5 kwietnia na ekrany kin trafi najnowszy film hiszpańskiej reżyserki, Eleny Trapé, pt. „Berlin, Barcelona”.
Film opowiada o trzydniowej wizycie grupy znajomych, którzy postanawiają odwiedzić przyjaciela z czasów studenckich obecnie mieszkającego w Berlinie.
Starzy przyjaciele studiujący niegdyś wspólnie w Barcelonie: Olivia (Alexandra Jiménez), Guille, (Isak Férris) i Eloi (Bruno Sevilla) postanawiają wpaść bez zapowiedzi i zrobić niespodziankę urodzinową Comasie (Miki Espabré). Nieco przytłoczony jubilat ugaszcza przyjaciół w swoim mieszkaniu i wspólnie z nimi planuje nadchodzące dni. Niewinny weekendowy wypad jest jedynie zasłoną dymną dla prawdziwych powodów przyjazdu do Berlina. Dalszy ciąg zdarzeń może zaskakiwać, ale tylko na pierwszy rzut oka. Każdy z bohaterów przywiózł wraz z bagażem swoją tajemnicę i problemy, z którymi przyjdzie się wspólnie zmierzyć, a to niestety mocno odbije się na wszystkich.
„Berlin, Barcelona” nakręcony został w Berlinie, i tam wraz z bohaterami odbywamy miejski spacer. Spacer czasem śmieszny, jednak przede wszystkim gorzki i przepełniony często niezrozumiałymi pretensjami do innych i świata. Olivia, Guille, Eoi i Comas należą bowiem do pokolenia ludzi zblazowanych, słabych, skrajnie egoistycznych i płytkich. Brak komunikacji wewnątrz paczki znajomych jest na tyle dojmujący, że widz dość szybko przestaje darzyć szczerą sympatią bohaterów i przeczuwa brak happy endu w tej historii.
Nie jestem pewna, czy zamierzenie reżyserka pokazała współczesnych 30-latków jako pokolenie „dzieci we mgle”, które jest tak skupione na swoich problemach, że nie jest w stanie ze sobą szczerze porozmawiać i okazywać sobie empatii. Bohaterowie, którzy nie wyściubiają nosa poza bańkę swoich problemów nie wzbudzają również empatii w widzu i może dlatego film ogląda się z umiarkowanym zainteresowaniem, które raczej nie utrzyma się długo po seansie.
Recenzja powstała dzięki uprzejmości Kina Nowe Horyzonty.
tekst: Aleksandra Klonowska
foto: Institut Català de les Empreses Culturals, Coming Soon Films, Miss Wasabi, Instituto de la Cinematografía y de las Artes Audiovisuales (ICAA), Televisió de Catalunya (TV3), Radio Televisión Española (RTVE)
W niedzielę, 31 marca, wczesnym popołudniem w bajkowy świat zabrali nas twórcy koncertu „Marzenia się spełniają”. Narodowe Forum Muzyki użyczyło swojej przestrzeni dla wydarzenia adresowanego do dzieci i prezentowanego w ramach 40. Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Ach, co to było za widowisko.
Cała Sala Główna wypełniona młodymi widzami z opiekunami. Dzieci wpatrzone w telebim z fragmentami filmów Disneya. Na scenie – Orkiestra NFM-u pod dyrekcją Radosława Labahua oraz wokaliści – Katarzyna Łaska, Olga Szomańska, Artur Caturian, Marcin Januszkiewicz, Mateusz Ziółko oraz Zosia Młodawska i prowadzący Paweł Krupski. Cała masa wzruszeń i podróż w krainę spełnionych marzeń.
Piosenki o przyjaźni, miłości, odwadze, poszukiwaniu przygód zagrane przez orkiestrę symfoniczną i zaśpiewane przez znakomitych aktorów musicalowych, artystów piosenki zaczarowały dziecięcą widownię. Na koniec były także pląsy, co śmielszych milusińskich, w przejściach między rzędami.
oprac. d.o.
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
Na scenie – olbrzymi stół, na jego krawędzi napis multimedialny „dla Romana Kołakowskiego”- to początek Gali 40. Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Przy, na, pod… stołem spotykają się postaci z opowieści o zmierzchu idei, wartości, cywilizacji… . „Koniec” w reżyserii Wojciecha Kościelniaka to przerażająco dobry spektakl, który pozostaje w pamięci widza PPA i wwierca się w umysł.
Osiemnaście utworów z kanonu Piosenki Aktorskiej śpiewają znakomici ich interpretatorzy.
Ze sceny słyszymy „Jeśli chcesz hodować diabła, to w głębokim dole trzymaj go”. Widzimy księdza (Jacek Braciak) wypluwającego spod sutanny ludzi. Jesteśmy w saunie, w której Olga Szomańska, jako Eurydyka w ręczniku nawołuje „Orfeuszu, gdzie jesteś”. Natalia Sikora brawurowo wykrzykuje „Widzisz mała jak to jest, tyle serca, taki gest” podczas, gdy za jej plecami mężczyźni uderzają rytmicznie marynarkami w stół. O byciu równym śpiewa Radosław Krzyżowski siedząc w kurniku. Bartosz Porczyk przeraża i zachwyca jednocześnie swoją interpretacją „Przekleństwa Millhaven”. Justyna Szafran siedząc na skraju stołu świetnie interpretuje „Tłum” Edith Piaf, pod stołem leżą osoby w kominiarkach, a do śpiewającej podchodzi i całuje osoba z tęczową flagą. W „Sarajewie”- piosence Nohavicy, ubierają trupa, którego potem ustawiają obok przyszłej żony. „Pejzaż bez ciebie” jest krajobrazem z latającymi w powietrzu workami i z maską antysmogową na twarzy wykonawczyni.
Tancerze i tancerki w ponurych, ziemisto- zielonych strojach, z podziurawionymi rajstopami, z barwami ochronnymi na twarzy żyją jakby w kanale, opadające klapy stołu pozwalają im wyjść na powierzchnię lub schować się pod nim. Finałowa piosenka gromadzi wykonawców i tancerzy przy stole.
Muzycznie zarządza całością Mariusz Obijalski i Adam Skrzypek, za wizualizacje rzucane na olbrzymi stół odpowiadają Damian Styrna, i Eliasz Styrna. Kostiumy to pomysł Bożeny Ślagi, a choreografię tworzy Ewelina Adamska-Porczyk.
W Gali 40. PPA w reżyserii Wojciecha Kościelniaka każda piosenka to osobna scenka i osobna, bardzo aktualna opowieść. Spektakl „Koniec” to mocny finał Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Kościelniakowa Gala wydaje się być przerażająco dobra i beznadziejnie aktualna. Wciąż jeszcze szukam jakiejś nadziei, może ukryła się w jabłkach, chlebie i wodzie?
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk
Na Scenie Ciśnień wrocławskiego Capitolu podczas czwartkowego recitalu zaprezentował się ubiegłoroczny laureat PPA – Stanisław Linowski. „Kocham cię”- taki tytuł nosił jego koncert i składał się m.in. z piosenki Lao Che („Mpakompabiempata”, „A chciałem o sobie”), Pogodno („Człowiek doskonały”), Grubsona („W imię czego”) i Eldo („Diabeł na oknie”).
Nieprzegadany i czasowo skondensowany recital Stanisław Linowski okrasił młodzieńczym entuzjazmem i urokiem osobistym. Pytał ze sceny lub z widowni, po której przebiegał: w imię czego tyle istot przeżywa piekło, by potem poznać niebo. Był nieśmiały w wyznawaniu uczucia i żarliwy krzycząc o wolności przez megafon. Rozbijał kartonowe ściany i śpiewał, że wszyscy jesteśmy dziećmi. Harfistka łagodziła jego wulgaryzmy, a filmy z jego udziałem puszczane w tle dopowiadały historię miłego młodzieńca w swetrze dziadka opowiadającego o dorastaniu i odpowiedzialności.
tekst: Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
„Papety po raz pierwszy w Polsce” to dramat rodzinny z elementami śpiewogry rozpisany na sześć pacynek i czterech aktorów. Przedstawienie dla dorosłych weszło do nurtu off tegorocznej edycji Przeglądu Piosenki Aktorskiej i z werwą balansowało na granicy dobrego smaku.
Nastoletni – Marlenka i Mirek wracają z emigracji w Anglii. Ona jest faszystką, on – marzycielem, który pozieleniał od smogu. Marlenka (mama człowieko- ryby) pali kukłę Żyda, Mirek kręci film w swojej wyobraźni. Rodzeństwo ma babcię, która prowadzi podwójne życie i dziadka molestowanego przez księdza. Dziadkowie przygarnęli raka…
Śmiałe dialogi, wartka akcja i zabawa słowem to cechy wyróżniające godzinny dramat Marii Wojtyszko z muzyką na żywo, poddany scenicznej obróbce przez Michała Derlatkę. To wystarczyło na nagrodę.
Decyzją jury w składzie: Katarzyna Knychalska – redaktorka naczelna portalu Teatralny.pl i czasopisma o teatrach niezależnych „nietak!t”, Maciej Adamczyk – założyciel, reżyser i aktor Teatru Porywaczy Ciał oraz Wiktor Wiktorczyk – twórca Kliniki Lalek, statuetkę Tukana Off i 10 tys. zł przyznano spektaklowi „Papety po raz pierwszy w Polsce”.
oprac. Dorota Olearczyk
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
Koncert Finałowy 40. Przeglądu Piosenki Aktorskiej, jak każe tradycja, składał się z dwóch części. W jednej słuchaliśmy i oglądaliśmy ośmiu uczestników Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki, w drugiej – spektakl „Out of the System” (o nim – słów kilka- będzie w osobnej publikacji) .
Część konkursową wyreżyserowała Martyna Majewska oddając prowadzenie koncertu w ręce, a właściwie gardła chóru. I było to znakomite rozdanie sceniczne. Wrocław Respect Choir pod dyrekcją Macieja Wojciechowskiego zrobiło show na miarę czterdziestolecia. Znakomicie zapowiadali piosenki i laureatów, śpiewali na czas, żeby artyści mogli się przebrać, swobodne żonglowali stylami muzycznymi zachowując frazę z hymnu przeglądowego „Pamiętajcie o ogrodach”.
W konkursie wystąpili: Rafał Derkacz, Sylwia Gajdemska, Karolina Gwóźdź, Ralph Kaminski, Kulki Mocy, Gabriela Kundziewicz, Albert Pyśk i Natalia Skorupka. Jakie piosenki śpiewali laureaci znajdziemy pod linkiem – Finaliści 40. Przeglądu Piosenki Aktorskiej.
Oficjalny komunikat prasowy o nagrodach przyznanych podczas 40.PPA poznaliśmy w nocy z 29 na 30 marca, a brzmi on tak:
Jury Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki, w składzie: Maja Kleczewska – reżyserka teatralna, Magda Umer – mistrzyni poezji śpiewanej, członkini Kapituły im. Aleksandra Bardiniego, Łukasz Maciejewski, dziennikarz i krytyk filmowy, Jan Młynarski – muzyk, kompozytor i wokalista, i Bogusław Sobczuk – aktor, legendarny konferansjer PPA, zdecydowało, że Grand Prix – Złoty Tukan oraz 25 tys. zł – przypada w udziale Ralphowi Kaminskiemu. Nagrodę wręczył Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Nagroda specjalna Stowarzyszenia Autorów ZAiKS za najlepsze wykonanie polskiej piosenki, 10 tysięcy zł, podzielona na pół, trafiła w ręce Gabrieli Kundziewicz i Alberta Pyśka. Nagrodę wręczył Marek Dutkiewicz, przedstawiciel władz ZAiKS-u.
Ralph Kaminski otrzymał także: Tukana Publiczności, nagrodę widzów obecnych na Koncercie Finałowym, którą wręczyła reprezentantka publiczności, Agnieszka Trebenda; nagrodę Radia RAM w postaci koncertu RAM Session – wyróżnienie to wręczyła Monika Jaworska, szefowa Radia RAM; a także nagrodę Niemiecko-Polskiego Towarzystwa Kulturalnego Polonica w wysokości 3 tysięcy zł wraz z zaproszeniem do udziału w Festiwalu Rock & Chanson w Kolonii, którą wręczył prezes Towarzystwa, Zbigniew Kossak von Glowczewski.
Tukana Dziennikarzy, nagrodę dziennikarzy akredytowanych na 40. PPA, otrzymał Albert Pyśk – wręczyła ją Monika Jaworska.
Jury Nurtu Off w składzie: Katarzyna Knychalska – redaktorka naczelna portalu Teatralny.pl i czasopisma o teatrach niezależnych „nietak!t”, Maciej Adamczyk – założyciel, reżyser i aktor Teatru Porywaczy Ciał oraz Wiktor Wiktorczyk – twórca Kliniki Lalek, przyznało statuetkę Tukana Off i 10 tys. zł spektaklowi „Papety po raz pierwszy w Polsce”. Relacja ze spektaklu już wkrótce pojawi się na stronie PIK-a.
Jury Off przyznało także dwa równorzędne wyróżnienia: dla Emose Uhunmwangho za rolę w spektaklu „Szlama i Baśniowe Skrzypotrąby” i dla Tomasza Leszczyńskiego za wykonanie pieśni w spektaklu „Pokój na Ziemi”.
Tukana Publiczności Off otrzymał spektakl „Szlama i Baśniowe Skrzypotrąby”.
Kapituła im. Aleksandra Bardiniego przyznała Nagrodę – Dyplom Mistrzowski i statuetkę Tukana Kapituły Mai Kleszcz. Nagrodę wręczył Wojciech Kościelniak, przewodniczący Kapituły. Dyplom Mistrzowski jest dziełem Michała Hrisulidisa, statuetki Tukanów są autorstwa Joanny Hrisulidu i Tomasza Szydełko.
Przyznano także „Platynowe Dyplomy Piosenki” za wieloletnią pracę na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej: producentkom Agnieszce Kozak i Renacie Majewskiej, oraz Urszuli Orłowskiej, koordynatorce Kapituły im. Aleksandra Bardiniego.
oprac. d.o.
foto: Julian Olearczyk i Dorota Olearczyk
28 marca, w czwartek od godziny 16:00 Radiowe Studio Festiwalowe odwiedzili Magda Umer i Bartosz Porczyk. Spotkanie prowadził Grzegorz Chojnowski z Radia Wrocław Kultura i Bogusław Sobczuk – legendarny konferansjer PPA.
Bartosz Porczyk wspominał rodzinny Tomaszów Mazowiecki i swoje pierwsze występy we Wrocławiu. W 2016 roku rozbił bank, zdobył wszystkie nagrody na PPA ( Tukan Złoty – Główna Nagroda Konkursu, Tukan Dziennikarzy i Tukan Publiczności za wykonanie utworów: „Fabryka Małp”), ale wcześniej w domu przed telewizorem oglądał Gale z rodzicami i mówił, że kiedyś wystąpi w tym festiwalu.
Magda Umer na 9. PPA miała swój recital. Była i jest aktorką, reżyserką, wykonawczynią, interpretatorką, widzką festiwalu… Pierwsze echo zwierzenia artystki dotyczyło Jeremiego Przybory. Potem wspominano także Aleksandra Bardiniego i Agnieszkę Osiecką.
oprac.d.o.
foto: Julian Olearczyk
Caffe Tiger Lillies / Teatr Opera Modern wystąpili na Scenie Ciśnień w ramach 40. PPA 27 marca.
foto: DJ Olearczyk