Niżańska/Kondrak/Partyka, gościnnie Sambor Dudziński – „Zgoda na antypodach. Piosenki do słów Jana Kondraka” – taki, pełny tytuł, nosi płyta, którą można kupić przez stronę internetową Dalmafonu. Cieszę się, że trafiła ona w moje ręce, bo mogę je teraz zacierać z zadowolenia.
Wydawczynią muzycznego krążka jest Ewa Niżańska – aktorka związana ze środowiskiem piosenki poetyckiej i literackiej (laureatka m.in. olsztyńskich Spotkań Zamkowych Śpiewajmy Poezję). Na okładce znajduje się logo Dalmafonu, który towarzyszył projektowi od początku. To płyta dowcipna, poetycka, z elementami aktorskiej interpretacji, aranżacyjnie i muzycznie przynosząca dużo satysfakcji słuchaczowi.

„Zgoda na antypodach” | płyta z piosenkami do słów Jana Kondraka, Dalmafon
„Ja jestem klamka,
własność tego chama – zamka!
Całowana tak jak żony-
z doskoku i rzadko, i z jednej strony
Wiem, że to na życie całe
tu utkwiłam samotnie.
Jest pan co miło dotyka
dość często, ale przelotnie.
Mnie każdy może tu szarpać,
nie ma co chyba się dziwić,
że czasem to aż zapiszczę,
tak pragnę się naoliwić” . (fragment słów piosenki „Klamka”)
Krążek obfituje w utwory, bo jest ich tam aż dwadzieścia dwa. Można by rzec, że za cenę dwóch płyt otrzymujemy ponad 75 minutową dawkę literackiej, muzycznej i interpretacyjnej przyjemności słuchania i nie jest to jednorazowe, powierzchowne słuchanie. Piosenki zyskują przy każdym odsłuchaniu. Odkrywa się ich drugą, trzecią i kolejną warstwę. Metafory, porównania, cały świat ukryty w tropach stylistycznych, ironicznie przetworzony przez autora i kompozytora bawi i pobudza do refleksji.
Cały program oparty jest na tekstach Jana Kondraka (znanego z Lubelskiej Federacji Bardów) i bogatej urozmaiconej aranżacji z udziałem wielu instrumentów akustycznych takich jak obój, fagot, trąbka, puzon, saksofon, skrzypce, wiolonczela. Oczywiście to tylko dodatek do gitar, perkusji i pianina. Na płycie śpiewają Ewa Niżańska i Jan Kondrak, zwykle osobno, czasem razem. W jednym utworze gościnnie występuje Sambor Dudziński.
Całość opracował Marcin Partyka – kompozytor i aranżer m.in. muzyki do spektakli teatralnych. „(…)Wraz ze swoim 12-osobowym zespołem instrumentalistów sprawił, że ładunek emocjonalny, który niosą w sobie teksty, przenika do warstwy muzyczno-brzmieniowej. Możemy zanurzyć się w różnorodności aranżacyjnej poszczególnych piosenek nie tracąc poczucia sensu, które niesie słowo (…)”– czytamy na okładce.
Muzykę do większości utworów skomponował Jan Kondrak, wśród kompozytorów znaleźli się także Bartłomiej Abramowicz, Marek Andrzejewski i Sambor Dudziński. Do jednej z piosenek słowa napisała Dana Parys-White.
Oprac.do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Dalmafon.

„Zgoda na antypodach” | płyta z piosenkami do słów Jana Kondraka, Dalmafon
Spis utworów:
1. Chwila u wrót
2. Lot świetlistej ćmy
3. Zaproszenie do piosenki
4. Wyrośnięci z buka
5. Kochałem się z tobą
6. Jakiś Czesław
7. On ją i to było
8. Śliczna panienka z dobrego domu
9. Piosenka trzewna
10. Racja stanu
11. Mój nie mój
12. Mój drogi Dżejms
13. Dwie kobiety
14. Anioł u poduszki
15. Klamka
16. Człak zbuntowany
17. A poza tym…
18. Piosenka na klęczkach
19. Że ty – że ten
20. Kto cię będzie
21. Zgoda na antypodach
22. Piosenka na piechotę
Znakomite przedstawienie Wrocławskiego Teatru Pantomimy rusza w trasę. „Mikrokosmos” będzie grany w kilku miejscowościach na Dolnym Śląsku.
„Mikrokosmos” na podstawie „Calineczki” H. CH. Andersena w reżyserii Konrada Dworakowskiego został przearanżowany na scenę plenerową. Spektakl jest odważną interpretacją baśni H. Ch. Andersena. Tytułowa bohaterka nie jest bezbronna, czy zlękniona, ale zbuntowana, zadziorna i pewna siebie. Podróż po świecie zwierząt jest dla dziewczynki okazją do odnalezienia własnej tożsamości. Oryginalne kostiumy Marii Balcerek, muzyka Piotra Klimka oraz zaskakujące wykorzystanie rekwizytów, tworzą niezwykle plastyczną wizję świata w skali mikro. Przedstawienie adresowane jest do widzów od 5 roku życia.
Przedstawienie „Mikrokosmos” w sierpniu i we wrześniu zaprezentowane zostanie w pięciu miejscowościach na Dolnym Śląsku, w których nie ma teatrów instytucjonalnych.
Objazdy z plenerowym spektaklem pantomimy zwiększają dostępność do wydarzeń kulturalnych dla mieszkańców Dolnego Śląska oraz niwelują bariery ekonomiczne w dostępie do teatru- zapewniają organizatorzy wydarzenia. Plan objazdów został przygotowany przy wsparciu finansowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
Poniżej publikujemy harmonogram pokazów:
20.08 SOBÓTKA | godz. 17:00 | Miejsce: Park w Sobótce Górce, ul. Świdnicka 49, Ślężański Ośrodek Kultury
26.08 KARPACZ | godz. 17:00 | Miejsce: Park przy ul. Mickiewicza 2, Miejskie Muzeum Zabawek ze zbiorów Henryka Tomaszewskiego
30.08 GŁOGÓW | godz. 17:00 | Miejsce: Park Słowiański, Miejski Ośrodek Kultury w Głogowie
3.09 KŁODZKO | godz. 17:00 | Miejsce: Park przy Osiedlu Pileckiego, Kłodzki Ośrodek Kultury
6.09 MILICZ | godz. 17:00 | Miejsce: teren zielony za Ośrodkiem Kultury w Miliczu, ul. Piłsudskiego 14.
oprac. do.
„Światłość w sierpniu” Williama Faulknera w nowym przekładzie Piotra Tarczyńskiego właśnie wchodzi na rynek księgarski. Entuzjaści prozy amerykańskiego powieściopisarza mogą czuć szczególny rodzaj czytelniczego zaciekawienia nowym tłumaczeniem. Moje zainteresowanie książką w sposób naturalny przełożyło się na zadowolenie z jej otrzymania, wertowania, wąchania, dotykania i zaczytania. Ten swoisty entuzjazm potwierdzili także wytrawni bibliofile, twierdząc, że powieść wciąga, szokuje i nie daje o sobie zapomnieć.

„Światłość w sierpniu” William Faulkner, tłumaczenie Piotr Tarczyński, Wydawnictwo Znak
Jeśli mija Wam właśnie wakacyjny sierpień, którego celem było leniwe wygrzewanie się w słońcu, wyczerpujące maszerowanie po górskich szlakach lub wytrwałe kiszenie ogórków to lektura „Światłości w sierpniu” Williama Faulknera może okazać się zbyt wymagająca i przygnębiająca. Co nie oznacza, że należy ją odrzucić, wręcz przeciwnie, zasługuje ona na to, żeby do niej wracać, we wrześniu, listopadzie i …w każdym innym miesiącu, kiedy światła będzie mało, dzień będzie krótszy, a temperatura za oknem i w pomieszczeniach nie będzie sięgała rekordowych wartości.
W dusznej i przytłaczającej atmosferze małego miasteczka rozgrywa się historia, w której losy mieszkańców i obcego łączą się ze sobą w nieoczywisty sposób.
Lena jest w dziewiątym miesiącu ciąży i od czterech tygodni wędruje w poszukiwaniu ojca swojego dziecka. Do Jefferson trafia akurat w momencie, kiedy płonie dom panny Burden. Po miasteczku krążą rozmaite opowieści o Joe Christmasie, który mieszkał na terenie tej posiadłości. Nikt nie zna szczegółów jego życia. Mężczyzna ma białą skórę, ale podejrzewa, że w jego żyłach płynie czarna krew. To podejrzenie determinuje całe jego życie.
Zatem, krótko pisząc, „Światłość w sierpniu” Williama Faulknera w przekładzie Piotra Tarczyńskiego warto przeczytać, bo to zacne tłumaczenie. Wato przeczytać, bo to dobrze skonstruowana uniwersalna historia o kondycji człowieka, jego pragnieniach, bólu i samotności. Czasem trzeba do niej podchodzić kilka razy, zanim doceni się styl Faulknera i zaakceptuje nurzanie się w mrocznej fabule.
Oprac. do
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak.
Niedzielny koncert przy świecach w klubie Vertigo poświęcony królowej brazylijskich rytmów – bossa novie – uświetniła Weronika Sabatowska. Urocza wokalistka wraz z zespołem utalentowanych, młodych instrumentalistów- improwizatorów – Martyną Bieszczad, Pawłem Gwoździem, Filipem Hornikiem i Kacprem Kałużą z deszczowego ponurego, chłodnego niedzielnego poranka zrobili pogodny, przyjemnie rozbujany przedponiedziałkowy wieczór. Obfitował on w tradycyjne portugalskie klasyki gatunku, anglojęzyczne standardy, a także rodzime inspiracje utrzymane w klimacie bossa novy.
Nuciliśmy nieśmiało z wokalistką „W moim magicznym domu/wszystko się zdarzyć może” i delikatnie posługiwaliśmy się sztućcami, żeby nie brzęknęły przypadkowo w trakcie zjawiskowych interpretacji znanych utworów. Przypominaliśmy sobie polskie tłumaczenia standardów jazzowych, m.in. „Samby na jednej nucie” śpiewanej przez Hannę Banaszak. Przerwa w koncercie była okazją do rozmów, przewietrzenia się, zamówienia drinka i wchłaniania niepowtarzalnej atmosfery miejsca. Potem Weronika Sabatowska zabrała nas do portugalskich źródeł bosa novy. Rozbujała słuchaczy w rytmie brazylijskiej samby. Przypomniała „Powrotną bossa novę”, kojarzoną z mistrzowskim wykonaniem Ewy Bem. Wieczór płynął spokojnym nurtem ciepłych interpretacji.
Weroniki Sabatowskiej słucha się z dużą przyjemnością. Dobrze, że koncertuje ona w Vertigo regularnie, można sycić się jej wykonaniami znanych utworów i traktować je jak remedium na deszczowe, ponure dni.
Fot. Julian Olearczyk
Oprac .do
Grzegorz Tomczak- dobrze znany w kręgach piosenki literackiej- poeta, pieśniarz, kompozytor, autor m.in. śpiewanej przez Marylę Rodowicz piosenki „Ja to mam szczęście” zaprosił do współpracy Iwonę Loranc. Zaproszenie okazało się efektywne i efektowne i przerodziło się w trójpłytową twórczą muzyczno- słowną przygodę.
Trzeci album będący wynikiem kooperacji duetu Tomczak i Loranc nosi tytuł „Tequila i sól” i wcale nie zachęca do picia meksykańskiego trunku, ale wpada w ucho nastrojowymi, poetyckimi i pogodnymi piosenkami.
„Tequila i sól” to album muzyczny z autorskimi piosenkami Grzegorza Tomczaka utrzymany w poetyce piosenki literackiej i jazzującej ballady. Utwory wykonuje sam autor wraz ze wspomnianą już Iwoną Loranc – wokalistką i aktorką (zdobywczynią Grand Prix na PPA we Wrocławiu w 2002 roku).
„Tequila i sól” jest śpiewanym remedium na wszelkie zaplątanie myśli, na samotność, na miłość, co odeszła… Ale i łagodnym sposobem na dogadanie się ze światem, który jest obok i w nas” – czytamy w zapowiedzi albumu. Gitary, fortepian, akordeon, organy to zestaw instrumentów, które w rękach świetnych muzyków tworzą znakomitą przestrzeń muzyczną do poetyckich, metaforycznych tekstów Grzegorza Tomczaka.
Wchodząc w świat „Tequili i soli” robi się nastrojowo, poetycko i subtelnie. Co ważne, aura liryczności roztacza swój urok bez zbędnego zadęcia i wpadania w czarną dziurę, z której na ogół bardzo trudno się wychodzi, no może trochę łatwiej łykając znieczulającą tequilę.
Zdaje się, że słuchacz najnowszej płyty duetu Loranc i Tomczak, zastanowi się nad niejedną frazą i z przyjemnością ułoży się na sofie.
Cisza krąży wokół głowy,
nie wiem, jak to długo potrwa.
Ja nie wstaję z mojej sofy
od tygodnia.
I zanuci:
A ja ręce w podzięce w kieszenie włożę
i podskoczę do chmur,
krzycząc: ach, Boże mój,
lepiej być już nie może!
Lista utworów:
- Już od jutra
2. Byłem
3. Wierny szal
4. Noc i dzień
5. Tequila i sól
6. Każda ulica
7. Nie mów nic
8. Święty okienny
9. Moja sofa
10. Spacer
11. Niewinne noce
12. Jest w nas
13. Niezmienność
14. Przyjdzie taki dzień
15. (bonus track) Szukałem cię wśród jabłek
Oprac. do.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Dalmafon.
Zespół U Studni to przyjaciele i znajomi, którzy reprezentują nurt tak zwanej Krainy Łagodności. Ich piosenki niosą nadzieję na lepsze jutro, brzmią ciepłym wokalem Dariusza Czarnego, otulają przejrzystą barwą głosu Oli Kiełb-Szawuły i delikatnością chórków Ryszarda Żarowskiego. Skojarzenie ze Starym Dobrym Małżeństwem nie jest przypadkowe. Wszak Ryszard Żarowski i Ola Kiełb wraz z Wojtkiem Czempikiem i Krzysztofem Mieszkowskim stworzyli największe przeboje grupy SDM. Tęskniącym za tamtymi czasami i tamtą stylistyką wykonawczą najnowsza płyta zespołu U Studni powinna przynieść dużo przyjemności i satysfakcji. Picie wody z tej studni prowokuje do reanimacji marzeń, w śmierci dostrzegania zmartwychwstania i podróży naprzeciw drugiego człowieka.
„Najpiękniejsza podróż” to tytuł piątej studyjnej płyty zespołu U Studni i jednocześnie drugiej z tekstami Krzysztofa Cezarego Buszmana. Oficjalna premiera albumy miała miejsce na koncercie w Lublinie, 4 marca 2023. Piosenki z upływem czasu nie tracą nic ze swej aktualności. Słowa utworów dobrze brzmią w otulinie gitarowych i skrzypcowych strun muzycznie zaaranżowanych przez Dariusza Czarnego. Refreny, powtarzane wielokrotnie, pozwalają słuchaczowi na szybkie nauczenie się piosenek i śpiewanie wraz z zespołem. Harmonia i naturalność zestawienia słów, muzyki i wykonania pulsują w bezpretensjonalnym rytmie. Album zdobi wirtuozeria gitarowa Ryszarda Żarowskiego i Darka Czarnego, skrzypcowa Joanny Radzik, basowa Roberta Jaskulskiego i wokale Darka Czarnego i Oli Kiełb-Szawuły.
Wakacyjna aura sprzyja pobytowi w bliskim sąsiedztwie U Studni. Motywuje do wyciągnięcia starej gitary z zakurzonego pokrowca.
Lista utworów:
- Najdłuższa podróż do najbliższego człowieka
2. Przewodnik po chmurach
3. Widzę
4. Zrozumieć to chciej
5. Bo ja wolę…
6. Zegary i zegarki
7. Należyte życie
8. Nie jest łatwo żyć lekko
9. Docierpieć swój żal
10. Moje cierpienie
11. Poniewierka uczuć
12. Wypijmy za…
13. Modlitwa domodlona
Oprac. do.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Dalmafon.
Robert Kasprzycki, widziany niedawno na Kropce w Głuchołazach (15. Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Turystycznej), jakiś czas temu, wypuścił w świat „Małą Łazienkową”. Płyta, której tytuł jest nazwą ulicy w małej miejscowości, na rynek fonograficzny, trafiła nakładem Wydawnictwa Dalmafon i lata sobie gdzieś w wirtualnej przestrzeni jako dowód twórczej ekspresji znanego barda z Krakowa.
Robert Kasprzycki- poeta, pieśniarz, gitarzysta, showman, lider zespołu, polonista, tekściarz, improwizator …multiprofesjonalista, w którego „Niebie do wynajęcia z widokiem na raj ” pławiliśmy się z rozkoszą blisko 25 lat temu, dziś roztacza przyjemną woń rozmarynu, nie daje o sobie zapomnieć słuchaczom z kręgu tak zwanej piosenki literackiej, turystycznej, kabaretowej. Jego twórczość nie starzeje się, piosenki nabierają szlachetnej barwy i klarowności. Nie inaczej jest z płytą „Mała Łazienkowa” – szóstym albumem w oficjalnej dyskografii Roberta Kasprzyckiego. Znajdujemy tu jedenaście utworów autorstwa pieśniarza, z jednym wyjątkiem (kompozytorem ostatniego utworu jest Zygmunt Konieczny).
Słuchacz wpada w sieć niecodziennych, poetyckich metafor i często niełatwych do zagrania akordów. Jak już wpadnie to wyjść nie może i nie chce. Tkwi w Kasprzyckowym literacko- muzycznym upojeniu. Wraca za poetą do wspomnień dzieciństwa. Nuci z bardem „Ach jak bardzo chciałbym powrócić/do garnuszka z tym uszkiem szczerbatym/ kiedy szczęście nie było radością/wypłacaną przez Boga na raty”, czy „Nie dać się jesieni, się jesieni nie dać, póki się nie zmieni/ Klimat swej nie sprzedać skóry tanio kiedy z góry/ Siąpi zimno w sieni się jesieni nie dać się jesieni”, albo „Bo moje Święta od lat nie są święte,/ wiem takich domów wiele na tym świecie,/ wciąż kogoś braknie chciałoby się lecieć,/ ździebełkiem słomy wiązać dom pęknięty.”
„Wszystkie piosenki na płycie źródło swe mają w Śremie, nad Wartą, gdzie spędziłem prawie całe dzieciństwo, a przyjemniej jego bardziej beztroską część.” – ujawnia Robert Kasprzycki, pisząc wyjaśnienie na okładkę albumu.
Gorąco polecam „Małą Łazienkową” do słuchania, nucenia, wspominania, ukojenia… Robert Kasprzycki w kameralnej, solowej wersji brzmi wybornie, po bardowsku, z kunsztownym piórem (tym na atrament i tym do strun gitary akustycznej).
Lista utworów:
- Z tej ulicy
2. Mała Łazienkowa
3. Agnieszka mieszka właśnie tu
4. Marzenia do spełnienia
5. Na do widzenia
6. Uciekać stąd jak najdalej
7. Nie dać się jesieni
8. Oda do garnuszka
9. Kolęda nowa
10. Sen o nim
11. Winoroślą i bzem
Oprac.do.
Tekst powstał dzięki uprzejmości Wydawnictwa Dalmafon.
W 2022 roku obchodzili 20-lecie swojego istnienia. Wszystko zaczęło w roku 1999, kiedy Natalia i Dawid poznali się na warsztatach bluesowych w Bolesławcu. Nie polubili się od razu. Ale dzisiaj po 24 latach znajomości można powiedzieć, że są jak stare dobre małżeństwo. W maju 2022 roku zagrali koncert wraz 47 osobową orkiestrą NFM Filharmonii Wrocławskiej oraz z gośćmi: Dorotą Miśkiewicz, Melą Koteluk i Kubą Badachem. Na rynek fonograficzny trafił piękny albumu „Mikromusic z górnej półki”, który jest zapisem koncertowych, przecudnych wykonań dwunastu utworów zespołu.

„Mikromusic z górnej półki” , okładka płyty zespołu
Wszystkich utworów z najnowszego albumu Mikromusic słucha się z niesłabnącym zainteresowaniem. Nagranie „Takiego chłopaka” w gościnnym udziałem Meli Koteluk brzmi zjawiskowo. Klasyczne instrumenty w sali NFM budują szlachetną przestrzeń dźwięku, w której doskonale odnajdują swoje miejsce frazy z piosenek Natalii Grosiak.
„Mikromusik z górnej półki” na długo wyląduje w waszych odtwarzaczach, prawdopodobnie nie będziecie mogli się od tej płyty oderwać, a znajomych i sąsiadów będziecie katować powtarzalnością odtwarzań. Ciekawe, czy taki efekt chcieli osiągnąć artyści, czy zdarzyło im się to, niejako, przy okazji?
Kilka słów od zespołu:
„W zespole mamy niezwykle zdolnych i wrażliwych muzyków takich jak Adam Lepka, któremu powierzyliśmy rozpisanie aranżacji naszych piosenek na całą orkiestrę. Do jednej piosenki dołożył się z pomysłem nasz pianista Robert Jarmużek.
W naszych szeregach jest także jeden z najbardziej cenionych inżynierów dźwięku, czyli Robert Szydło. Robert miksuje i masteruje płyty dla artystów z całego świata i jest też odpowiedzialny za każdy miks piosenek Mikromusic, od pierwszej pyty. Miał on ogromną przyjemność zmiksować cały koncert z NFM-u w systemie Dolby Atmos. W naszej opinii to kolejna gratka dla audiofilów.
Nie obyło się bez przygód, ale to wiedzą tylko Ci, którzy z nami byli wtedy, i oni tego koncertu, tak samo jak my, nigdy nie zapomną.
Oddajemy Wam płytę nagraną w ogromnym stresie, przy awarii prądu (mieliśmy z tego powodu 43-minutowa przerwę, co dało publiczności okazję poznać nasze poczucie humoru), ale jest w niej ogrom emocji, miłości do muzyki i historia tego zespołu zapisana w piosenkach.
Miłego słuchania!” – Mikromusic
Lista utworów:
1. Tak tęsknię
2. Jesień
3. Burzowa (feat. Dorota Miśkiewicz)
4. Pod włos
5. Świat oddala się ode mnie
6. Takiego chłopaka (feat. Mela Koteluk)
7. Sopot
8. Operacja na otwartym sercu
9. Bezwładnie
10. Na krzywy ryj
11. Tak mi się nie chce (feat. Kuba Badach)
12. Niemiłość (feat. Dorota Miśkiewicz, Mela Koteluk, Kuba Badach)
Oprac. do
Płyta dostępna jest do kupienia na stronie zespołu, czyli tu: www.Mikromusic z Górnej Półki Winyl + Śpiewnik + CD<b – Mikromusic