Początek roku szkolnego dla rodziców to nie tylko spędzająca sen z powiek konieczność skompletowania wyprawki, ale i podjęcie niezwykle ważnej dla rozwoju dziecka decyzji – jak wypełnić jego czas poza szkołą czy przedszkolem. Bogata oferta zajęć dodatkowych z pewnością powoduje zawrót głowy u niejednego rodzica próbującego odpowiedzieć na pytanie: balet, judo, basen, programowanie, jazda konna, angielski, a może… zajęcia muzyczne? Do tych ostatnich zachęca Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu – instytucja kultury i jeden z największych obiektów koncertowych w Europie.
Edukacja ma w działalności NFM szczególne miejsce i znaczenie. Wszystkie projekty powstają z miłości do sztuki i przekonania, że odgrywa ona niezwykle ważną rolę w rozwoju każdego młodego człowieka. Poprzez zabawę i różne formy aktywności artystycznej – muzykę, śpiew, taniec – pragniemy zainspirować do rozwijania indywidualnego potencjału muzycznego. Nasze zajęcia nie tylko wpływają pozytywnie na umiejętności muzyczne, ciekawość świata dźwięków i wrażliwość. Stymulują także rozwój intelektu oraz kompetencji językowych i społecznych. Każdego roku instytucję odwiedzają setki dzieci wraz z opiekunami, a także pragnący rozwijać swoje pasje dorośli. Przyjemna atmosfera, bezpieczne otoczenie, świetni fachowcy, towarzystwo osób o podobnych zainteresowaniach – to wszystko sprawia, że uczestnicy zajęć oraz koncertów spełniają się poprzez muzykę i twórczą zabawę, a także otwierają na sztukę! – zapewniają organizatorzy.
Zabawa z muzyką
Dla najmłodszych dzieci NFM przygotowało różnorodną ofertę zajęć odbywających się w ramach Centrum Edukacyjnego. Nigdy nie jest za wcześnie, żeby zacząć rozwijać swój potencjał muzyczny. W pracy z maluchami wykorzystujemy koncepcje umuzykalniania opracowane m.in. przez E.E. Gordona, V. Sherborne i C. Orffa. Najmłodsi uczestniczą w zajęciach razem z rodzicami, co jest okazją do budowania wzajemnych więzi. Starsze dzieci i nastolatkowie z kolei biorą udział m.in. w zajęciach tanecznych, teatralnych oraz rytmicznych, uczą się też świadomego posługiwania głosem. Spotkania odbywają się w stałych grupach raz lub dwa razy w tygodniu- wyjaśniają edukatorzy.
Śpiewaj razem z nami
Propagowanie idei wspólnego śpiewania jest w działalności edukacyjnej NFM wyjątkowo ważne. Pośpiewaj mi mamo, pośpiewaj mi tato to akcja społeczna powstała z inicjatywy dyrektora NFM – Andrzeja Kosendiaka – i prowadzona jest z powodzeniem od roku 2010. Mamy w ciąży, młodych rodziców, dziadków oraz osoby opiekujące się maluchami zawodowo gorąco namawiamy do śpiewania dzieciom kołysanek. Podczas cyklu warsztatów składającego się z trzech spotkań organizowanych w NFM – a także w szkołach rodzenia, bibliotekach, kawiarniach i wielu innych miejscach – uczestnicy dowiadują się, ile miłości i ciepła można przekazać maluszkom w śpiewie oraz uczą się kilku kołysanek, które skutecznie usypiają dzieci i gwarantują im kolorowe sny.
Chór Rodzinny to z kolei propozycja skierowana do dzieci w wieku 2–6 lat oraz ich rodziców, dziadków, a także do wszystkich osób opiekujących się najmłodszymi i chcących zabrać je do niezwykłego świata muzyki kreowanej na żywo. Próby w siedzibie NFM to okazja do zawarcia nowych znajomości i rozpoczęcia muzycznej przygody, która trwać może nawet całe życie. Aby dzieci nie czuły znużenia podczas spotkań, przewidziano drobne muzyczne zabawy i niespodzianki. W trakcie prób opracowywany będzie różnorodny materiał muzyczny, m.in. kołysanki, tradycyjne piosenki ze Śpiewników Domowych Stanisława Moniuszki, utwory autorstwa patrona NFM – Witolda Lutosławskiego – czy skomponowane specjalnie dla Chóru Rodzinnego. Kilka miesięcy pracy zwieńczy koncert zaplanowany na czerwiec 2023 roku.
Rodzinny czas spędzony koncertowo
Statystyki jasno wskazują, że mniej niż 10% naszego społeczeństwa uczestniczy w koncertach na żywo, natomiast niewiele ponad 10% deklaruje, że słucha muzyki klasycznej. Aby tę sytuację zmienić, kluczowa wydaje się edukacja najmłodszych. Wspólne wyjście z dziećmi na koncert w niedzielny poranek to doskonały pomysł na wartościowe spędzenie czasu z rodziną. Pełne elementów teatralnych, tańca i dowcipu koncerty organizowane w ramach Filharmonii Familijnej bawią młodszych i starszych. Wszyscy wychodzą z NFM podekscytowani i bogatsi w wiedzę o muzyce, przyswojoną w niezauważalny sposób dzięki wspólnej rozrywce. To zaproszenie do świata wybitnych kompozytorów różnych epok, do podróży w głąb muzycznej baśni, do poznania rozmaitych kultur. Celem koncertów jest przygotowanie do aktywnego, świadomego i kreatywnego uczestnictwa w przestrzeni kultury i sztuki.
Rok akademicki dla nieco starszych studentów
Akademia Melomana NFM to nowy projekt, który powstał z myślą o naszych najwierniejszych słuchaczach. Obejmuje cykl zajęć przeznaczonych dla osób dorosłych, pragnących pogłębiać swoją wiedzę i stać się świadomymi uczestnikami życia kulturalnego. Podczas spotkań studenci poznają podstawy zasad muzyki oraz harmonii, będą też uczestniczyć w wykładach, m.in. z historii muzyki, oraz projektach warsztatowych, w tym z tańca ludowego, muzycznego teatru dźwięków czy emisji głosu. Ponadto członkowie Akademii odkryją zakamarki gmachu NFM i wezmą udział w wybranych próbach generalnych, koncertach kameralnych i symfonicznych organizowanych przez instytucję.
Pragniemy stworzyć przyjazne warunki do aktywnego uczestnictwa w życiu kulturalnym Wrocławia, dlatego też nieodłącznym elementem Akademii staną się spotkania przy kawie, wycieczki oraz wspólne rozmowy – by razem poszerzać pasje i wiedzę o muzyce, a studenci otrzymają indeks oraz legitymację studencką.
Wszystkie informacje o działaniach edukacyjnych Narodowego Forum Muzyki znajdują się na stronie: www.nfm.wroclaw.pl/edukacja.
mat. pras.
fot. Sławek Przerwa
Ich zajmująca, miniaturowa anatomia wciąga do świata kreatywnego tworzenia zarówno młodszych, jak i starszych amatorów zabawy. Można z nich ułożyć wszystko, czego dowodem jest wystawa, którą będziemy mogli podziwiać do 24 września 2023 roku na drugim poziomie Galerii Handlowej Sky Tower (bilety w cenie od 29 do 54 zł).
Pojazdy kosmiczne, bohaterowie bajek, charakterystyczne budowle, słynne postacie, anatomiczne szczegóły budowy ciał, obrazy – to i dużo więcej można podziwiać na wystawie budowli z klocków Lego. Największa w Europie wystawa obiektów ze słynnych, maleńkich, plastikowych, kolorowych elementów zajmuje 2000 m2 i posiada ponad 100 premierowych modeli. Dodatkowo do dyspozycji zwiedzających jest sala zabaw wypełniona słynnymi klockami.
Inną atrakcją mieszczącą się na drugim piętrze, po sąsiedzku z wystawą budowli z klocków Lego, jest kolekcja obrazów 3D Trick Gallery. Wejście na jej teren można potraktować jako dopełnienie zabawnego dnia i zrobić kilka niezwykłych zdjęć z iluzją w 3D.
oprac. i fot. do.
Do trzeciego wydania słynnego „MW” Waldemar Łysiak dodał ilustracje, teraz jest ich trzy razy więcej niż we wcześniejszych wydaniach. Autor przestylizował zbiór muzycznie. Czy „MW” zyskało, czy straciło na tej drobnej korekcie?

„MW” Waldemar Łysiak, Wydawnictwo Nobilis
Kilkadziesiąt lat temu czytałam „Muzeum Wyobraźni”. Zauroczyło mnie ono bardzo. Dziś sięgam po kolejne wydanie z niepokojem. Czy da mi tę samą satysfakcję czytelniczą, czy odrzucę lekturę po kilkudziesięciu stronach? Czy dziś Łysiakowe „MW” zmieni moją percepcję, postrzeganie i odbiór rzeczywistości?
We wstępie, wydanej przez warszawską oficynę Nobilis książki, Waldemar Łysiak pisze:
„Opisałem tu […] sny, koszmary, fantasmagorie, które narodziły się we mnie podczas kontaktu z treścią owych płócien”. Niektóre, co ciekawe, opowiedziały autorowi coś innego niż chciał powiedzieć artysta malarz.

„MW” Waldemar Łysiak, Wydawnictwo Nobilis
Twórca „MW” kolekcjonowanie zbioru rozpoczął od wędrówek po świecie i wstępowania do muzeów. Potem powstała książka, w której zgromadził wybrane dzieła sztuki, stała się ona biletem wstępu do muzeum. A językowo podarował nam piękne frazy i zbiór myśli, które czasem przypominają pumeks. Są chropowate i można się nimi oskrobać z brudu.
Dlaczego MW ma wewnątrz nieprawdę? Dlaczego nawet oryginały zawieszone w muzeach kłamią? Wiele kolorów obrazów już po zmianie ekspozycji z plenerowej (gdzie powstawały) na tę zamkniętą w czterech ścianach galerii wyglądały inaczej i nie zadowalały ich autora. Na przestrzeni wieków kolory zmieniały nasycenie barw, np. z czerwonego robiły się pomarańczowe. Konserwatorzy szaleńczo walczyli o zatrzymanie stanu oryginału, ale przecież paleta barw zmieniała się nieodwracalnie. Nawet werniks zniekształca walory i zakłamuje stare malarstwo – wyjaśnia autor „MW”. Nie istnieje już legendarny błękit płaszczów renesansowych Madonn, który pochodził ze złóż Afganistanu, wyczerpanych w wieku XIX. Skąd wziąć dziś owe tempery włoskich mistrzów, które miały spoiwo z żółtka…? – pyta Łysiak.
„A więc nie masz szans, wszystko, co oglądasz jest fałszem. W muzeum sprzedają ci kłamstwa, tak jak wszędzie, zatem nie ma co wybrzydzać na reprodukcje”- podsumowuje autor. Czytelnik zaś z dziką rozkoszą zanurza się w tych kłamstwach i odczuwa wiele satysfakcji z lektury.

„MW” Waldemar Łysiak, Wydawnictwo Nobilis
Autor oprowadza nas po kilku salach (rozdziałach), w których umieszcza wybrane reprodukcje i snuje wokół nich opowieść. Czasem zalewa czytelnika całą masą kontrowersyjnych opinii i cytatów, nierzadko wspomina o ludycznych wierzeniach, innym razem proponuje nam erudycyjny esej lub zabawny felieton. Każda sala staje się innym przeżyciem. Co ciekawe, można wybierać, gdzie się wejdzie i w której kolejności.
„Ten, kto rzuca bomby, i ten, kto rozstrzeliwuje rzucających, walczą o to samo – o zwycięstwo. Los, urodzenie, otoczenie, wychowanie, przypadkowy kontakt – rzucają na inne drogi, lecz drogi te prowadzą do tego samego punktu za widnokręgiem. Komu pies pogryzł dziecko, ten będzie kopał psy; ten zaś, któremu pies uratuje tonące dziecko, podzieli się z psem ostatnim kawałkiem chleba. Każdy zna inną prawdę.”
„MW” czytane po latach zaskakuje aktualnością rozważań i zwraca uwagę innymi szczegółami niż wydania wcześniejsze. Odmienne detale przesuwają się na pierwszy plan czyniąc z książki dzieło żywe, uniwersalne, naznaczone świeżością, nowością, choć już dawno pełnoletnie.
oprac. do.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Nobilis.
Ruszyła III edycja, jedynego we Wrocławiu festiwalu bluesowego Vertigo Summer Blues Festival. Do 28 sierpnia mamy czas, żeby rozbujać się przy bluesie.
Po czerwcowym Vertigo Summer Vibes Festival i lipcowym Vertigo Summer Jazz Festival, w połowie sierpnia klub Vertigo, czyli organizatorzy wydarzeń, ruszyli w plener z muzyką bluesową. Razem z „niebieskimi dźwiękami” będą podróżować po najciekawszych miejscach we Wrocławiu. – Odwiedzimy miejskie plaże jak: Marina Kleczków, ZaZoo Beach Bar, Babie Lato Partynice. Trafimy na statek Wratislavia. Nie zabraknie również piątkowych koncertów w Vertigo Jazz Club & Restaurant, czy niedzielnych spotkań na naszej ulubionej, pięknej Wyspie Daliowej – zapowiadają pomysłodawcy festiwalu.
W środę Vertigo Summer Blues Festival rozstawił się na dachu Galerii Dominikańskiej, a na scenie gościł Roberta Cichego z zespołem. Blues płynął szerokim strumieniem i bujał spragnioną muzycznych spotkań publiczność.
oprac.do.
foto: jo i do
Co, jak i kiedy jeść, żeby być zdrowszym i czuć się lepiej? Na te pytania piętrzą się różne odpowiedzi. W nowej książce cenionych dietetyków znajdziemy odpowiedzi poparte aktualnymi badaniami i (przede wszystkim) smakowite przepisy. Zatem, nie wiem, czy bardziej zachęcać do czytania, czy do zabawy w kucharza.
Jak obniżyć ciśnienie krwi odpowiednią dietą? Autorzy poradnika „Dieta DASH” uważają, że nie wymaga to wielu wyrzeczeń. Dietetycy zauważają wszechobecną w produktach sól i zalecają jej ograniczanie. Warzywa, owoce sezonowe, nasiona, strączki… i przyprawy odpowiednio przyrządzone i jedzone regularnie są w stanie wpłynąć na obniżenie poziomu cukru, „złego” cholesterolu, poprawić stan kości.
Na początku w poradniku znajdujemy kilka wskazówek, jak zrobić zakupy i ustalić jadłospis. Okazuje się, że z powodzeniem można jeść resztki obiadu z dnia wcześniejszego przez dwa kolejne dni bez poczucia niesmaku. Przepisy na dania śniadaniowe, obiadowe i desery, które proponują autorzy, można przygotować w maksymalnie 30 minut.
Dieta DASH jest idealna dla każdego, kto chce się zdrowo i smacznie odżywiać – twierdzą Andy De Santis i Luis Gonzalez. Można nawet zgubić na niej zbędne kilogramy. 21-dniowy plan posiłków może pomóc każdemu, kto chce obniżyć ciśnienie krwi dzięki łatwemu do przygotowania jedzeniu. Wśród przepisów znajdujemy m.in.: słodko-ostrą wieprzowinę w liściach sałaty, placki krabowe z surówką z kapusty, spaghetti z grzybami czosnkowymi, śniadaniową zapiekankę ze szpinakiem i pieczarkami, cynamonowe ciasto z kubka z brązowym cukrem. Poznajemy także domowe przyprawy, sosy i przepisy, które pomagają wydobyć pełnię smaku nie dzięki soli, ale szerokiej gamie ziół i przypraw.
Można przeczytać i utwierdzić się w przekonaniu, że jemy smacznie i zdrowo lub spróbować przygotować zalecane potrawy i poczekać na efekty.
Andy de Santis i Luis Gonzalez są dyplomowanymi dietetykami. Jeden pochodzi z Toronto, drugi z Chicago, przy czym Luis Gonzalez jest także twórcą przepisów. Wieloletnie doświadczenie nauczyło go, jak wielkie znaczenie w leczeniu chorób przewlekłych mają zbilansowane posiłki.
oprac.do.
Tekst powstał dzięki uprzejmości wydawnictwa słowne.pl
Scenariusz Endy Walsha jest sequelem powieści science fiction „Człowiek, który spadł na Ziemię” („The Man Who Fell to Earth”) i filmu z 1976 roku, w którym David Bowie zagrał główną rolę. Film i książka opowiadają o przedstawicielach obcej cywilizacji, którzy szukają na Ziemi nowego miejsca do życia z powodu suszy, pustoszącej ich macierzystą planetę. Jeden z nich, Thomas Newton, funkcjonując w ludzkim przebraniu, wykorzystuje swoje umiejętności i wiedzę do zdobycia władzy i wpływów, aby umożliwić transport wody na swoją planetę. Dzięki swoim nadludzkim zdolnościom zdobywa fortunę, ale nabywa też ziemskich przywar: chciwości, egoizmu, popada w alkoholizm. Nie będzie mógł wykonać zadania, z którym przyleciał na Ziemię. W samotności tęskni za utraconą miłością i marzy o powrocie na swoją planetę.
W roli głównej – gościnnie Marcin Czarnik, obok niego w obsadzie artyści Capitolu: Justyna Antoniak, Klaudia Waszak, Ewa Szlempo-Kruszyńska, Alicja Kalinowska, Agnieszka Oryńska-Lesicka, Justyna Woźniak, Adrian Kąca, Artur Caturian, Albert Pyśk oraz Cezary Studniak i Konrad Imiela.
Dziś rozpocznę od miejsca, bo to przestrzeń niezwykła, otwarta i malownicza, choć zacumowana prawie pod mostem. Odra Centrum to miejsce spotkań na wodzie. Przypomina barkę zacumowaną na tyłach Impartu, z malowniczym widokiem na rzekę, most i dwie wieże. Odra, Most Grunwaldzki i katedra św. Jana Chrzciciela, tramwaje przejeżdżające przez wiszącą konstrukcję, kajaki, łodzie, statki przepływające po Odrze…- urokliwa przestrzeń zauroczy każdego turystę i wrocławianina. Choć od Odry wieje orzeźwiająca bryza i na wieczorne koncerty lepiej wziąć coś ciepłego do ubrania, atmosfera miejsca emanuje ciepłem, życzliwością i gościnnością.
W piątek, 12 sierpnia, do Odra Centrum, przyciągnęła nas dziewczyna z gitarą. Na tarasie Odra Centrum (prawie pod Mostem Grunwaldzkim) w ramach cyklu „Tędy płynie muzyka” wystąpiła Monika Kowalczyk. Swoją muzyką kołysała nasze ciała i dusze. Wokalistka jest zwyciężczynią Nagrody Głównej im. Agnieszki Osieckiej dla Najwybitniejszej Indywidualności na 48. Ogólnopolskich Spotkaniach Zamkowych Śpiewajmy Poezję w Olsztynie.
Aż wstyd się przyznać, że moja wiedza o artystce, jeszcze w piątek rano, była mocno ograniczona. Po koncercie ignorancja przeobraziła się w zachwyt nad prostotą, łagodnością, pozytywną aurą, którą roztaczała autorka i interpretatorka własnych piosenek – Monika Kowalczyk. Koncert na rzece był kameralnym spotkaniem z twórczością Moniki. Akompaniament gitary akustycznej świetnie korespondował z jej barwą głosu. Gdy zaprosiła Kamila Kempińskiego do wykonania kilku utworów, było jasne, że publiczność nie wypuści duetu ze sceny bez bisów. „To, co zostało mi po lecie, to piegi i nic więcej…” – śpiewaliśmy nieśmiało wszyscy, a głos niósł się po rzece.
Jeśli lubicie Kwiat Jabłoni (aranżacyjnie i brzmieniowo słychać u Moniki jedność i harmonię z twórczością rodzeństwa Sienkiewiczów) to nie przegapcie Moniki Kowalczyk i Kamila Kempińskiego na swoich koncertowych ścieżkach. Sprawią Wam oni dużo radości, wprowadzą w relaksujący nastrój, popłyniecie z nimi łagodnym nurtem kojącego brzmienia i spokojnego pulsu. Albo, jak ja, przejdziecie przyjemne przeobrażenie z ignoranta w świadomego, talentu Moniki i Kamila, słuchacza. Koncerty pod mostem bywają zjawiskowe, Odra Centrum chyba się w nich specjalizuje.
O artystce, organizatorzy koncertu, napisali w zapowiedzi:
Monika Kowalczyk – wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, gitarzystka. Laureatka ogólnopolskich i międzynarodowych festiwali muzycznych. Od 2015 roku komponuje i koncertuje w całej Polsce. Jej twórczość to szczere, polskie teksty obudowane alternatywnym popem. Łagodność i siła, melancholia i światło w towarzystwie kosmicznych efektów gitarowych i ciepłych brzmień ukulele. Wokalnie bywa porównywana do Elli Eyre i Martyny Jakubowicz, muzycznie do Florence + The Machine, jednej ze swoich ulubionych artystek.
W 2017 roku własnym sumptem wydała debiutancką płytę (EP) „Piosenki”. W 2019 roku w wyniku współpracy z wytwórnią MTJ światło dzienne ujrzał singiel „Te twoje sukienki”, który w listopadzie 2019 znalazł się na liście 50 najczęściej udostępnianych utworów polskiego Spotify (playlista „Polska Viral 50”).
Monika współpracowała m.in. z Anną Serafińską i Markiem Pędziwiatrem [EABS, Paulina Przybysz], Januszem Szromem, producentem Andrzejem „Izi” Izdebskim [Ralph Kaminski, Kazik], kompozytorem Pawłem Bębenkiem, zespołem Chłopcy kontra Basia, Pauliną Grochowską i Janem Traczykiem (Teatr Roma), Pawłem Izdebskim (Studio Accantus) czy Hanką Wójciak.
Wybranymi osiągnięciami artystki są: Nagroda im. Andrzeja Jakóbca w kategorii Muzyka (46. Fama GAZ-SYSTEM Terminal Sztuki Świnoujście 2016), III miejsce na Grechuta Festival Kraków 2011, Złote Serce w Konkursie Twórców i Wykonawców Piosenkarnia w Krakowie 2018 czy nagroda specjalna półfinału Jarocińskich Rytmów Młodych 2018 (w jury zasiadali m.in. Katarzyna Nosowska i Piotr Metz), a także koncerty w ramach Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi 2018 w Kazimierzu Dolnym oraz na Slot Art Festival 2019 w Lubiążu.
Oprócz działalności muzycznej zajmuje się także teatrem, edukacją i animacją kulturalną, m.in. poprzez prowadzenie warsztatów teatralnych dla dzieci i młodzieży czy warsztatów pisania piosenek dla dorosłych. Udziela się także aktorsko w różnego typu projektach.
Szukacie jej w mediach społecznościowych.
oprac. do
fot: do i jo
Długo oczekiwana konferencja prasowa 58. edycji Jazzu nad Odrą, podczas której dyrektor artystyczny festiwalu, Piotr Wojtasik, zapoznał nas z programem odbyła się 4 sierpnia w klubie Vertigo.
Rada Artystyczna przygotowywała program tegorocznej edycji festiwalu bardzo starannie. W jej pracach, niemal do końca swoich dni uczestniczył Wojtek Siwek, wielce zasłużona dla Jazzu nad Odrą postać. Wyboru artystów, których usłyszymy od 14 do 18 września dokonano na podstawie dwóch kryteriów: wysokiej wartości artystycznej, tak by zapewnić fanom jazzu koncerty wysokiej próby artystycznej. Drugie kryterium to kreatywność muzyków zapewniająca ciągły rozwój jazzu. Rozwój nie wprawiający jednak słuchaczy w konsternację, czy muzyka płynąca ze sceny wciąż jest jazzem. Zgodnie z tym założeniem organizatorów pojawią się we Wrocławiu wielkie nazwiska światowego i polskiego jazzu. Będzie też sporo koncertów młodych, mniej znanych, ale także świetnych muzyków.
We Wrocławiu wystąpią m.in. Jeremy Pelt, jeden z najbardziej wyróżniających się trębaczy jazzowych, utalentowany saksofonista Immanuel Wilkins. Będzie także Christian Scott multiinstrumentalista, kompozytor wraz ze swoim kwintetem. Podczas koncertu finałowego zobaczymy Piotr Wojtasik Quintet z gościem specjalnym – Anną Marią Jopek.
Warto dodać, że Rada Programowa postanowiła uhonorować zasłużonego dla Festiwalu Jazz nad Odrą Wojtka Siwka. Od tego roku Grand Prix konkursu na Indywidualność Jazzową będzie nosić jego imię. Tegorocznego zwycięzcę poznamy 18 września przed koncertem finałowym.
Imprezą towarzyszącą 58. edycji festiwalu Jazz nad Odrą będzie wystawa fotograficzna 4. edycji MK Jazz Foto, czyli konkursu fotograficznego im. Marka Karewicza. Wernisaż wystawy rozpocznie się w holu Teatru Muzycznego Capitol 14.09.2022 o godz. 16.33. Tegorocznych laureatów konkursu poznamy podczas pierwszego koncertu festiwalowego,
Koncerty odbędą się w Teatrze Muzycznym Capitol oraz Vertigo Jazz Club & Restaurant.
https://pik.wroclaw.pl/jazz-nad-odra-festiwal-wroclaw/
O tegorocznej odsłonie festiwalu w Vertigo Jazz Club & Restaurant, 4 sierpnia opowiadali: Jerzy Pietraszek – dyrektor Wydziału Kultury UM Wrocławia, Olga Nowakowska – dyrektor Strefy Kultury Wrocław, Piotr Wojtasik – dyrektor artystyczny festiwalu Jazz nad Odrą, Piotr Karwat – prowadzenie konferencji.
tekst: Krystyna Kubacka- Góral
foto: Andrzej Olechnowski