobno, czasem razem. W jednym utworze gościnnie występuje Sambor Dudziński.
Całość opracował Marcin Partyka – kompozytor i aranżer m.in. muzyki do spektakli teatralnych. „(…)Wraz ze swoim 12-osobowym zespołem instrumentalistów sprawił, że ładunek emocjonalny, który niosą w sobie teksty, przenika do warstwy muzyczno-brzmieniowej. Możemy zanurzyć się w różnorodności aranżacyjnej poszczególnych piosenek nie tracąc poczucia sensu, które niesie słowo (…)”– czytamy na okładce.
Muzykę do większości utworów skomponował Jan Kondrak, wśród kompozytorów znaleźli się także Bartłomiej Abramowicz, Marek Andrzejewski i Sambor Dudziński. Do jednej z piosenek słowa napisała Dana Parys-White.
Oprac.do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Dalmafon.

„Zgoda na antypodach” | płyta z piosenkami do słów Jana Kondraka, Dalmafon
Spis utworów:
1. Chwila u wrót
2. Lot świetlistej ćmy
3. Zaproszenie do piosenki
4. Wyrośnięci z buka
5. Kochałem się z tobą
6. Jakiś Czesław
7. On ją i to było
8. Śliczna panienka z dobrego domu
9. Piosenka trzewna
10. Racja stanu
11. Mój nie mój
12. Mój drogi Dżejms
13. Dwie kobiety
14. Anioł u poduszki
15. Klamka
16. Człak zbuntowany
17. A poza tym…
18. Piosenka na klęczkach
19. Że ty – że ten
20. Kto cię będzie
21. Zgoda na antypodach
22. Piosenka na piechotę
Znakomite przedstawienie Wrocławskiego Teatru Pantomimy rusza w trasę. „Mikrokosmos” będzie grany w kilku miejscowościach na Dolnym Śląsku.
„Mikrokosmos” na podstawie „Calineczki” H. CH. Andersena w reżyserii Konrada Dworakowskiego został przearanżowany na scenę plenerową. Spektakl jest odważną interpretacją baśni H. Ch. Andersena. Tytułowa bohaterka nie jest bezbronna, czy zlękniona, ale zbuntowana, zadziorna i pewna siebie. Podróż po świecie zwierząt jest dla dziewczynki okazją do odnalezienia własnej tożsamości. Oryginalne kostiumy Marii Balcerek, muzyka Piotra Klimka oraz zaskakujące wykorzystanie rekwizytów, tworzą niezwykle plastyczną wizję świata w skali mikro. Przedstawienie adresowane jest do widzów od 5 roku życia.
Przedstawienie „Mikrokosmos” w sierpniu i we wrześniu zaprezentowane zostanie w pięciu miejscowościach na Dolnym Śląsku, w których nie ma teatrów instytucjonalnych.
Objazdy z plenerowym spektaklem pantomimy zwiększają dostępność do wydarzeń kulturalnych dla mieszkańców Dolnego Śląska oraz niwelują bariery ekonomiczne w dostępie do teatru- zapewniają organizatorzy wydarzenia. Plan objazdów został przygotowany przy wsparciu finansowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
Poniżej publikujemy harmonogram pokazów:
20.08 SOBÓTKA | godz. 17:00 | Miejsce: Park w Sobótce Górce, ul. Świdnicka 49, Ślężański Ośrodek Kultury
26.08 KARPACZ | godz. 17:00 | Miejsce: Park przy ul. Mickiewicza 2, Miejskie Muzeum Zabawek ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego
30.08 GŁOGÓW | godz. 17:00 | Miejsce: Park Słowiański, Miejski Ośrodek Kultury w Głogowie
3.09 KŁODZKO | godz. 17:00 | Miejsce: Park przy Osiedlu Pileckiego, Kłodzki Ośrodek Kultury
6.09 MILICZ | godz. 17:00 | Miejsce: teren zielony za Ośrodkiem Kultury w Miliczu, ul. Piłsudskiego 14.
oprac. do.