Wystawa „Ścieżka generacji w oszczędzaniu” to zaproszenie do odkrywania zmieniających się podejść do finansów i zarządzania pieniędzmi na przestrzeni dekad. Ekspozycja przenosi w świat finansowych nawyków Generacji Silver, X, Y i Z, ukazując różnice między tradycyjnym oszczędzaniem a nowoczesnymi metodami zarządzania budżetem. Każda generacja ma swój własny sposób myślenia o pieniądzach – od oszczędności na czarną godzinę, przez dywersyfikację inwestycji, aż po cyfrowe portfele i aplikacje do zarządzania wydatkami. W przestrzeni wystawy historie różnych pokoleń łączą się w jeden narracyjny szlak, który nie daje jednoznacznych odpowiedzi, lecz prowokuje do refleksji i zadania sobie pytania: czym oszczędzanie jest dla mnie?
Autorami i producentami wystawy są Zuzanna Zysiek i Michał Hadzik, doktoranci w Instytucie Projektowania Uniwersytetu SWPS.
Jak podkreślają autorzy prac: „Oszczędzanie nie ma jednej definicji. Nasza wystawa to opowieść o zmianach, jakie zachodziły w podejściu do finansów na przestrzeni pokoleń. To wizualna i narracyjna podróż, która pokazuje, jak bardzo ewoluowało myślenie o pieniądzach – od zachowawczej ostrożności, przez stabilność i planowanie, aż po cyfrową elastyczność i natychmiastowość. Ta wystawa nie daje jednoznacznych odpowiedzi – ale stawia pytania, które warto sobie zadać”.
Wernisaż wystawy odbędzie się 14 kwietnia o godz. 17:00.
Wydarzeniu towarzyszyć będzie spotkanie pod hasłem „Czy oszczędzanie to tylko pieniądze?”. Udział w nim wezmą autorzy wystawy i eksperci z CA: Katarzyna Kierzkowska i Jacek Stąpała. Poruszą oni również kwestie związane z zarządzaniem własnym budżetem oraz odkładaniem pieniędzy na przyszłość, w szczególności przez studentów.
Wystawę „Ścieżka generacji w oszczędzaniu” w Galerii Grafiki SWPS we Wrocławiu przy ul. Ostrowskiego 30b będzie można oglądać do 7 maja.
Nie mam ręki do roślin. Nurzanie się w zieloności traktuję jak niezbędny do życia element. Bez wyjścia do parku czuję się jak chora i niezdolna do jakiejkolwiek pracy. Ale uprawianie, pielęgnowanie, rozmnażanie, doglądanie, podlewanie, nawożenie, przycinanie, rozsadzanie… nie należą do czynności, które potrafię robić dobrze i z pasją. Ostatnio nawet zauważyłam, że rośliny domowe, mieszkające sobie w doniczkach w pokoju i kuchni mnie nie lubią i wolą umierać lub zamierać w mojej obecności. Przykre obserwacje osobiste zainspirowały mnie do sięgnięcia po książkę „Roślinne historie” Dawida Oleszki, z przekonaniem, że jej autor zmieni moje doświadczenia w sprawie koniecznej mi do życia bliskości zieloności.
Szybko okazało się, że Dawid Oleszko, wrocławianin z wyboru, z wykształcenia architekt krajobrazu, pasjonat roślin i wreszcie autor popularnego profilu @roslinnehistorie (ponad czterysta tysięcy obserwujących na Instagramie, ponad milion polubień na TikToku), to osoba przyjemnie angażująca czytelniczą ciekawość. Jego zwariowany poradnik o pielęgnacji roślin doniczkowych świetnie się czyta, dobrze ogląda, znakomicie przemyśliwuje. Z przyjemnością sięga się po niego od czasu do czasu, żeby sprawdzić, gdzie postawić, co postawić i jak przesadzić.
Język i sposób rozkładu treści „Roślinnych historii” sprzyja lekturowym peregrynacjom w głąb tego, co powinno dostarczać przyjemnych doznań.
Dawid Oleszko pisze, że rośliny to jego życiowa pasja. Ma ich ponad 200, a jego domowa dżungla wciąż się rozrasta o kolejne okazy. Dawid nie dmucha i nie chucha na roślinki, nie śpiewa im piosenek, żeby szybciej rosły. Zna za to milion wskazówek, co robić, żeby się ogarnęły, i tymi wskazówkami chętnie się dzieli – w internecie, w telewizyjnej śniadaniowej, a także w książce.
„Roślinne historie” to poradnik pełen wiedzy, praktycznych wskazówek dla każdego – niezależnie od stopnia doświadczenia. W środku znajdujemy dużo zdjęć, informacji o odpowiednim nasłonecznieniu, toksyczności roślin i wiele innych.
Jak prawidłowo przesadzać, podcinać, ukorzeniać, nawozić i podlewać? Które rośliny są toksyczne dla zwierząt? Jak walczyć ze szkodnikami? Czym zastąpić popularne, często drogie gadżety do roślin? – na te i wiele innym pytań znajdujemy odpowiedzi w książce Dawida Oleszki.
Do tego autor i wydawca dodają pikantne i zabawne zdjęcia, zapewniając sporą dawkę humoru. Czego chcieć więcej?
Nawet jak moje domowe rośliny nie skorzystają to czytelnicza ciekawość na pewno zostanie zaspokojona, a lekturowa satysfakcja podniesie poczucie przyjemności.
Oprac. do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Wtorkowy wieczór na 45. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej w SC Impart umiejętnie połączył żart z profesjonalizmem. Nieoczywistość, wariactwo, zaskoczenie towarzyszyło show muzycznemu francuskiej grupy Les Fo’ Plafonds. „Zespół grał na instrumentach, które pochodzą z recyklingu, a do tego wytwarzał niesamowite pokłady pozytywnej energii. Nieograniczonej wyobraźni i pomysłowości moglibyśmy im tylko pozazdrościć” – czytamy spójne opinie, wypisywane po koncercie.
Grupa grała na przerobionych na instrumenty przedmiotach codziennego użytku znalezionych w śmietnikach i na wysypiskach. Karnisze, żelazka, tostery, butelki, plastikowe pojemniki, folie, gwoździe, kuchenki, pralki, zabawki dla dzieci, kapcie… okazały się, może niedoskonałym, ale na pewno wystarczającym do osiągnięcia muzycznego efektu, instrumentem. Muzyka ze śmietnika. Lutnik nie wierzył, jak tego słuchał. – takie hasła rodziły się w głowach widzów po koncercie.
Kolorowy spektakl trupy z ulicy Eugène’a Poubelle’a udowodnił, że z uderzonej młotkiem zardzewiałej rury może popłynąć dźwięk „a”, że przemiana hałasu w rytm, melodię i harmonię ma wymiar umowny.
W wyjątkowym koncercie wystąpili: Fabrice Guilbault, Marlène Pécot, Julien Thomas, François Babin, Pierre Derrien, Antoine Bouillaud, Benjamin Giet i Adèle Camara. Artyści stworzyli teatr recyklingu grając i śpiewając melodie muzyki klasycznej i popularnej.
Nie marnuj, zagraj! – pomyślałam po koncercie i zaczęłam zbierać opakowania po kefirach. Chodziłam po parku, chodniku, ulicy, szkole, kościele i znajdowałam dźwięki, muzyka była wszędzie.
Takie wrażenia i inspiracje rodzą się w człowieku pod wpływem PPA. Okazuje się, że PPA to jednostka chorobowa, twórcze pobudzenie umysłu, to narkotyk, który wchłania się całym ciałem siedząc na widowni wydarzeń festiwalowych.
Oprac. i fot. do
45. PPA nieustająco zaskakuje, nie daje widzom czasu na inercję wyobraźni. Pobudza różnymi technikami, stylami, sposobami, piętrzy myśli, stawia pytania… Środa na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej była pełna zdziwień i zachwytów.
Ze spektaklem w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego „Serce ze szkła. Musical zen” do Wrocławia przyjechała nieobliczalna Marysia Peszek z równie nieprzewidywalnym Janem Peszkiem wraz zespołem artystów z warszawskiego Teatru STUDIO (było wśród nich kilku znanych z niegdysiejszego Teatru Polskiego aktorów). „Serce ze szkła” okazało się być widowiskiem stworzonym z kompilacji dwóch tekstów -„Królowej Śniegu” Hansa Christiana Andersena i „Naku*wiam zen” Marii Peszek, czyli osobistym wywiadem córki z ojcem.
Dzięki podestowi wbijającym się w pierwsze rzędy foteli, pozwalającym na rozgrywanie akcji na widowni i między rzędami, mieliśmy bliżej do tańczących i śpiewających artystów w koronkowych, śnieżnych błękitach. Aktorzy tworzyli udaną grupową kreację.
Buńczuczność spektaklu i jego konwencja zanegowania pewnych ideałów dobrze wpisała się w rozliczenie z osobistą i historyczną przeszłością.
Artyści zaproponowali widzom dwugodzinną oniryczno-absurdalno- prowokacyjną podróż po zakamarkach wspomnień rodzinnych z kawałkami zwierciadła od Andersena. Baśniowy świat, roztańczony, rozśpiewany, czasem absurdalny i naturalistyczny, fizjologicznie dopełniony tym, co blisko krwioobiegu, a o czy na ogół publicznie nie mówimy, czyli zapachami z różnych części ciała, bąkami, wymiocinami śmieszył i zadziwiał. Turpistyczny Grochowiak pewnie nie powstydziłby się takich skojarzeń. Z teatru wychodziliśmy z optymizmem i prawdą na suszonym dorszu refleksyjnie naładowani prowokacyjnymi sekwencjami np. kościelnymi.
libretto: Klaudia Hartung-Wójciak i Maria Peszek
reżyseria, ruch sceniczny: Cezary Tomaszewski
muzyka: Andrzej Smolik, Maria Peszek
choreografia: Barbara Olech
kierownictwo muzyczne zespołu instrumentalnego: Jacek Kita
scenografia i kostiumy: Aleksandra Wasilkowska
przygotowanie wokalne: Anna Serafińska, Adam Rymarz (współpraca)
reżyseria świateł: Jędrzej Jęcikowski
reżyseria dźwięku: Krzysztof Polesiński
współpraca realizacyjna: Grzegorz Bieńko
tancerze: Darek Kowalewski, Marcel Zawadzki
zespół instrumentalny: Jacek Kita, Piotr Wróbel, Jakub Szydło
kierowniczka produkcji: Monika Balińska
asystentka kierowniczki produkcji: Julia Tyjewska
asystentka reżysera: Wiktoria Krążek
inspicjentka: Krystyna Klyta
obsada: Małgorzata Biela, Dominika Biernat, Tomasz Nosinski, Monika Obara, Marcin Pempuś, Jan Peszek, Maria Peszek, Sonia Roszczuk, Mateusz Smoliński, Monika Świtaj, Marta Zięba, Ewelina Żak
Oprac. do i jo
Jedną z części Koncertu Finałowego 45. Przeglądu Piosenki Aktorskiej był, jak nakazuje tradycja, osobny spektakl muzyczny, w tym roku przygotowany przez Ewę Kaim i Agnieszkę Kozak. Warto zatrzymać się na chwilę przy tej realizacji scenicznej o znaczącym tytule „Mirrors”.
Reżyserki zaprosiły widzów do cyrku osobliwości, w którym inność okazała się niepospolitym, ważnym walorem. Na finał przejrzeliśmy się w tytułowych lustrach. Odmienność i odrębność każdej twarzy, z zapewnieniem że jeszcze w zielone gramy, pozostawiła po sobie metaforyczny wymiar widowiska.
Po cyrku życia, jak po linie, z akrobatycznymi ewolucjami prowadzili nas indywidua. Byli wśród nich Kobieta z Brodą, Albinos, Demon Inności, Człowiek Małpa, Śpiewaczka, Człowiek Ptak, Kobieta z Tatuażem, Człowiek Kula, Wysoki Człowiek, Siłacz, Diva i Mała. Cała galeria postaci, w które genialnie wcielili się zaproszeni przez reżyserki artyści, uwodziła widzów pięknem odmienności, niebanalności i refleksji nad życiem. „Kto na co dzień żyje w cyrku, temu cyrkiem zdaje się normalne życie” – słychać było słowa utworów wyśpiewanych z dużą starannością formy i treści.
Zjawisko aranżacyjnie zabrzmiały m.in. „Jeszcze w zielone gramy” w interpretacji Cezarego Studniaka i „Cyrk nocą” w interpretacji Marcina Januszkiewicza. Za koncepcję i pomysł charakteryzacji oraz kostiumy ogromne brawa należą się Martynie Sikorze i Magdalenie Nikiel.
W „Mirrors” (II części Koncertu Finałowego 45. PPA) wystąpili:
Dyrektor Cyrku: Mariusz Drężek
Kobieta z brodą: Emose Uhunmwangho
Albinos: Kamil Studnicki
Człowiek kula: Sebastian Stankiewicz
Demon inności: Marcin Januszkiewicz
Człowiek małpa: Marcin Czarnik
Śpiewaczka: Justyna Szafran
Człowiek ptak: Ralph Kaminski
Kobieta z tatuażem: Natalia Sikora
Siłacz: Bartosz Picher
Wysoki człowiek: Cezary Studniak
Diva: Katarzyna Figura
Mała: Maja Lewicka
scenariusz i koncepcja: Agnieszka Kozak, Mateusz Sikora
reżyseria: Ewa Kaim i Agnieszka Kozak
aranżacje: Łukasz Pospieszalski i Szczepan Pospieszalski
kierownictwo muzyczne: Łukasz Pospieszalski
scenografia i animacja: Damian Styrna i Eliasz Styrna
kostiumy: Magdalena Nikiel
choreografia: Maja Lewicka
koncepcja i pomysł charakteryzacji: Martyna Sikora
reżyseria obsady Agnieszka Kozak
reżyseria świateł: Mateusz Sikora
kierownictwo produkcji: Agnieszka Kozak
inspicjent: Filip Zaszewski
Łukasz Pospieszalski (pianino), Szczepan Pospieszalski (trąbka), Marek Pospieszalski (klarnet, saksofon tenorowy), Michał Żak (klarnet, flet poprzeczny, sax sopran), Mateusz Kowalski (akordeon, skrzypce, instrumenty perkusyjne), Darek Bafeltowski (gitara elektryczna, gitara akustyczna), Nikodem Pospieszalski (perkusja), Franciszek Pospieszalski (kontrabas, gitara basowa).
Oprac. i fot. do i jo
Jak bardzo ciekawy i utrzymany na wysokim poziomie był koncert finalistów 45. PPA mogli w tym roku przekonać się nie tylko widzowie siedzący na sali Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu, ale także odbiorcy telewizyjni. TVP Kultura transmitowała występy finalistów i wręczenie nagród w nocy 29 marca. Młodzi artyści śpiewali wtedy po jednej piosence. A potem zostali zasypani deszczem nagród i wyróżnień. Takie kulturalne opady mogłyby się zdarzać jak najczęściej, byłoby to -z całą pewnością- z korzyścią dla klimatu kulturalnego nie tylko Wrocławia. Susząc głowę po ożywczym deszczu i przeżuwając ze smakiem występy finalistów przekazuję werdykt.
29 marca ogłoszono laureatów Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki, Konkursu Off i pozostałych nagród i wyróżnień 45. Przeglądu Piosenki Aktorskiej.
Jury Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki 45. Przeglądu Piosenki Aktorskiej w składzie: Jan Klata, Michał Litwiniec, Leszek Możdżer, Anna Radwan i Agnieszka Szydłowska, zdecydowało, że Grand Prix – statuetkę Złotego Tukana oraz 25 tys. zł – otrzyma Sofinka (Zofia Imiela). Nagrodę wręczyła Wiceprezydentka Wrocławia Renata Granowska.
Jury KAIP tak uzasadniło swój werdykt: „Stanąwszy przed dylematem, czy patrzeć do przodu czy do tyłu, zaszantażowani koniecznością przydzielenia jednej jedynej nagrody, doszliśmy do wniosku, że autorska wypowiedź i autentyczna wrażliwość uzbrojona w proces samodoskonalenia, owocujący uważnym doborem środków wyrazu jest w kulturze wartością decydującą i dlatego Grand Prix Przeglądu Piosenki Aktorskiej przyznajemy Sofince.”
W finale KAIP Sofinka zaśpiewała: „Bardzo ładnie proszę” (muzyka: Sofinka, słowa: Sofinka oraz tradycyjny tekst żydowskiej piosenki) i „Pieśń gruzińska II/Jednego serca” (muzyka: Bułat Okudżawa/Czesław Niemen, słowa: Bułat Okudżawa/Adam Asnyk). W pierwszym utworze akompaniowała sobie fenomenalnie na fortepianie, w drugim stanęła na środku sceny, żeby z prostotą i prawdą wykonawczą opowiedzieć o najważniejszych emocjach, których brak często odczuwamy.
Nagroda specjalna Stowarzyszenia Autorów ZAiKS za najlepsze wykonanie polskich piosenek i 10 tys. zł, trafiła do Mateusza Wróblewicza. Nagrodę wręczyła Dana Vynnytska, kompozytorka, wokalistka i pianistka, członkini zespołu Dagadana i Stowarzyszenia Autorów ZAIKS. Uzasadnienie wyboru było następujące: „Najlepsze wykonanie polskiej piosenki powinno zawierać dobrą, polską piosenkę. Wzmacnia to wiarę wykonawcy w to, co śpiewa. Intrygujący głos, wewnętrzne przekonanie i szacunek do interpretowanej zawartości spowodowały, że nagrodę Stowarzyszenia ZAiKS otrzymuje Mateusz Wróblewicz za wykonanie utworu „Kwiaty Ojczyste”.
W finale KAIP Mateusz Wróblewicz zaśpiewał: „Zabawa Kwiaty Ojczyste” (muzyka: Krzysztof Zalewski, Andrzej Markowski, Czesław Niemen; słowa: Krzysztof Zalewski) i „Kwiaty ojczyste” (muzyka: Czesław Niemen, słowa: Tadeusz Kubiak, Krzysztof Zalewski).
Tukana Dziennikarzy otrzymała Lenya Gramß. Nagrodę wręczyła Dagmara Chojnacka, dziennikarka Radia RAM, która tak uzasadniła wybór: „Za mistrzowskie wypełnienie formy duchem.” Lenya Gramß zaśpiewała: „And She Sang” (muzyka: Marcelle Puppini, słowa: Puppini Sisters) i „Rote Rosen” (muzyka: Hans Hammershmidt, słowa: Hildegarde Knef).
Tukan Publiczności, nagroda widzów obecnych na Koncercie Finałowym, trafił do Lenya Gramß. Statuetkę wręczyła przedstawicielka publiczności, Emilia Maliszak.
Nagroda Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu w postaci sesji nagraniowej w Studiu Nagrań (w tym: nagranie, miks i mastering) otrzymał Mateusz Wróblewicz. Nagrodę wręczył Jarosław Wasik, dyrektor Muzeum.
Nagrodę Radia RAM im. Moniki Jaworskiej – statuetkę w kształcie pantofla na wysokim obcasie oraz Tour de RAM (udział w wybranych programach i podcastach Radia RAM) – otrzymał Rafał Pietrzak. Statuetkę wręczył Jan Pelczar, szef Radia RAM. Rafał Pietrzak zaśpiewał: „Nie opuszczaj mnie” (muzyka: Jacques Brel/aranżacja: Maria Kępisty, słowa: Jacques Brel) i „Automat” (muzyka: Maria Kępisty, słowa: Rafał Pietrzak).
Nagrodę Niemiecko-Polskiego Towarzystwa Kulturalnego Polonica w wysokości 4 tysięcy zł wraz z zaproszeniem do udziału w Festiwalu Rock & Chanson w Kolonii otrzymała Julia Bielińska. Nagrodę wręczył prezes Towarzystwa, Zbigniew Kossak von Glowczewski. Julia Bielińska zaśpiewała: „Witam w internecie” (muzyka i słowa: Bo Burnham) i „Śmierć w bikini” (muzyka i słowa: Grzegorz Ciechowski).
Jury Nurtu Off w składzie: dr Barbara Banaś, Piotr Damasiewicz i Agnieszka Wolny-Hamkało, podzieliło nagrodę w następujący sposób:
– Tukana Off i 7 tys. zł otrzymał spektakl „Biforek żałobny” Magdaleny Drab, Alberta Pyśka i Martyny Rak – za inteligencję, wyczucie rytmu, krytyczny stosunek do wzorów kultury i umiejętne łączenie groteski z humorem. Nagrodę wręczył Jakub Dzik, przedstawiciel Impel Group, partnera Nurtu OFF 45. PPA,
– pierwsze wyróżnienie Off i 1 tys. zł przyznano spektaklowi „Egzekucja / Szoł” w reż. Erycze Herbuta – za scenografię i inscenizację,
– drugie wyróżnienie Off i 1 tys. zł otrzymał spektakl „Konstrukcja pustej przestrzeni” w reż. Macieja Dziaczko – za pomysł narracyjny i formę,
– trzecie wyróżnienie Off i 1 tys. zł otrzymał spektakl „Korpocham” w reż. Krzysztofa Zyguckiego – za porywający wokal żeński.
Kapituła im. Aleksandra Bardiniego przyznała Nagrodę – Dyplom Mistrzowski i statuetkę Tukana Kapituły Dawidowi Sulejowi Rudnickiemu. Dyplom Mistrzowski jest dziełem Michała Hrisulidisa. Nagrodę wręczył przedstawiciel Kapituły – aktor i reżyser teatralny Wojciech Kościelniak.
Statuetki Tukanów są autorstwa Joanny Hrisulidu (projekt) i Dawida Bartonia (wykonanie).
Występu finalistów zapowiadali Filip Cembala, zaś wręczających nagrody Paweł Gołębski.
W galerii poniżej – zdjęcia z I części koncertu finałowego z g. 16.
Oprac. mat. org. do i jo